Wenus z głową w chmurach

środa, 11.3.2015 10:00 1052 0

Jerzy Tyburski – Wenus z głową w chmurach. Malarstwo.

Data Wernisażu: 21-03-2015, godz. 16:45
Miejsce: ul. Piastów Śląskich 1
Data wystawy: 21-03-2015 - 03-05-2015

Jerzy Tyburski. 
Urodzony w 1964 roku w Lubaczowie.
Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu. Studia na Wydziale Historii Sztuki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Dyplom w 1989 roku. W latach 1986 – 89 uczęszczał na zajęcia w pracowni malarstwa prof. Mariana Stelmasika i adiunkta Jacka Wojciechowskiego w Instytucie Wychowania Artystycznego na Uniwersytecie Marii Curie – Skłodowskiej w Lublinie.

Dwukrotny stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków.
Od 2000 roku dyrektor BWA – Galerii Zamojskiej.
Uprawia twórczość w dziedzinie malarstwa i grafiki. Prace w zbiorach: BWA-Galeria Zamojska, Galeria ZPAP w Lublinie oraz w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą. Tak mówi o swoim malarstwie: „Jestem szczęśliwy z obrazami – nie poszukuję ich. Spotykam je przypadkowo na rogu ulicy i już wtedy zaczyna się malowanie. Często noszę je w sobie, jak drogie perły. Fizyczny proces malowania to budowanie nastroju, klimatu, zmaganie z materią, w końcu „cztery chwyty na fujarkę”. Każdy obraz jest łamigłówką, do której mam odpowiedni kluczyk. Oko wewnętrzne jest dla mnie podstawą tworzenia i zawsze, kiedy jestem zmęczony zewnętrznym zgiełkiem, zamykam oczy i delektuję się obrazami, które nawiedzają mnie jak dobre duchy.” 
Jerzy Tyburski dialog ze starymi mistrzami prowadzi już od kilku lat. Inspiracje dla niego stanowi malarstwo Hieronima Boscha, a także motywy gotyckie i średniowieczne. Ta poetyka jest mu bliska, zwłaszcza jeśli chodzi o formę. Przykładem świadomego nawiązania do średniowiecza i renesansu są obrazy okrągłe (tzw. tondy), malarze tamtych epok korzystali z tej formy, by przedstawiać obrazy religijne.
Podczas zetknięcia z dziełami Tyburskiego zauważymy od razu dwie cechy, które można powiedzieć, stały się takim rytem decydującym o rozpoznawalności autora. A mianowicie, obrazy te przedstawiają zawsze jakieś postacie oraz to, że te postacie są bardzo delikatne, co inspirowane jest gotykiem. One żyją własnym życiem i wzmacniane są tłem, niekiedy abstrakcyjnym, niekiedy realnym. Ich delikatność konfrontowana jest z szorstkością, chropowatością. Człowiek bowiem wciąż musi mierzyć się z problemami, z „twardością”, surowością życia. 
Jak powstają obrazy Tyburskiego? Jest to ciągła droga do perfekcji. Prawdziwy moment powstania obrazu ma miejsce dużo wcześniej, zanim jeszcze artysta sięgnie po pędzel. Tyburski nazywa to „Pierwotnym wzruszeniem”, od tego wszystko się zaczyna. Jest to sytuacja polegająca na olśnieniu, na ujrzeniu tego obrazu w sobie.
Potem następuje seria szkiców stanowiących wstęp do obrazu. Są one żywym zapisem idei, bardzo nerwowym, można powiedzieć kardiogramem. Natomiast obraz namalowany jest już szczodrą wypowiedzią wobec odbiorcy, z bogatą strukturą malarską. Powstawanie obrazu trwa niekiedy miesiąc. Malowanie obrazów to nie kończąca się historia, z roku na rok jego prace są coraz doskonalsze pod względem formalnym i treściowym. Jest to owoc systematycznej, żmudnej pracy.

źródło: Wałbrzyska Galeria Sztuki BWA

Dodaj komentarz

Komentarze (0)