Demokracja lokalna pod lupą. Indeks wyborów samorządowych 2024

czwartek, 24.4.2025 10:30 215 0

W 35. rocznicę pierwszych wyborów samorządowych Fundacja Batorego przygląda się funkcjonowaniu lokalnej demokracji w Polsce. Co o jej stanie mówią nam ostatnie wybory samorządowe z 2024 roku? Czy wybory lokalne są konkurencyjne? Czy w polityce samorządowej mamy reprezentację różnych grup społecznych, wartości i interesów? Odpowiedzi dostarcza raport „Demokracja lokalna w Polsce. Indeks wyborów samorządowych 2024” autorstwa Adama Gendźwiłła. RAPORT - KLIKNIJ TUTAJ.

Świętokrzyskie i mazowieckie radzą sobie najlepiej

Indeks wyborów samorządowych 2024 wyniósł dla Polski 57,54 p w skali od 0 do 100. Najwyższe wartości indeksu wśród małych gmin uzyskały gminy województwa świętokrzyskiego. Ich mocną stroną jest uczestnictwo wyborcze i konkurencyjność. Wśród gmin dużych najlepiej pod tym względem radzą sobie gminy woj. mazowieckiego. Najniższe wartości indeksu wśród małych gmin charakteryzują woj. opolskie, a w grupie większych gmin ‒ gminy woj. lubuskiego.

– Najlepiej wypadające gminy uzyskały wartości powyżej 75, najgorzej poniżej 30 – jest zatem jeszcze spore pole do poprawy. Trzeba pamiętać, że to są uśrednione oceny i te dane nie zawsze oddają specyfikę danego miejsca, którą powinni uwzględnić mieszkańcy. Indeks pozwala porównać lokalną sytuację do ogólnopolskiej przeciętnej oraz do sytuacji w innych gminach, np. zobaczyć jak jest u sąsiadów – pomoże w tym interaktywna mapa – mówi Adam Gendźwiłł, autor raportu i ekspert Fundacji im. Stefana Batorego.

– Ocena demokracji lokalnej w Polsce budzi emocje. Dla jednych reforma samorządowa to największy sukces transformacji. Inni wskazują, że struktury władzy samorządowej są zabetonowane i oparte na nietransparentnych układach łączących lokalne elity. Fundacja Batorego postanowiła włączyć się do dyskusji, dostarczając konkretnych liczb, które opisują, jak działają demokratyczne praktyki w poszczególnych gminach. Pamiętajmy także, że to od siły obywatelskiego głosu i zaangażowania mieszkańców zależy, na którą stronę przechyli się szala w tym sporze – dodaje Edwin Bendyk, prezes Fundacji im. Stefana Batorego.

Wskaźniki

Raport opisuje stan mechanizmów wyborczych w każdej gminie w Polsce. Na wynik składają się trzy wskaźniki:

  • uczestnictwo wyborcze (frekwencja) – powszechny udział mieszkańców w wyborach legitymizuje władze samorządowe, dając im demokratyczny mandat – niezależny od tego, którym dysponują władze centralne,
  • konkurencyjność wyborów – istotnym elementem dobrze funkcjonującej demokracji przedstawicielskiej jest dostarczanie elektoratowi możliwości wyboru i konkurencja o głosy wyborców,
  • zróżnicowanie reprezentacji – ocena udziału różnych grup społeczno-demograficznych w organach władzy, m.in. kobiet, osób młodszych.

Czy widać zabory?

– Okazuje się, że mieszkańcy gmin podlaskich i podkarpackich praktykują demokrację podobnie jak ich współrodacy z gmin lubuskich lub dolnośląskich. Doskonale wiemy, że geografia ma w Polsce znaczenie dla rozkładu sympatii politycznych i ideowych. Mimo tego, że Podkarpacie jest bardziej konserwatywne, a Dolnośląskie liberalne, różnice te nie wpływają na to, co w demokracji najważniejsze – zaangażowanie w demokratyczne praktyki – mówi Edwin Bendyk.

Trudno dostrzec regionalne zróżnicowania albo większe skupiska gmin należące do najwyższej lub najniższej kategorii indeksu, co pokazuje, że nie powstały rozleglejsze obszary demokratycznego deficytu. Po obu stronach Wisły sąsiadują ze sobą gminy o bardzo zróżnicowanym poziomie lokalnej demokracji, nie widać zaszłości historycznych, granic rozbiorów. Oznacza to, że samorząd przypomina mozaikę różnie funkcjonujących lokalnych wspólnot.

Indeks wyborów samorządowych – mapy

Indeks a wielkość gminy

Wartość indeksu nie rośnie wraz z wielkością gminy. Wśród małych, kilkutysięcznych gmin są takie, w których jakość lokalnej demokracji przedstawicielskiej wypada ponadprzeciętnie dobrze. Np. w Solcu nad Wisłą (gmina z nieco mniej niż 5 tys. mieszkańców) wartość indeksu wyniosła aż 79,6. Frekwencja w wyborach lokalnych wyniosła tam 61,8% i była niemal identyczna jak we wcześniejszych wyborach do Sejmu. O mandat radnego ubiegało się 61 kandydatów (czyli ok. 4 na jeden mandat), a konkurencja w wyborach wójta była na tyle zacięta, że o wygranej w pierwszej turze zdecydowało 38 głosów, a w drugiej turze zwycięzca pierwszej przegrał.

Uczestnictwo w wyborach

W mniejszych gminach frekwencja w wyborach samorządowych jest wyższa ‒ tutaj częściej niż w większych przekracza ona stosunkowo wysoki pułap frekwencji w wyborach parlamentarnych. W 33 gminach frekwencja w wyborach lokalnych przekroczyła 70% (w całej Polsce – 52,1%). W 68 – frekwencja była wyższa niż w wyborach do Sejmu w 2023 roku. Ale były też takie gminy, gdzie wyborcy znacznie chętniej brali udział w wyborach do Sejmu. Np. w gminie Chmielnik w woj. podkarpackim frekwencja w wyborach samorządowych w 2024 roku wyniosła nieco ponad 40%, a w 2023 roku do urn poszło ponad 73% wyborców. Wpływ na to miał zapewne brak konkurencji w wyborach lokalnych. W wyborach na wójta startował tylko jeden kandydat, a na 15 mandatów w radzie gminy przypadało 15 kandydatów, po jednym na okręg wyborczy i wybory do rady nie były potrzebne.

Konkurencyjność wyborów

Im większa gmina, tym wyższy poziom konkurencyjności wyborów lokalnych. Mieszkańcy mają tutaj większy wybór, a konkurencja o ich głosy jest silniejsza. Najniższe wartości występują w gminach, w których wybory władz samorządowych były mało konkurencyjne – wyraźnie wyodrębnia się tu grupa mniejszych gmin. Aż w 412 gminach był tylko jeden kandydat lub kandydatka na urząd wójta lub burmistrza (404 spośród tych gmin mają poniżej 20 tys. mieszkańców). W 15 gminach doszło do sytuacji jak we wspomnianej wyżej gminie Chmielnik, w której nie tylko wybory wójta były niekonkurencyjne, ale jednocześnie takie były wybory do rady gminy.

Problemy z reprezentacją

W 14 polskich gminach zostały wybrane rady bez żadnej kobiety. Tylko w 16% gmin najważniejszą funkcję wykonawczą sprawuje kobieta, w 27% gmin już na pierwszej sesji wybrano kobietę jako przewodniczącą rady miasta lub gminy. W 75 polskich gminach powstały rady, w których nie został wybrany ani jeden radny poniżej czterdziestki. Pluralizm polityczny w wielu gminach jest znacznie słabszy niż na ogólnokrajowej scenie politycznej. W prawie 2/3 mniejszych gmin komitet wójta uzyskał w wyborach większość bezwzględną w radzie. Analogiczna sytuacja występuje w prawie co czwartej większej gminie. Zróżnicowanie reprezentacji nie jest powiązane z wielkością gminy ‒ pluralizm ugrupowań lokalnych i różnorodność społeczno-demograficzna w wybieranych organach są osiągalne zarówno w małych, jak i w dużych gminach.

Fundacja im. Stefana Batorego

Dodaj komentarz

Komentarze (0)