Seniuk, Gąsowski, Krzystek – to gwiazdy Festiwalu Aktorstwa Filmowego w Bystrzycy Kłodzkiej. Ależ będzie pięknie!

czwartek, 21.3.2024 21:15 4178 3

Gdy przybyliśmy na konferencję prasową, podczas której miały być ogłoszone szczegóły Festiwalu Aktorstwa Filmowego w Bystrzycy Kłodzkiej, naszą uwagę zwróciły wielkie wizytówki stojące przed gośmi. Przecież obu doskonale tu znamy: to dyrektor imprezy, Stanisław Dzierniejko oraz aktor i reżyser, Robert Gonera. Doczytaliśmy jednak to, co tam było napisane małymi literami. U obu: „Przyjaciel Bystrzycy Kłodzkiej”. I to nie jest żadna oszukańcza klauzula, którą organizatorzy chcieliby wykorzystać przeciwko bystrzyckiej publiczności.

Jak obu nie nazwać przyjaciółmi, skoro do Bystrzycy Kłodzkiej kolejny raz przywieźli dobrą nowinę? Już za chwilę, 9 i 10 kwietnia, będziemy tu gościć wspaniałą aktorkę Annę Seniuk, aktora, artystę kabaretowego i prezentera telewizyjnego w jednym, czyli Piotra Gąsowskiego oraz reżysera i scenarzystę Waldemara Krzystka. Będzie ich można obejrzeć w bystrzyckim MGOK, posłuchać, porozmawiać, dosłownie dotknąć. A wszystko w ramach festiwalu, którego główna część odbędzie się tradycyjnie we Wrocławiu. Będzie też coś dla najmłodszych...

Anna Seniuk, dziś profesor sztuk teatralnych, wystąpi w monodramie „Księga ziół i nie tylko”, który miał premierę niespełna rok temu. W spektaklu, obok fragmentów ze zbioru przemyśleń o życiu i ludziach węgierskiego twórcy Sándora Máraiego [„Księga ziół”, 1943 rok], pojawiają się wiersze największych z wielkich: Zbigniewa Herberta, Tadeusza Różewicza, Wisławy Szymborskiej czy ks. Jana Twardowskiego. Z dowcipem i wdziękiem aktorka opowie tak o swoich doświadczeniach życiowych, a potem odpowie na wszystkie nasze pytania.

Waldemar Krzystek od 70 lat związany jest z Dolnym Śląskiem. Debiutował w 1986 roku, a za film „W zawieszeniu, w którym zagrała Krystyna Janda, otrzymał nagrodę Brązowe Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Kto jednak nie zna jego „Małej Moskwy” [2008. Tu już były Złote Lwy na festiwalu w Gdyni], także historii z Legnicy, gdzie reżyser się wychował albo serialu „Anna German” [2012]? Reżyser nakręcił też „80 milionów”, film o ważnym epizodzie z historii dolnośląskiej „Solidarności”, regularnie przypominany przez telewizje.

Piotr Gąsowski w rozmowie ze Stanisławem Dzierniejko będzie opowiadał w Bystrzycy Kłodzkiej, co mu w życiu nie wyszło. Czy taka gwiazda nas aby nie kokietuje? A jednak w swojej biografii spisanej kilka lat temu – o tytule „Co mi w życiu nie wyszło?” właśnie – opowiada na przykład, jak skończyła się jego przygoda na planie filmu porno... My mu z pewnością zadamy pytanie, jak mu to wyszło, że z dobrze zapowiadającego się aktora, został jedną z najlepiej rozpoznawalnych i lubianych twarzy polskiego show-biznesu? Postać to rzeczywiście niepoślednia.

– Wszystko to dzięki tym wspaniałym dziewczynom! – powiedział Stanisław Dzierniejko i wskazał na burmistrz Renatę Surmę i szefową MGOK, Ewelinę Walczak. I dodał, że chce – mamy nadzieję, że nie przeczytają tego tegoroczni goście festiwalu w Bystrzycy Kłodzkiej – „zdążyć przed panem Bogiem”, czyli pokazać nam wybitnych twórców, póki jeszcze żyją... We Wrocławiu będzie wspominany teraz Janusz Majewski (1931-2024), znakomity reżyser, który zmarł w styczniu, ale do nas „zdążył”, czego ślad pozostał w mieście. Filmowa Bystrzyca...

– Najważniejsze, że spotykają się na tym festiwalu wszystkie pokolenia bystrzyczan – mówiła Ewelina Walczak. Nie zabraknie bowiem festiwalowego czytania dzieciom. A dlaczego właśnie ją w parze z Robertem Gonerą wybraliśmy na zdjęcie główne tego tekstu? To ona będzie rządzić festiwalem, a pan Robert, choć jest jurorem we Wrocławiu i ma w dorobku wiele ważnych dokonań, szerokiej publiczności znany jest z roli w serialu „M jak miłość”... Zresztą, powrót do niego zapowiedział przed rokiem właśnie ze sceny MGOK w Bystrzycy Kłodzkiej.

Musimy oczywiście opisać jeszcze jedno ważne wydarzenie z konferencji prasowej, która odbyła się w czwartek, 21 marca. Stanisław Dzierniejko wręczył burmistrz Renacie Surmie specjalny medal za zasługi dla Festiwalu Aktorstwa Filmowego, który już po raz ósmy zagości w Bystrzycy Kłodzkiej. Identyczny, ale dopiero za kilka dni, ma otrzymać prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk. Kurtuazja? Oczywiście. Dowód też, że warto stawiać na kulturę w tak – zdawać by się mogło niektórym – nieważnych ośrodkach, jak Bystrzyca Kłodzka. Tu się dzieje! [kot]

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

poniedziałek, 25.03.2024 21:40
Ludzie idźcie nad nyse kłodzką zobaczyć jak po cichu dewastują...
Felek czwartek, 21.03.2024 21:52
Bzdety na potrzeby propagandy ...a szpital nadal nie ratuje!!!! bajzel...
jajo czwartek, 21.03.2024 21:22
Gonera haha ten pijaczek