Dokończenie sesji o ortopedii i polityczny brak klasy władz powiatu
27 października kontynuowana była sesja nadzwyczajna na temat Szpitala Powiatowego w Dzierżoniowie i likwidacji w nim oddziału ortopedii.
Przypominamy, że sesję zwołano 1 października na wniosek grupy 10 radnych opozycji. Wówczas obrady przerwał Marian Kowal - przewodniczący Rady Powiatu Dzierżoniowskiego z radnymi koalicji (PO, OBS, PSL) argumentując decyzję tym, że radni nie mają dokumentów - danych dotyczących szpitala. Podczas tego spotkania nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytania gości tj. pielęgniarek, lekarzy, pacjentów, bo nie zaproszono Macieja Smolarza - prezesa Szpitala Powiatowego w Dzierżoniowie.
Kontynuacja sesji 27 października zaczęła się od wniosku radnych opozycji, by Marian Kowal - przewodniczący Rady Powiatu Dzierżoniowskiego nie prowadził obrad. Wniosek uzasadniono brakiem standardów i brakiem szacunku do radnych i gości, jakim wykazał się przewodniczący na sesji 1 października.
Po zgłoszeniu wniosku opozycji, Bernadetta Szczypka z PSL poprosiła o pięć minut przerwy technicznej, na którą zgodził się przewodniczący Rady Powiatu Dzierżoniowskiego. Radni koalicji rządzącej (PO, OBS, PSL) spotkali się w pomieszczeniu obok sali narad, by ustalić swoją dalszą strategię.
Po zakończeniu przerwy nastąpiło głosowanie nad zmianą przewodniczącego obrad. Wniosek nie przeszedł (10 radnych opozycji było za, a 12 przeciw).
Marian Kowal natychmiast przeszedł do kolejnego punktu obrad tj. uchwały nad opinią o likwidacji oddziału ortopedii w Szpitalu Powiatowym Dzierżoniowie. Nikt nie zabrał głosu, bo przez zorganizowaną przerwę nikt nie mógł zapisać się do dyskusji. Nie przedstawiono opinii komisji oraz stanowiska klubów w radzie powiatu. Uchwała nie przeszła, a przewodniczący Rady Powiatu Dzierżoniowskiego zamknął obrady, po czym wraz z Zarządem Powiatu Dzierżoniowskiego opuścił salę, co spowodowało wzburzenie opozycyjnych radnych i przybyłego personelu medycznego.
Dzisiejsza sesja to przykład na lekceważenie standardów demokracji. Politycy powinni dyskutować o sprawach ich różniących, za to między innymi otrzymują publiczne, czyli nasze pieniądze. Nie może być tak, że traktują urząd jak prywatny folwark i nie dopuszczają do głosu przeciwników politycznych oraz przybyłych gości - mieszkańców powiatu dzierżoniowskiego. Politycy powinni cechować się pokorą, a dziś przez władze powiatu przemówiła pycha...
Mimo zakończenia sesji odbyła się dyskusja, którą moderował radny PiS - Roman Gabrowski.
Komentarze (183)
-smolarz-zamyka-ortopedie,92328
s-smolarz-zamyka-ortopedie,92328 &quo
t;Zarządzanie rodem z PRL-u? Na własną rękę poprosił /dr J.Martynkiewicz/ znany polsko – niemiecki koncern konsultingowy o analizę sytuacji szpitala. Przedstawił strukturę zatrudnienia, kosztów i otrzymał odpowiedź – przy takim zarządzaniu nie ma szans na zbilansowanie spółki. I nie chodzi tu tylko o przerost zatrudnienia w administracji, ale też o sposób zarządzania, czy księgowania. - Jeśli my jako oddział kosztujemy 217 tys. zł miesięcznie, z tego 108 tys. zł to są różnego rodzaju koszty pośrednie, które nie znikną wraz z zamknięciem ortopedii. To jest ponad 40 procent. Pensje lekarzy, pielęgniarek, salowych, implantów, leków, opatrunków to jedynie niewiele ponad 50% naszych kosztów. Księgowa nie umie wytłumaczyć dlaczego koszty pośrednie są takie wysokie, nikt tu nie potrafi policzyć tego, co ile kosztuje. To znaczy, że nie wiedzą, gdzie uciekają pieniądze. Są zbyt wysokie koszty funkcjonowania całego szpitala, a nie naszego jednego oddziału. To nie jest tylko nasz problem. Dług mają wszyscy. I nie chodzi tu o masowe zwolnienia, cięcia w administracji. Bo nawet gdyby zwolnić 80% to i tak nikt by nie wiedział dlaczego koszty funkcjonowania placówki są takie – wyjaśnia Martynkiewicz. - Zwolnienia niczego nie rozwiążą, bo problem jest z zarządzaniem. Bez względu na to, czy ten oddział będzie jeszcze miesiąc, czy cztery miesiące dłużej – z perspektywy długu szpitala to nie ma znaczenia. Błędy w zarządzaniu będą wciąż powielane – przekonuje Paweł Rogóż."