Koszmar Rusinowa
W Wałbrzychu w dzielnicy Rusinowa trwa remont ulicy Bystrzyckiej, której oddanie do użytku przeciąga się w czasie. Na dzień dzisiejszy najwięcej prac toczy się w miejscu, w którym będzie pętla autobusowa. W związku z tym ruch samochodowy prowadzony jest wahadłowo przy użyciu sygnalizacji świetlnej - i tu zaczynają się schody.
Ze względu na małą przepustowość oraz wielki problem z nawierzchnią, która na chwilę obecną została całkowicie zdjęta i samochody poruszają się po nieutwardzonym terenie, który bardzo często jest zabłocony. Przejazd samochodem pomiędzy ciągle pracującymi koparkami oraz pracownikami przy jednoczesnym włączaniu się do ruchu z bocznych uliczek bądź parkingów samochodów jest tak uciążliwe, że niejednokrotnie kierowcy omijają ten fragment drogi.
Niestety nie wszyscy mogą z tego wyboru skorzystać. W okolicy bezpośredniej miejsca remontu jest usytuowana przychodnia stomatologiczna oraz przychodnia rodzinna, która obsługuje znaczną część miasta. Pracownicy przychodni starają się nie myśleć o kłopotach związanych z transportem. Remont trwa i na pewno nie zostanie zakończony do momentu ukończenia wszystkich prac.
- A co my możemy z tym zrobić. Dopóki nie skończą remontów Niestety musi to tak wyglądać jak wygląda. Chociaż wcale nie jest to wygodne - mówi pielęgniarka pracująca w przychodni.
- Ja jeżdżę autobusem ale to tak naprawdę wcale nie ułatwia mi sprawę - dodaje współpracownica.
Kłopot jest o tyle duży że mimo powstania sygnalizacji świetlnej nie jest oczywiste kto i jak powinien przez plac budowy przejechać. Bardzo często zjeżdżające samochody z okolicznych parkingów bądź bocznych ulic wjeżdżają na drogę zagrażając przejazd jadącym w tym momencie samochodów które wjechały na teren budowy mając zielone światło w sygnalizacji świetlnej.
- To nie jest normalne żeby nie można było tędy przejechać - mówi Krzysztof z Dziećmorowic - Jadę do domu ale powiem że dużo łatwiej jest w tym momencie dojechać drogą z ulicy Strzegomskiej, która mimo tego że jest bardzo wąska, spokojnie prowadzi celu - dodaje.
I rzeczywiście wielu kierowców podróżujących do Dziećmorowic zamienia trasę omija z daleka Rusinowo i jedzie do domu ze strony ulicy Strzegomskiej. Co jednak z tymi, którzy chcą dojechać do przychodni na badanie bądź wizytę lekarską? Tu problem jest podwójny. Nie dość że dojazd do przychodni jest utrudniony to jeszcze zablokowana jest całkowicie droga dojazdowa do jednego z większych parkingów koło przychodni.
- Gdzie ja się mam zatrzymać. Jadę przez całe miasto do lekarza. Mam gorączkę. Źle się czuję a tu nie dość że nie ma jak przyjechać, to jeszcze nie ma gdzie stanąć - mówi Janusz.
Wątpliwe, by firmie remontowej udało się zakończyć prace jeszcze w tym miesiącu. Najwięcej kłopotów sprawia bowiem właściwe przygotowanie nawierzchni i połączenie pobocznych ulic z ulicą Bystrzycką. Jeżeli jednak czas remontu będzie dalej się przedłużał, to prawdopodobnie najwięcej kłopotów z zakończeniem prac sprawi budowlańcom pogoda. Ostatnie opady deszczu, zmiany temperatur oraz silny wiatr sprawiają, że niektóre prace naziemne idą zdecydowanie wolniej niż wcześniej zakładano.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)