Chciał przekupić policjantów. Stanął przed sądem
W końcu po kilkunastu miesiącach ruszył proces mężczyzny, który oskarżony jest o próbę wręczenia łapówki policjantom. Niestety, nie na długo. Trudności w porozumieniu się z nim spowodowały, że sędzia skierowała go na badanie do biegłych psychiatrów. Grozi mu nawet 10 lat odsiadki.
Do zdarzenia doszło 12 stycznia 2016 roku w Lubachowie. Samochód osobowy wypadł z drogi i zawisł na betonowym słupku. Świadkami zdarzenia byli dwaj policjanci, którzy podjęli interwencję. Nie spodziewali się jednak, że pasażer z osobówki będzie chciał wręczyć im łapówkę za odstąpienie od czynności.
W czerwcu 2016 roku akt oskarżenia trafił do sądu.
- Pasażer podszedł do funkcjonariusza i włożył za kamizelkę policjanta 3 banknoty po 100 zł mówiąc wprost: "panowie dogadamy się, macie tutaj małe co nieco". Oczywiście zgłosili ten fakt. 35-letni mężczyzna usłyszał zarzut proponowania korzyści majątkowej - informował Marek Rusin, prokurator rejonowy.
17 października Krzysztof I. stanął przed sądem. Sędzina zdążyła mu zadać kilka podstawowych pytań o dane osobowe i trafiła na blokadę. Nie mogła się dowiedzieć, czy mężczyzna leczy się psychiatrycznie. Okazało się, że tak. Niestety, mimo interwencji jego mecenasa Pawła Zawadzkiego, wiele więcej nikt się nie dowiedział. – Miałem w marcu i kwietniu dwa udary mózgu, leczyłem się neurologicznie i nie pamiętam wielu rzeczy - mówił Krzysztof I. Przyznał, że cierpi na chorobę alkoholową i leczył się z tego powodu. Powiedział, że w maju i czerwcu tego roku przebywał w szpitalu odwykowym. Wobec niemożliwości ustalenia faktów, sędzia przerwała przewód. Zarządziła badanie przez dwóch biegłych oskarżonego. – Mam wątpliwości, co do możliwości udziału oskarżonego w procesie – uzasadniała.
36-letniemu dziś mężczyźnie grozi od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Do sprawy wrócimy
Przeczytaj komentarze (4)
Komentarze (4)
Od czerwca 2016 do października 2017 sąd prawdopodobnie był zajęty czarnymi marszami, obroną sądów i obroną przed zawłaszczaniem państwa przez Kaczyńskiego:) i jeszcze zajmował się obroną przed PISlamizacją kraju. A jak sąd już znalazł czas to zajął się w/w sprawą. I czy ktoś jeszcze chce powiedzieć że reforma sądownictwa nie jest potrzebna?