[Foto] Ekstremalne pływanie - pierwsze w Polsce takie zawody
Ponad 80 osób wystartowało w zawodach Undegroud Swim , które odbyły się 16 grudnia w największych podziemiach projektu RIESE – Włodarz w Jugowicach.
- Pływam do 2015, startuję w zawodach Open Water, ale takie zawody są pierwsze, pierwsze na pewno w Polsce - pływanie podziemne, zupełnie inne emocje – mówi Piotr Biankowski triathlonista, pływak ekstremalny, uczestnik Mistrzostw Świata na Syberii w pływaniu w lodowatej wodzie.
- Przyjechaliśmy tutaj, aby wziąć udział w tym niezwykłym i pionierskim wydarzeniu. Jesteśmy grupą, która pływa także zimą, a do tego zainteresowani jesteśmy historią. Myślę, że zawody te będą miały nie tylko wymiar sportowy, ale także przyczynią się do upamiętnienia tego miejsca - Krzysztof Kubiak z Poznania, który będzie w marcu 2019 w Murmańsku reprezentował Polskę na Mistrzostwach Świata w pływaniu lodowym organizowanych przez International Ice Swimming Association.
W zawodach uczestniczył także Leszek Nieziemiec, organizator wyprawy na Antarktydę gdzie pływał z pingwinami, na swoim koncie ma takie wyczyny jak przepłynięcie kanału La Manche czy przepłynięcie Bałtyku od Dziwnowa do szwedzkiej Kasebergi.
– A teraz znajduję się tutaj, w pięknym miejscu, a jednocześnie o tragicznej historii. Niedawno „ścigałem się” z pingwinami, a tutaj zupełnie inne wyzwania – to bardzo ciekawe doświadczenie – mówi Leszek Nieziemiec.
Pomysłodawcą i głównym organizatorem zawodów jest Krzysztof Gajewski, prezes stowarzyszenia „Pływanie bez piany”, który parę miesięcy temu przyjechał do Jugowic, aby zwiedzić kompleks.
- Pływaliśmy z przewodnikiem w sztolni, który zażartował, że chętni mogą wyskoczyć z łódki i popłynąć wpław. Żart przewodnika stał się impulsem do zorganizowania tych zawodów, mających nie tylko wymiar sportowy, ale także historyczny - mówi Krzysztof Gajewski, rekordzista Polski w pływaniu ciągłym, trener i pasjonat pływania długodystansowego i ekstremalnego.
Zawodnicy mieli do wyboru trzy dystanse – 100 m, 500 m i 1000 m. Pierwsze dwa można było pokonać „w piance” lub „bez pianki”. Na to niezwykłe wydarzenie miłośnicy ekstremalnego pływania przyjechali między innymi z Poznania, Wrześni, Gdańska, Wrocławia, Świętochłowic, Bytomia, Oświęcimia, Siemianowic, Pleszewa i innych zakątków Polski, oczywiście nie zabrakło reprezentacji z Wałbrzycha na czele z Ireneuszem Kordylakiem (szefem nieformalnej grupy wałbrzyskich morsów).
- Było super. Woda nie była tragicznie zimna, ale przeżycie inne niż dotychczasowe – mówi Weronika, uczestniczka zawodów.
- Wrażenia niesamowite, polecamy innym aby przeżyli takie emocje – mówi Tomasz z Wrześni.
Zapraszamy do fotorelacji.
Przeczytaj komentarze (13)
Komentarze (13)