Miotła dotarła i do naszych Lasów Państwowych. Odwołany został nadleśniczy Krzysztof Rusinek
W poniedziałek, 12 lutego, odwołany został Krzysztof Rusinek, nadleśniczy Nadleśnictwa Międzylesie. Nie znamy powodów tej decyzji, a żałujemy jej, bo jeszcze kilka dni temu pisaliśmy o nowej inwestycji, którą wymyślił w Międzygórzu [więcej TUTAJ]. AKTUALIZACJA. Poznaliśmy stanowisko w tej sprawie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu.
Krzysztof Rusinek od najmłodszych lat związany jest z Lasami Państwowymi, pochodzi z Marianówki. Tam pracował już jako nastolatek. Jak zarządzał powierzonymi mu lasami? Tego nie potrafimy ocenić. Wiemy jednak, że miał pomysły, które realizowały hasło „Dla lasu, dla ludzi”.
Przeszliśmy z nim kilometry po szlakach, by zobaczyć poczynione inwestycje, które do lasów mają przyciągnąć turystów. Powtarzał: – Może jeszcze zdążę... Co więcej, z tego co nam wiadomo, z roku na rok kierowane przez niego nadleśnictwo wycinało mniej drzew, a nie więcej.
Kto będzie jego następcą? Z naszych informacji wynika, że to Gabriel Grobelny, dotąd z nadleśnictwa w Jugowie. Co będzie robił teraz Krzysztof Rusinek? On sam nie chciał jeszcze tego komentować.
Jak dowiedział się portal 24klodzko.pl, odwołany został też Jerzy Adamek, nadleśniczy z Bystrzycy Kłodzkiej, którego ma zastąpić Marek Kmiecik z Barda. AKTUALIZACJA. Spytaliśmy o powody zmian Jana Dzięcielskiego, p.o. Dyrektora RDLP we Wrocławiu. Co odpowiedział?
„Nadleśniczy zatrudniony na podstawie powołania może być w każdym czasie odwołany ze stanowiska przez organ, który go powołał” – stwierdził w konkluzji pisma z 13 lutego dyrektor Dzięcielski. Nie wspomniał w nim o konkretnych zarzutach. [kot]
Przeczytaj komentarze (66)
Komentarze (66)