Czy to grzybiarki zgubiły w lesie... staniki?
Niecodziennego odkrycia doznał podczas codziennego patrolu jeden z leśniczych w Nadleśnictwie Świdnica.
"Co się działo podczas weekendu na terenie Leśnictwa Ligota nikt nie wie. Pozostaje nam się jedynie domyślać. Jedno jest pewne. Działo się" - taki opis znalazł się na Facebooku Nadleśnictwa razem ze zdjęciem. Internauci w swoich dywagacjach poszli o krok dalej i wysunęli kilka śmiałych hipotez: "To najnowsze urządzenia do impregnacji drewna...", " Pranie się suszy...", a Jan Dzięcielski zamieścił swojskie ogłoszenie "szukamy KOPCIUSZKA do którego będą pasowały te gustowne staniczki:-)".
Jak donoszą nasi Czytelnicy podobne odkrycie miało w okolicach miejscowości Sieniawka.
- Tam stanik był przypięty do drzewa, okalał jego konar. Wtedy byłem w szoku, ale widzę, że to powszechne praktyki zostawiać bieliznę w okolicznych lasach - śmieje się Igor, który szukał grzybów.
Łowców bielizny zapraszamy do lasów.
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)