Bezkarny dotychczas stalker w rękach policji
Andrzej Ch, który od ponad roku nie dawał żyć prywatnym osobom, ale i przedstawicielom różnych instytucji, jest już w rękach policji. 17 czerwca został zatrzymany na terenie Hiszpanii, po tym jak sąd wydał za nim list gończy i Europejski Nakaz Aresztowania.
Mężczyzna dzwonił do swoich ofiar z dwóch numerów: polskiego i hiszpańskiego. Zadawał dziwne pytania, a gdy nie usłyszał odpowiedzi, zaczynał rzucać epitetami, groził też swoim rozmówcom gwałtem i śmiercią. Telefony o różnej porze dnia i nocy musieli odebrać m.in. pracownicy szpitala czy funkcjonariusze Straży Miejskiej. Słowem, nękani byli mieszkańcy powiatu świdnickiego, wałbrzyskiego, dzierżoniowskiego, kłodzkiego i ząbkowickiego.
Pierwsze zawiadomienia w tej sprawie wpłynęły do prokuratury w 2019 roku. Śledczy ze względu na dużą liczbę poszkodowanych postanowili postępowanie połączyć. Pod koniec grudnia prokurator rejonowy postawił 39-letniemu świdniczaninowi 35 zarzutów. W styczniu do śledczych zgłosiło się kolejnych kilkadziesiąt osób, w tym wspomniani wyżej strażnicy.
Z uwagi na to, że sąd zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy, wydano za 39-latkiem list gończy i Europejski Nakaz Aresztowania. Andrzej Ch., czuł się bezkarny. Jeszcze 2 tygodnie temu rozsyłał mieszkańcom powiatu pornografię. Dziś jest już w rękach hiszpańskiej policji.
- Teraz ruszy procedura wydania podejrzanego w oparciu o Europejski Nakaz Aresztowania. Rutynowe posiedzenie w tej sprawie będzie miał hiszpański są, który sprawdzi czy np. zostały spełnione wszystkie warunki formalne. Po uprawomocnieniu się decyzji mężczyzn trafi do Polski, do aresztu. Na pewno wystąpimy o badanie sądowo-psychologiczne i w oparciu o jego wynik poweźmiemy kolejne kroki - mówi szef świdnickiej prokuratury rejonowej, Marek Rusin.
Za popełnione czyny grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj komentarze (3)
Komentarze (3)