ZACZYTANI... Krzyżyk niespodziany. Czas Goralenvolk

piątek, 20.4.2018 09:31 3033 2

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca Elżbieta M. Horowska. 

 

Bartłomiej Kuraś, Paweł Smoleński, Krzyżyk niespodziany, Wołowiec 2017

Wydawnictwo Czarne

Moja dzisiejsza podpowiedź książki dla Państwa wcześniej była czyjąś rekomendacją dla mnie (dziękuję, Krzysztof). Dobrze, gdy publiczność czytająca podsuwa sobie ciekawe wydawnictwa. Książka Kurasia i Smoleńskiego nosi podtytuł „Czas Goralenvolk”. W jednym z czasopism literackich jej recenzję zatytułowano „Wielki wstyd”. I takim skrótem można byłoby określić poruszony w książce temat – skrywany przed opinią publiczną fakt kolaboracji górali z hitlerowcami w czasie II wojny światowej.

Specjalny sentyment dla górali podhalańskich, dla góralszczyzny sięga epoki młodopolskiej, choć jakieś jego echa przebijają już nawet u Staszica. Ale to pisarze, artyści i intelektualiści na przełomie XIX/XX w. zaczęli kultywować mit wybitności górali, zarówno ich cech fizycznych jak duchowych. I tak ów przekaz trwa do dzisiaj.

Cieniem na jasnej legendzie góralszczyzny kładzie się właśnie organizacja Goralenvolk. Jej symbolem, znakiem graficznym jest tytułowy krzyżyk niespodziany, jako żywo przypominający swastykę. Trzeba pamiętać, że to dopiero od czasów hitlerowskich swastyka powszechnie, na całym świecie stała się znakiem o zdecydowanie pejoratywnym, zbrodniczym znaczeniu. Może trudno uwierzyć, ale zdobiła także mundury polskich przedwojennych żołnierzy, co można sprawdzić oglądając eksponaty muzeów Wojska Polskiego. Na Podhalu również była znana od dawna, właśnie pod nazwą krzyżyk niespodziany. Umieszczano go gdzieś pod spodem, w ukryciu na różnych przedmiotach w intencji szczęścia, powodzenia, ochrony przed złem. Kiedy w 1922 r. wybudowano nowy gmach Muzeum Tatrzańskiego, jego portal zaopatrzono właśnie w krzyżyk niespodziany (zob. zdj. s. 38).

Na Podhalu do Goralenvolk przystąpiło ok. 27 tys. górali. Otwarte pozostaje pytanie – czy to „aż”, czy „tylko” tyle (18-20%) mieszkańców. Przywódcą, ale nie głównym ideologiem organizacji był jeden z rodziny Krzeptowskich, Wacław. To, czego złego dokonał Wacław Krzeptowski, starał się odkupić jego kuzyn, Józef Krzeptowski, m.in. kurier tatrzański. W końcówce wojny z rozkazu państwa podziemnego, żołnierze AK powiesili Wacława w Kościelisku. Do dziś niewiele osób wie, gdzie jest jego skrywana mogiła.

Trzeba powiedzieć, że kolaboracja Goralenvolk nie jest absolutnie jednoznaczna. Jak niewiele jednoznacznych rzeczy jest na Podhalu. Po wojnie odbywały się procesy sądowe. Do dziś toczą się spory. Idąc za księdzem Tischnerem powtórzmy, że prawdy,  zwłaszcza dotyczące trudnych czasów, są co najmniej dwie: „wasa” i „nasa”. Tam ludzie żyją z dziada pradziada w prawie zamkniętych kręgach. Sprawy załatwia się po kumotersku. Oceny dotyczące jednej rzeczy mogą być skrajnie różne, w zależności od oceniającego. Wystarczy powiedzieć, że pierwsze wnikliwe badania naukowe nad Goralenvolk przeprowadził... wnuk jednego z przywódców organizacji, Wojciech Szatkowski, pracownik Muzeum Tatrzańskiego. A Wacław Krzeptowski był potomkiem znanego bajarza, przewodnika, ale i... kłusownika Jana Krzeptowskiego, zwanego Sabałą. Kto o nim nie słyszał? „Goralenvolk – powtarzał Wojciech Szatkowski – to niewątpliwie była zdrada. Chęć przetrwania ciężkich czasów za wszelką cenę. Góralska jawna kolaboracja podczas wojny. Jedyna tego typu w okupowanej Polsce... Nie każdy chce, by wyciągać ciemne sprawy z przeszłości” (s. 148).

Książka spółki Kuraś/Smoleński jest bardzo interesującą pozycją nie tylko ze względu na główny temat, jakim jest wojenna kolaboracja górali. Znaleźć w niej można inne tematy: historię odkrywania Zakopanego, budownictwo w stylu zakopiańskim, sporty przedwojenne itd. Co roku tysiące Polaków jedzie do Zakopanego. Może niektórzy zechcą przeczytać jedną z książek o Zakopanym i jego mieszkańcach, sławnych i osławionych.

 

Elżbieta M. Horowska

Książka jest dostępna w Bibliotece Pedagogicznej w Ząbkowicach, szukaj jej także w swojej bibliotece! 

 

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

góral nizinny niedziela, 22.04.2018 00:22
dzięki ale o Tatrach to wolę "Trylogię Tatrzańską" Wawrzyńca lub...
piątek, 20.04.2018 19:35
Super więcej takich wiadomości