Tradycja końca września - Wrocławska Iglica 2019!

sobota, 7.9.2019 08:00 947 0

Stałym punktem kalendarza przygotowań do każdego sezonu koszykarskiego jest Wrocławska Iglica - turniej towarzyski będący zwieńczeniem trudów minionych tygodni i ostatnim momentem na sprawdzenie formy w warunkach meczowych. Tak też jest w tym roku - w ostatni weekend września spotkamy się w hali AWF podczas kolejnej edycji tradycyjnych rozgrywek. Wstęp na wszystkie spotkania turnieju jest darmowy.

Pierwsze trzy edycje Wrocławskiej Iglicy odbyły się jeszcze w latach 80, głównie z myślą o rozgrywkach reprezentacyjnych. W 1985 roku zagrały w nim Francja, Finlandia, Rumunia i Polska. Rok później do Wrocławia przyjechały Greczynki, Koreanki z Północy, Rumunki i Polki. Ostatnia wówczas edycja, w 1987 roku została rozegrana pomiędzy Czechosłowacją, Koreą Północną, Rumunią i Polską. We wszystkich trzech turniejach Ślęza była jedyną drużyną klubową.

Od 2014 roku turniej Wrocławska Iglica znany jest jako Memoriał Teresy Kępki-Swędrowskiej. W zeszłym sezonie po raz pierwszy oprócz upamiętniania wybitnej koszykarki Ślęzy i reprezentacji Polski, graliśmy także ku pamięci legendarnego trenera – Eugeniusza Spisackiego. W tym roku Wrocławska Iglica 2019 będzie już VI Memoriałem Teresy Kępki-Swędrowskiej i II Memoriałem Eugeniusza Spisackiego.

Jak co roku, wrocławski turniej zaplanowano na ostatni tydzień września i dla wszystkich uczestników będzie to ostatnie przetarcie przed rozpoczęciem rozgrywek Energa Basket Ligi Kobiet w sezonie 2019/2020. W tym roku w stawce zmagań doszło do jednej zmiany, Wisłę Kraków zastąpiła drużyna beniaminka - AZS Uniwersytet Gdański. Ponownie zobaczymy we Wrocławiu doskonale znane wrocławskim kibicom zespoły Artego Bydgoszcz oraz CCC Polkowice.

Z racji tego, iż Wrocławska Iglica zaplanowana jest na ostatni weekend przed rozpoczęciem rozgrywek w Energa Basket Lidze Kobiet, kibice powinni zobaczyć cztery niezwykle ciekawe i wyrównane spotkania oraz koszykarki będące w formie bliskiej optymalnej bądź już w dyspozycji meczowej. Wstęp na wszystkie spotkania turnieju jest darmowy.

Prezentacja drużyn biorących udział w turnieju

Zespół CCC Polkowice drugi sezon z rzędu zakończył na szczycie ligowej tabeli po sezonie zasadniczym, w play-offach potwierdzając swoją dominację, wygrywając dziewięć spotkań bez ani jednej porażki. Choć w nadchodzących rozgrywkach kadra ma być nieco słabsza niż w latach poprzednich, o czym świadczy fakt, iż polkowiczanki nie wezmą udziału w Eurolidze, to i tak zespół Marosa Kovacika będzie w gronie faworytów do mistrzostwa kraju. O sile Pomarańczowych będą stanowiły znane z polskich parkietów Artemis Spanou, Maria Conde oraz Miljana Bojović, polską część kadry na tę chwilę stanowią Weronika Gajda, Julia Tyszkiewicz, Ewelina Jackowska i popularna "Mała" -  Monika Naczk, która w zeszłym sezonie reprezentowała żółto-czerwone barwy. Wciąż nie wiadomo, jakie zawodniczki z USA wzmocnią CCC, ale można mieć pewność, że będą one wartościowym wzmocnieniem drużyny mistrzyń Polski.

Artego Bydgoszcz ponownie wzmocniło swój zespół zawodniczkami sprawdzonymi na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet. Po tym, jak Ślęza Wrocław zatrzymała zespół Tomasza Herkta w ćwierćfinałach play-off 2018/2019, w klubie postanowiono dokonać kilku zmian kadrowych. W Artego zostały Elżbieta Międzik oraz Karolina Poboży i to najważniejsze koszykarki, które przedłużyły swoje kontrakty. Nad Brdą nie zobaczymy Agnieszki Szott-Hejmej, Dragany Stanković, Ziomary Morrison czy Julie McBride - filarów bydgoskiego zespołu w zeszłym sezonie. W kwestii wzmocnień z Torunia przybyła Laura Svaryte, z Lublina Brianna Kiesel oraz Kateryna Rymarenko, zaś, co z pewnością było trudną pigułką do przełknięcia przez fanów Ślęzy, do Artego z zespołu Arkadiusza Rusina wróciła Karina Michałek (d. Szybała). Dwa inne powroty to transfery Jennifer O'Neill oraz Edyty Faleńczyk. W Bydgoszczy po przedwczesnym odpadnięciu z play-off ten sezon ma być powrotem do strefy medalowej.

Największą niewiadomą dla kibiców Ślęzy będzie z pewnością ostatni uczestnik Wrocławskiej Iglicy. Beniaminek Energa Basket Ligi Kobiet, AZS Uniwersytet Gdański w chwili publikacji nadal nie ogłosił ani jednej nowej zawodniczki, która będzie reprezentować jego barwy w nadchodzącym sezonie. Wiemy jedynie, że swoje domowe spotkania ma rozgrywać w hali 100-lecia w Sopocie. Czego można spodziewać się po trzeciej drużynie z Trójmiasta? Przy tylu znakach zapytania bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. To oznacza jedynie, że podczas Iglicy koszykarki trenera Włodzimierza Augustynowicza mogą sprawić niespodziankę i z ciekawością będzie się oglądało ich występy.

Terminarz spotkańSobota, 28.09.2019 - hala sportów walki

godz. 16:15  - mecz nr 1 - drużyny do potwierdzenia

godz.. 18:30 - Ślęza Wrocław - drużyna do potwierdzenia

Niedziela, 29.09.2018 - hala wielofunkcyjna

godz. 10:00 - mecz o 3. miejsce

godz. 12:30 - finał


O Teresie Kępce-Swędrowskiej i Eugeniuszu Spisackim

Teresa Kępka-Swędrowska to jedna z najlepszych koszykarek w historii naszego kraju. Rozegrała 120 spotkań w seniorskiej reprezentacji Polski, z kadrą juniorek zdobyła srebro mistrzostw Europy w 1977 roku. We Wrocławiu spędziła 13 sezonów, zdobywając pięć medali mistrzostw kraju, w tym historyczne złoto z 1987 roku. Wraz z Mariolą Pawlak-Marzec tworzyły duet nie do zatrzymania, tak w kadrze, jak i w klubie.

Teresa Kępka-Swędrowska stanowiła o sile Ślęzy już jako 18-letnia zawodniczka i pozostała wierna żółto-czerwonym barwom przez cały okres swojej gry w Polsce. Na kilka lat wyjechała do Francji, reprezentować Bourges Basket, ale powróciła do Wrocławia na jeden, ostatni sezon w swojej karierze. Łącznie rozegrała dla 1KS-u 276 spotkań, zdobywając ponad trzy tysiące punktów. Numer 7, z którym Kępka-Swędrowska występowała na koszulce Ślęzy, został zastrzeżony. Zmarła w 2012 roku, w wieku zaledwie 53 lat, przegrywając długoletnią walkę z chorobą.

Eugeniusz Spisacki to postać, bez której wrocławskiej koszykówki kobiet mogłoby nie być. W 1953 roku, jeszcze jako zawodnik, został trenerem koszykarek Ślęzy. Jak czytamy w wydawnictwie „IKS Ślęza XXV lat 1945-1970” - nigdy nie załamywał się w pracy. Zawsze wierzył, że Wrocław, a w szczególności jego klub jest w stanie posiadać dobrą drużynę ligową. I wiara ta przełożyła się na czyny, bowiem Ślęza pod wodzą Spisackiego pojawiła się w I lidze w 1956, a następnie w 1962 roku. Nie odszedł z drużyny nawet, gdy ta występowała poziom niżej. W Ślęzie poznał także swoją małżonkę – Janinę Spisacką, d. Gerycz. Razem przez 16 lat byli siłą tego klubu. Małżeństwu Spisackich Ślęza zawdzięcza niezwykle dużo. Ich syn, śp. Wojciech Spisacki, również był ważną postacią klubu.

Eugeniusz Spisacki przez siedem lat trenował koszykarzy Śląska, ale w 1978 roku wrócił tam, gdzie czuł się najlepiej. I znowu potrzebował zaledwie kilku lat, żeby odbudować siłę zespołu. Tym razem potwierdzoną srebrnym medalem, wywalczonym w 1982 roku. W składzie drużyny Spisackiego były oczywiście Pawlak-Marzec oraz Kępka-Swędrowska, wówczas występujące pod swoimi panieńskimi nazwiskami. Po tym sukcesie dało o sobie znać zdrowie, ale legendarny szkoleniowiec nie zamierzał odchodzić od klubu. Został koordynatorem szkolenia w 1KS-ie i dopilnował, że Ślęza znajdzie się na właściwym miejscu – na najwyższym stopniu podium, ze złotym medalem mistrzostw Polski. Przez wiele lat był związany z Dolnośląskim Związkiem Koszykówki. Od 2004 roku pełnił funkcję Honorowego Prezesa DZKosz. Eugeniusz Spisacki traktował Ślęzę jak swoje dziecko. Pogorszenie sytuacji klubu w 1988 roku przepłacił zawałem serca. Żółto-czerwone barwy zawsze były dla niego najważniejsze. Zmarł 21 sierpnia 2017 roku w wieku 84 lat.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)