„To była historyczna i największa akcja jaskiniowa” [Foto, Wideo]

niedziela, 25.10.2015 10:14 12122 1

- To była historyczna i największa akcja jaskiniowa, która miała miejsce na naszym terenie – komentuje Mariusz Rzepecki, zastępca naczelnika ds. służby górskiej grupy wałbrzysko-kłodzkiej GOPR. - Takiej akcji, gdzie była zaangażowana taka ilość osób i sprzętu w naszej historii jeszcze nie było. Była ona strasznie trudna technicznie do przeprowadzenia – dodaje. 

Po kilkunastu godzinach udało się wydobyć mężczyznę, który uległ wypadkowi w Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie. Poszkodowany wraz z kolegą prowadził badania w części niedostępnej dla turystów. Do zdarzenia doszło prawdopodobnie podczas wychodzenia z jaskini. Mężczyzna spadł z wysokości ok. 6-8 metrów.

– 24 października po godz. 20.00 do stacji centralnej grupy wałbrzysko-kłodzkiej GOPR wpłynęło zgłoszenie o poszkodowanym, który znajduje się w dolnych partiach Jaskini Niedźwiedziej. Po przyjeździe ratowników na miejsce okazało się, że mężczyzna znajduje się dość głęboko i w trudno dostępnych partiach – relacjonuje Łukasz Żukowski, sekretarz akcji, starszy ratownik grupy wałbrzysko-kłodzkiej GOPR.
 
Na miejsce zadysponowano ponad 50 ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z całej Polski. W działaniach uczestniczyli także strażacy. Akcja była wyjątkowo trudna.

- W działaniach brali udział ratownicy GOPR z grupy wałbrzysko-kłodzkiej, karkonoskiej, beskidzkiej, krynickiej, bieszczadzkiej oraz jurajskiej – mówi Łukasz Żukowski. - Ewakuacja poszkodowanego była wyjątkowo trudna ze względu na bardzo wąskie korytarze. Wiązało się to z tym, że trzeba było w wielu miejscach kuć skałę żeby nosze z poszkodowanym mogły przejść. Oczywiście w pierwszej kolejności poszkodowany został zabezpieczony przez naszego ratownika medycznego, a zaraz po tym nasze działania skupiły się na tym żeby przygotować tę drogę, którą będzie można wyciągnąć poszkodowanego. Polegało to na mozolnym wykuwaniu poszczególnych kawałków skały.

53-letniego mężczyznę udało się wydobyć na powierzchnię po godz. 12.00. Grotołaz z urazem kręgosłupa został przetransportowany przez helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala we Wrocławiu.

 

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Maciek wtorek, 27.10.2015 17:47
Wiem że ludzie idą w góry bo są ale dobrze...