Marek Dyduch: zagłosuję za uchwałą o Ratyfikacji Funduszu Odbudowy
W Polsce trwa publiczna debata w kontekście przyjęcia albo odrzucenia uchwały Sejmu o Ratyfikacji Funduszu Odbudowy, który proponuje nam Unia Europejska w wysokości 256 miliardów zł skierowany na odbudowę polskiej gospodarki i na skompensowanie negatywnych skutków zdrowotnych i społecznych związanych z Covid-19.
Opozycja parlamentarna PO i PSL na tym etapie oświadczeń politycznych twierdzi, że nie zagłosuje za ratyfikacją tej umowy, ponieważ nie będzie popierać rządu PiS-u i z góry zakłada, że PiS te środki podzieli niesprawiedliwie, czyli podział ten będzie wyłącznie dla „swoich”, natomiast Lewica w tej sprawie nie wypracowała jeszcze stanowiska.
Ja oświadczam, że zagłosuję za ratyfikacją tej umowy z Unią Europejską, bez względu na ostateczne stanowisko klubów opozycyjnych i klubu lewicy. Dlaczego?
1. Środki te są przyznane na korzystnych warunkach dla Polski i innych krajów Unii - część z nich jest dotacją, część kredytem gwarantowanym przez Unię, który możemy, ale nie musimy wykorzystać.
2. Nie kupczy się w sprawach zasadniczych dla Polski. Tymi środkami faktycznie w pierwszej fazie będzie dysponował Rząd PiS-u, ale fundusz ten jest przyznany na okres 7 lat, zatem gdy dzisiejsza opozycja wygra wybory za 2,5 roku, to ona będzie dysponowała częścią tych pieniędzy.
3. Bez tych środków spowolnimy rozwój polskiej gospodarki, przyszłe inwestycje i ciężej nam będzie zniwelować skutki pandemii Covid-19, która może spustoszyć nasze życie rodzinne i społeczne.
4. Bieżąca walka polityczna oparta głównie na wzajemnej nienawiści ugrupowań politycznych, stałych podziałach polskiego społeczeństwa nie powinna nam wszystkim zasłaniać przyszłości opartej na rozwoju i godnego życia szczególnie przyszłych pokoleń, dlatego zagłosuje „za” ratyfikacją tej umowy.
MAREK DYDUCH Poseł na Sejm RP
Przeczytaj komentarze (36)
Komentarze (36)
Polacy będą spłacać. Mało tego to UE będzie decydowała na co będziemy
mogli wykorzystać pożyczone pieniądze a będzie to między innymi walka
ze zmianami klimatu, ograniczenie emisji CO2, eliminacja najtańszej metody
produkcji prądu elektrycznego z węgla, dotacje na najdroższy sposób produkcji
prądu elektrycznego z paneli fotowoltaicznych. Jak się to kończy każdy miał się
okazję przekonać po przeczytaniu ostatniego rachunku za prąd.
pierwsza a potem my to spłacamy za pomocą wprowadzanych nowych
podatków i za pomocą podwyższania starych. Co tam to tylko
kilkaset miliardów do spłacenia a kasa pójdzie na zboże cele
takie jak dotacje na panele słoneczne albo na walkę z globalnym ociepleniem.
J0U&ab_channel=Czy%C5%BCtak%21