Policjanci z Lądka-Zdroju zatrzymali 14-letnią dziewczynkę, która za słodycze płaciła znalezioną kartą
Policjanci zatrzymali 14-letnią dziewczynkę, która za zakupy w sklepie kilka razy płaciła cudzą kartą zbliżeniową. Teraz stanie ona przed Sądem Rodzinnym, który zdecyduje o jej dalszym losie. Odpowie za kradzież z włamaniem do systemu bankowego oraz przywłaszczenia mienia.
Z ustaleń policjantów wynika, że 14-latka w Lądku-Zdroju znalazła saszetkę z telefonem komórkowym, dokumentami oraz dwiema kartami płatniczymi. Należała ona do 57-letniej kobiety, która pozostawiła ją na ławce w parku. Nastolatka telefon i dokumenty wyrzuciła do śmieci. Zostawiła sobie tylko karty i użyła je w pobliskim sklepie. Kupiła słodycze... Tak dokonała kilku transakcji. Wydała kilkadziesiąt złotych.
Policjanci w wyniku pracy operacyjnej ustalili i zatrzymali dziewczynkę podejrzewaną o czyny karalne. W środę, 11 kwietnia, małoletnia usłyszała zarzuty kradzieży z włamaniem do systemu bankowego oraz przywłaszczenia mienia. Z racji młodego wieku odpowie za swoje zachowanie przed Sądem Rodzinnym.
Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdą znalezioną rzecz należy oddać właścicielowi ewentualnie przekazać ją do Biura Rzeczy Znalezionych lub do najbliższej jednostki policji. Zatrzymując znalezioną rzecz, narażamy się na odpowiedzialność karną. A przywłaszczenie cudzego mienia, nawet znalezionego, według kodeksu karnego jest przestępstwem.
Podinspektor Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji uspokaja, że z uczciwością obywateli nie jest wcale tak źle. Nie dalej niż w środę do policji w Kłodzku kobieta w średnim wieku przyniosła znaleziony portfel. W nim też były dwie karty płatnicze. Ani przez myśl jej nie przyszło, by z nich nielegalnie skorzystać. [-]
Przeczytaj komentarze (6)
Komentarze (6)