Pomóżmy 3-letniej Marcelince ze Strzegomia w walce z nowotworem! Dziewczynka jest już w klinice, ale wciąż brakuje środków na leczenie

“Mam dla państwa niestety złą wiadomość. Są nowe ogniska, guz jest aktywny. To wznowa” - takie słowa usłyszeli pod koniec sierpnia rodzice 3-letniej Marcelinki Andreasik ze Strzegomia od jednego z lekarzy. Jak przyznają, jeszcze trzy miesiące wcześniej badania wskazywały, że wszystko jest dobrze. Teraz dziewczynka ponownie podejmuje trudną walkę z nowotworem złośliwym mózgu ATRT.

20 września 3-latka wraz z rodzicami trafiła do Wiednia, gdzie rozpoczyna kolejny etap leczenia. Niestety brakuje środków, aby je pokryć.

- Z jednej strony nadzieja – udało nam się dostać na leczenie. Z drugiej wciąż paraliżujący strach... Czy Marcelinka przetrwa to koszmarnie trudne starcie z nowotworem? Czy uzbieramy pieniądze, by zapłacić za to leczenie? Pierwszy dzień był okupiony morzem łez – nowe informacje, rozmowy z lekarzami, potężne obawy. I operacja, która była kluczowa, by rozpocząć dalsze leczenie. Ta odbyła się 14 września. Po operacji córeczka trafiła na oddział intensywnej terapii. Widok naszej Marcelinki na tej szpitalnej sali ściął nas z nóg... Musimy czekać. Jak tylko "dojdzie do siebie", rozpoczynamy leczenie. Bardzo kosztowne. Na ten moment nie mamy środków, by je opłacić. Desperacko błagamy o pomoc - apelują rodzice dziewczynki.

Całe leczenie zaplanowane jest na kolejne 2-3 lata, a koszt rocznej terapii to ok. 80 tysięcy euro. Zachęcamy do pomocy. Każda, nawet najdrobniejsza wpłata ma znaczenie. Prosimy o udostępnianie.

Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/zycie-marcelinki

foto - zbiórka/siepomaga.pl