Nauka w domu przerasta uczniów i rodziców? Prezydent Świdnicy wystosowała apel

wtorek, 17.3.2020 09:14 37994 55

Od poniedziałku 17 marca decyzją premiera zamknięte zostały wszystkie placówki oświatowe w całym kraju. Nauka, według rekomendacji ministra edukacji, powinna przenieść się do sieci. Niestety docierają do nas głosy, że nauczyciele wzięli sobie te rady do serca i zadają uczniom mnóstwo materiału do przerobienia. To ma przerastać zarówno dzieci, jak i rodziców, którzy przecież na co dzień pracują.

List do redakcji w tej sprawie wystosowała jedna z mam, której dziecko uczęszcza do szkoły podstawowej na terenie Świdnicy.

Może warto poruszyć temat, który bulwersuje wielu rodziców dzieci w wieku powyżej 9- tego roku życia? Jestem samotną matką dwójki dzieci. Chodzą do SP Nr 8 w Świdnicy. Właśnie dostałam informację na Librusa z listą zadań, które dziecko ma w dniu dzisiejszym zrobić. Są to zadania, które powinny być realizowane w szkole na pięciu godzinach lekcyjnych. Codziennie mamy otrzymywać kolejny materiał do przerobienia! Nie jestem w stanie na bieżąco przerabiać tego materiału, który powinien być realizowany w szkole!  Pracuję na półtora etatu. Ile samodzielnie zrobią córki - nie wiem, a  mi opieka się nie należy. Poza tym dlaczego mam pracować za nauczycieli - zapłacą mi coś ze swojej pensji?! - napisała rozgoryczona świdniczanka.

Podobne głosy dochodziły także do prezydent Świdnicy, Beaty Moskal-Słaniewskiej.

Drodzy nauczyciele, szanowni dyrektorzy miejskich szkół – publicznych oraz niepublicznych, zwracam się do Was z gorącym apelem, aby dostosować ilość zadawanych zadań dydaktycznych do wykonania w domu przez uczniów do sytuacji. Proszę o umiarkowane stosowanie tej metody edukacji do materiałów już przerobionych w trakcie normalnych zajęć lekcyjnych. Zdajemy sobie sprawę, że nie są to dodatkowe ferie. Jest to czas kwarantanny. Ma ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Jednak ilość zadawanych zadań powinna być dostosowana do ucznia, jego wieku i możliwości samodzielnej nauki. Rodzice często zwracają się do mnie o wsparcie w tym temacie, ponieważ po swojej pracy są zmuszeni do kilkugodzinnej nauki wraz z dzieckiem, które samodzielnie nie jest w stanie przerobić zadanego nowego materiału. Tymczasem wielu rodziców pracuje, wielu ma dodatkowe obowiązki, wynikające z opieki nad rodzicami czy dziadkami. To stresujące, wymagające od nas wszystkich wzajemnego zrozumienia dni. Te trudne czasy wymagają od nas rozwagi i empatii w kontaktach między sobą. Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o rozważne delegowanie prac zdalnych dla swoich uczniów, a także o wyrozumiałość wobec ich rodziców - zaapelowała.

Jak zatem wygląda obecnie zdalna edukacja w naszych szkołach? Czy uczniowie i rodzice rzeczywiście są przeciążani pracami domowymi? Zadawany mają nowy materiał czy tylko powtórki już przerobionych w szkole lekcji? Prosimy o komentarze i podzielenie się swoimi refleksjami.

fot. pixabay

Przeczytaj komentarze (55)

Komentarze (55)

Korni wtorek, 17.03.2020 10:27
2 szkole sp315 trzeba drukować zdania też jest ich dużo a nie stety nie wszyscy mają rodzice drukarkę więc jak. Mamy odrabuc lekcje
Aga piątek, 20.03.2020 21:32
Też mam dziecko w tej szkole. Większość zadawanego materiału jest edytowalna w word - wystarczy uzupełnić i odesłać. To co nie jest edytowalne moje dziecko przepisuje po prostu do zeszytu. Wystarczy wysłać zdjęcie. Cała „nauka” zajmuje mu góra godzinę dziennie. I pamietajmy, że zaistniała sytuacja nie jest winą nauczycieli. To rząd wymyślił taką formę pracy, a oni się tylko do tego dostosowują. Nie każde dziecko ma możliwości sprzętowe do prowadzenia lekcji on line...
Aga wtorek, 17.03.2020 14:12
Można przepisać.
To nic trudnego.
wtorek, 17.03.2020 15:55
Wystarczy przeczytać komentarz i wszystko jest jasne , skąd tyle problemów .
Zdzisława wtorek, 17.03.2020 15:23
Moje dziecko chodzi do innej szkoły, innej klasy i też ma ogrom zadane. Najłatwiej krytykować a gdzi sprawiedliwość społeczna, ja mam pracować albo iść na zasiłek płatny 80% a nauczyciele nie robią nic i dostaną 100%
Mama piątek, 20.03.2020 09:59
Oczywiście NIC nie robią! Siedzą w domu i … tworzą zadania dla Naszych dzieci, odpowiadają na Nasze wiadomości do godz. 23 (bo wtedy piszemy), wysłu***ą Naszych pretensji (… bo to oni odwołali zajęcia), często traktujemy ich jak psychoterapeutów (bo musimy się komuś wyżalić), itp...Kto Ci powiedział, że dostaną 100% pensji? Też odczują finansowe skutki!
JESTEM pewna, ze woleliby chodzić do szkoły i normalnie uczyć!
ZASTANÓWCIE SIE!
Marcelina wtorek, 17.03.2020 09:37
Słuszna uwaga Pani Prezydent. Wydaje mi się, że powtórki materiałów czy ewentualnie czytanie lektury powinno być wystarczające, aby czas kwarantanny nie był tak mocno odczuwalny. Każdy z nas ma różne obowiązki i zobowiązania wobec rodziców, dziadków, a ta sytuacja wymaga od nas większego zorganizowania, ponieważ są zależni od nas.
Jeżyk środa, 18.03.2020 21:50
W Szkole podstawowej w Bystrzycy Górnej jest to samo poprostu nauczyciele się wycwanili siedzą w domu i żądają materiał który by robili przez parę godzin w szkole.i wiem że dzieci pio przyjściu do szkoły będą mieć sprawdzian ztych że zadań żałosne
środa, 18.03.2020 07:36
Do kitu taka zdalna nauka, polska szkoła to zaścianek i nauczyciele myślą że jak zasypią uczniów linkami z neta do czytania i ogladania to mają robotę z głowy, mają zerowe pojęcie o prawdziwym e-learningu i tylko pozorują działania bo tak im kazano. Wychodzi chaos i jakoś wcale mnie to nie dziwi :(
Teresa okienna środa, 18.03.2020 05:32
Zamknąć mordy za naukę się weźcie już dawno by było odrobione na komentarze kwoki czas macie a na lekcje nie.
d środa, 18.03.2020 07:35
Kolejny pusto mózg na forum.
Ewa środa, 18.03.2020 07:26
Słoma z butów wychodzi. Dla wszystkich jest to ciężki okres jestem również matka i pomimo pandemii codziennie chodzę do pracy na swoje 8 godzin i nie mam czasu żeby odrabiać lekcje z moją 9 łatką. Miłego dnia osobo bezrobotna lub samolubna, migająca się od pracy ze względu na swoje bezpieczeństwo
The Observer wtorek, 17.03.2020 22:34
Nie marudzić !!! Chcieliście mieć dzieci ??? Podejmijcie trud ich ich wychowania !!! Szkoła nie zrobi tego za was !!! To są wasze dzieci i wy - rodzice - jesteście bezpośrednio za nie ODPOWIEDZIALNI !!! A więc - NIE NARZEKAĆ, TYLKO ZAKASAĆ RĘKAWY !!!
koro. środa, 18.03.2020 07:31
Odezwał się ten który w przyszłości nadmiernie obciąży budżet państwa swoim istnieniem. Nie masz dzieci to znaczy że jesteś tchórz i leń więc nie odzywaj się. Nie masz dzieci nie odzywaj się i nie ucz wychowywać innych jak mają to robić.
wtorek, 17.03.2020 22:59
Tak chcieliśmy dzieci dlatego posyłamy do szkoły nie uczyni w domu, bo ci by to było....
wtorek, 17.03.2020 22:58
DOM TO NIE SZKOŁA !!! JEŻELI NIE ROZUMIESZ TEKSTU NIE WYPOWIADAJ SIĘ!!! proszę
Kasia środa, 18.03.2020 05:12
Jestem w holandii. Do moich córek przyjeżdża codziennie (soboty i niedziele też) na 3 godziny korepetytorka. Nie jest w stanie przerobić nawet połowy materiału. Jedna z córek jest niepełnosprawna a jej pan od fizyki 2 razy w tygodniu nagrywa filmiki on-line po 1,5h ze sprawdzaniem obecności. Nie każdy rodzic ukończył studia pedagogiczne. Wielu z nas musi najpierw samemu się nauczyć, żeby wytłumaczyć dziecku jak rozwiązać zadanie,a to dodatkowy czas. Wielu z rodziców ma co robić przy zadaniach domowych nawet jeśli są prowadzone nolmalnie lekcje w szkole.
Marcelina wtorek, 17.03.2020 21:10
Mamuśki, to nie czas na wyzwiska, jesteście kobietami! Hejt jedna na drugą. Nie każdy ma wiedzę na tyle aby spokojnie z dzieckiem przerobić materiał. Po co ta przepychanka? Moja prawda jest najmojsza?? Prezydent wystosowała prośbę, trzymajmy kciuki. Ja rozumiem każdy ma własne zdanie, ale skąd ten jad w Was, kobity!
wtorek, 17.03.2020 21:35
Należałoby jeszcze zapytać z kad osąd, że nie chcemy się zajmować dziećmi, skoro sytuacja tego nie dotyczy? Jadowe mamuśki niestety udają mam wrażenie, że wszystko wiedzą ,a jak jest na prawdę?
Andrzej wtorek, 17.03.2020 20:24
Na huraaa wszyscy nauczyciele zadania wysyłają, a kto ma im to wytłumaczyć? My rodzice? Mój syn nawet zadanie z wf dostał, ma zrobić filmik lub zdjęcia jak spędza aktywnie czas. No nie spędza aktywnie bo w domu siedzi, a nie lata po dworze za piłką
Zatroskany wtorek, 17.03.2020 21:06
Dramat nadgorliwość wuefisty szok, filmiki wysyłać jeszcze może 45 minutowe, dziwić się że oburzenie w narodzie?
Kama wtorek, 17.03.2020 20:11
Niestety muszę się zgodzić że stwierdzeniem, że zadań jest zdecydowanie za dużo. Moja córka chodzi do 4 klasy, należy do najlepszych, ale ma problem żeby zdążyć przerobić wszystko w ciągu dnia. Zawsze zostaje coś na drugi dzień - i tak z dnia na dzień. W takim tempie będzie miała zaległości jak już pójdzie do szkoły. Mam jeszcze pierwszoklasistkę, z którą też trzeba odrabiać lekcje, a oboje z mężem pracujemy zawodowo. Przykre
wtorek, 17.03.2020 16:38
No chora baba chyba lepiej żeby dzieciaki poswiecaly czas nauce jak mają siedzieć na telefonach grając cały dzień
wtorek, 17.03.2020 16:44
No chory to twój rozum jest albo glowa bo rozumu brak ... Nie wszystkie dzieci jak nie odrabiają lekcji siedzą w telefonie. A nauczanie zdaje się należy do nauczycieli a nie rodziców, zwłaszcza pracujących!
tomek wtorek, 17.03.2020 16:48
Obstawiam w ciemno, że czytanie ze zrozumieniem nigdy nie było twoją mocną stroną (i nic się w tej kwestii nie zmieniło)
wtorek, 17.03.2020 17:45
Ciemniaku ty ogarnij się lepki dadzą sobie doskonale radę przynajmniej mają jakieś zajęcie
wtorek, 17.03.2020 20:42
Widać poziom wypowiedzi, żal to mało powiedziane najlepiej obrażać, wyzywać ... Co jeszcze?
tomek wtorek, 17.03.2020 19:18
Nie ma to jak poujadać sobie na kogoś i nawet się nie podpisać.
wtorek, 17.03.2020 19:21
A co ci to da jak napiszę Anna
rodzic wtorek, 17.03.2020 12:26
A kto powiedział, ze wszyscy muszasię uczyc, pójda do roboty fizycznej. Nie dają rady bo są słabi, albo im sie nie chce. Jak wychowaliście swoje dzieci, potraficie tylko narzekać. Jak mają sie zachowywać dzieci skoro rodzice narzekaja. Dajcie im wszystko telefon, kase na koncu dostanie od nich w pysk. Brak wychowania zupełnie.
W wtorek, 17.03.2020 13:26
Daruj sobie rodzicu takie uwagi, każdy zrobi to ,co uważa za słuszne i nie ma to nic wspólnego z wychowaniem dziecka. Przerabianie tematów a wychowanie dziecka to zupełnie różne historie.
wtorek, 17.03.2020 19:19
Brawo jeden normalny a reszta użala się nad sobą i robią z dzieci inwalidów
W wtorek, 17.03.2020 20:39
W takim razie pracuj za nauczyciela ...tylko, żeby się nie okazało, że lepiej nauczysz ,bo po co wtedy będą?
Aga wtorek, 17.03.2020 09:46
Córka 7 klasa wydaje mi się że nauki nie jest dużo,daje radę sama.
Nadzoruje codziennie na razie bez zastrzeżeń.
wtorek, 17.03.2020 19:32
Tak jest kochana narzekają tu dwie osoby i na zakładkę wrzucają posty siejąc ferment po to jest szkoła żeby się uczyć
Tato wtorek, 17.03.2020 20:35
ale dom to nie szkoła. Moja córka rok temu latała za nauczycielką aby ocenę poprawić. Strajkowala i córkę miała w nosie
wtorek, 17.03.2020 18:07
W DDZ tak samo dzieci mają zadawane bardzo dużo materiału do przerobienia i nowe tematy które samemu trzeba tłumaczyć dziecku o co chodzi. Jak również program którego nie ma w książkach tylko trzeba drukować zadania. Moim zdanie ponosi nauczycieli i to aż za bardzo.
wtorek, 17.03.2020 19:24
W ddz to rozumiem ale dlaczego w s-cy
A.M wtorek, 17.03.2020 17:19
Ale się uśmiałam czytając te komentarze. Przez chwilę brzmiały,jak kłotnia dzieci. Wstyd rodzice za takie zachowanie. A co do zadań to od tego są nauczyciele żeby przekazać wiedzę a rodzice od tego żeby ewentualnie pomóc. Trudno po 9 godzinach pracy siadać do lekcji. Ale to zrozumie tylko rozsądny rodzic, który musi mieć siłę i energię na wstanie rano do pracy. Poza tym trudno matce, która sama wychowuje 3 dzieci, po pracy usiąść z każdym do lekcji. Przeraziło mnie tyle zadań na Librusie. Dzieci nie chcą się uczyć dobrowolnie, dlatego są szkoły. Ciężko jest je namówić do tego żeby się uczyły podczas samoistnego przebywania w domu. A może nauka online, przez kamerkę grupowo. Wtedy nauczyciel by pracował i dzieci by się uczyły
wtorek, 17.03.2020 17:42
Jest pani pewna że wszyscy posiadają takie "zabawki" w klasie mojego dziecka ciężko o posiadajacych komputer , laptop, tablet... Tak ,tak w świecie elektroniki wydaje się niemożliwe a jednak i o internet ciężko, dodam tylko, że szkoła jest w mieście i mieszkają w bliskiej okolicy ,więc o wyrównane szanse w zdobywaniu wiedzy niestety, nie ma mowy przy takim rozwiązaniu.
Znajoma wtorek, 17.03.2020 17:20
Wydaje mi się że powinni mieć trochu tego mniej jest tego naprawdę dużo i trzeba przy tym siedzieć a my jako rodzice pracujący nie siedzimy znimi cały dzień tylko jeszcze chodzimy do pracy
Maga wtorek, 17.03.2020 16:04
Dość komfortowa sytuacja dla nauczycieli (SP nr 8), zadają ile się da,bez tłumaczenia i tak codziennie. Ręce mi dziś opadły, bo dzieci nie są w stanie same zrobić codziennie wszytskich zadań. My z mężem pracujemy a wieczorami siedzimy z dziećmi aby przerobić materiał. A nauczyciele zadają, żeby nikt im nie zarzucił, że nic nie robili a pensja na konto wpłynęła. Tyle,że my czwarty dzień pracujemy, naucamy i pomagamy odrabiać lekcje. Rozumiemy, że to trudny czas dla wszytskich, ale wszystko spoczywa na naszych barkach a jesteśmy już zmęczeni.
wtorek, 17.03.2020 16:40
Proponuję odważnie porozmawiać z nauczycielami, zwrócić uwagę ,na za duża ilość zadanych prac. Za dużo rzeczywiście mamy jako rodzice na głowie.Spokoju życzę.
Dorka wtorek, 17.03.2020 13:33
Biedna mamusia. Raptem drugi dzień musi trochę czasu poświęcić dziecku i co? Tyle jadu w jej wypowiedzi. Nikt dla przyjemności nie wymyślił sobie takiej sytuacji. Czas poświęcony na pisanie proszę poświęcić rodzinie. W końcu to Pani dzieci. Wszyscy zmagają się z problemami. Ja pracuję,,siedzę ze swoimi dziećmi i staram się je wspierać, a nie żalę się na cały świat.
SEiLA wtorek, 17.03.2020 15:19
Owszem zgadzam się że dziecku trzeba pomóc ale jeśli oboje rodzice pracują i to nie do 14.00 tylko do 17.00-18.00 to niestety nie da się robić wszystkiego..... Nie wysłałam syna do babci z wiadomych powodów i moje dziecko próbuje radzić sobie samo ale niestety nie wszyscy nauczyciele zdają sobie z tego sprawę....
wtorek, 17.03.2020 13:40
Gratuluję organizacji brawo, że taka mama świetna i znająca się na wszystkim ,proszę pomyśleć, że być może nie każdy rodzic potrafi wytłumaczyć nowy temat dziecku, i nikt tu nie wspomina o zajmowaniu się dzieckiem temat dotyczy zupełnie innych kwestii.
wtorek, 17.03.2020 09:44
ale o co chodzi nie tak dawno jechali wszyscy po nauczycielach jak po burych sukach jaki to łatwy zawód i że pierdzą w stołki teraz dramat bo samemu trzeba czegoś własne dziecko nauczyć ?
Szycha wtorek, 17.03.2020 11:14
Nie bądź taki ho, ho. Bo jeśli okaże się, że jesteśmy w stanie pracować z dziećmi i je uczyć samodzielnie, to wtedy ci wiecznie nie zadowoleni belfrowie okażą się zbędni. I co wtedy? Ogłoszą strajk ? Teraz jak widać okazuje się, jak są mocno zaangażowani w naukę dzieci i młodzieży. Jak najwięcej materiału przerobić bez swojego udziału. Ot i taka ich polityka.
wtorek, 17.03.2020 09:53
Nie uważam, by był to łatwy zawód. Ale nie może być tak, że rodzice pracujący na pełen etat muszą drugi robić w domu i przerabiać lekcje. Przede wszystkim nie mają często sami wiedzy. Poza tym nauczyciele dostają pełną pensję. Dlatego zgadzam się z mamą ze Świdnicy. Chociaż ja takiego problemu akurat nie mam, a moje dziecko chodzi do 4 klasy
wtorek, 17.03.2020 11:08
Ale do kogo masz pretensje? Przeciez ktos tym krajem rzadzi, ktos zapewnial ze jestesmy ma wszystko przygotowani i gotowi?
tomek wtorek, 17.03.2020 10:15
Mały przykład: Zapisz dziecko na kurs prawa jazdy. Zapłać. A potem niech dziecko na kurs nie idzie. Weź kodeks ruchu drogowego i przerabiaj z nim (tłumacz, wyjaśniaj, przepytuj itd) wsiądź do auta i ucz jeździć. Objaśniaj na czym polega i jak przebiega egzamin. itp. itd.
W sumie nic trudnego. Ale czy to jest twoje zadanie? To po co posłałeś/aś i zapłaciłeś/aś za kurs?
Mam nadzieję że zrozumiałeś/aś w czym tkwi problem.
wtorek, 17.03.2020 10:33
W punkt!
wtorek, 17.03.2020 10:59
Nie tak dawno nauczyciele strajkowali i mieli gdzieś uczniów.Nawet matury były zagrożone.A teraz wielce się przejmują uczniami ...
wtorek, 17.03.2020 11:05
Jakoś jak nauczyciele strajkowali to się tak uczniami nie przejmowali i nic im nie zadawali .A młodzież z klas maturalnych płakała,bo bali się czy będą mogli zdawać matury.
tomek wtorek, 17.03.2020 09:39
Zgadzam się z mamą. Mój syn także chodzi do SP8 i ilość materiału oraz zadań nie odbiega od tego co przerabiał w szkole. Wczoraj przesiedział nad książkami ok 5 godzin. Dziś zapowiada się podobnie.