Epoka Antychrysta - recenzja

sobota, 6.10.2018 21:23 2515 0

Epoka Antychrysta Pawła Lisickiego to książka z pewnością niezwykła, wymykająca się prostemu opisowi. Po części reportaż, po części powieść, której akcja rozpoczyna się w Rzymie w roku 2217. Na Tronie Piotrowym zasiada kolejny papież, wybrany już w pierwszym głosowaniu przez konklawe złożone z kardynałów obu płci. Przybiera imię Judasz, które ma być odtąd kojarzone z miłosierdziem i dobrocią Boga. Nowy papież stawia sobie za cel postęp, a tym postępem ma być między innymi całkowite wyrugowanie Boga z życia i umysłów chrześcijan. Ta pokręcona logika znakomicie wpisuje się w realia epoki, gdzie na pierwszym miejscu stawia się człowieka i bardzo, bardzo szeroko rozumianą tolerancję i wolność jednostki. I mimo tak szczytnych haseł ludzie wcale nie są wolni, wszechobecne są obozy reedukacyjne dla myślących odmiennie, kliniki dobrej śmierci (wcale nie dobrowolnej) dla tych, którzy nie uzyskali specjalnego certyfikatu egzystencji a dzieci są odbierane rodzicom, którzy nie uzyskali certyfikatu opiekuńczego. I są to tylko niektóre z dziwnych rzeczy, o których przeczytacie w tej książce. 

Epoka Antychrysta wpisuje się w nurt SF, jednak brzmi niepokojąco prawdziwie zważywszy na obecne wydarzenia i tendencje na świecie. Czytając pierwsze strony tej książki ma się wrażenie zetknięcia z obrzydliwością, ale taką obrzydliwością, od której nie można oderwać wzroku. To przerażająca wizja rozwoju ludzkości. Tym bardziej przerażająca, że tak prawdopodobna. 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)