2 maja 1945. Polska flaga w Berlinie

sobota, 2.5.2020 08:00 15623 16

Już tylko dni dzielą nas od 75 rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie, rozgromienia niemieckich wojsk przez nasze Wojsko Polskie i siły bratnio sprzymierzone.  Ze względu na epidemię odwołano wszelkie uroczystości związane z tą datą (8/9 maja) w naszym kraju jak i za granicą. Pierwszy raz w historii od zakończenia wojny nie zostanie zorganizowana słynna już defilada na Placu Czerwonym w Moskwie, nie będziemy mogli złożyć uroczyście i w licznym gronie wiązanek kwiatów przy naszym pomniku Pamięci Losów Ojczyzny tu w Dzierżoniowie. Mimo tych niedogodności powinniśmy uczcić wysiłek naszych przodków wywieszając flagę za okno naszych domów.

W Operacji Berlińskiej, tj. zdobycia stolicy III Rzeszy, brały udział żołnierze Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, wojska które sformowane zostało w Sielcach nad rzeką Oką w Związku Radzieckim. W skład sformowanej tam 1. Polskiej Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, należeli w głównej mierze zesłańcy sybiru z czasów caratu jak i zsyłek sowieckich z lat 1939-41. Swój chrzest bojowy 1. Dywizja przeszła w dniach 12-13 października 1943 roku pod wsią Lenino na dzisiejszej Białorusi. Ciężka i krwawa bitwa jaką stoczyli tam polscy żołnierze, otworzyła im drogę na zachód, ku ojczyźnie.  Wojsko Polskie z miesiąca na miesiąc rozbudowywało się, tworząc nowe dywizje, a następnie 1 i 2 Armię. Szlak bojowy polskich żołnierzy kierował przez Studzianki Pancerne, Warszawę, Wał Pomorski, Kołobrzeg, Gdańsk, Budziszyn aż do samego Berlina.

Zanim Niemcy skapitulowały, 2 maja 1945 roku żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego, a dokładniej   2. batalionu, część 1. batalionu 3. pułku piechoty i batalionu czołgów 66. Brygady Pancernej, żołnierze 7. baterii 1. pułku artylerii lekkiej z 1. Dywizji Kościuszkowskiej, zatknęli biało-czerwony sztandar na Siegessaule (pruskiej kolumnie zwycięstwa). Gest ten miał wymowę symboliczną, aczkolwiek  bardzo ważną, gdyż na kolumnie upamiętniającej podboje i imperializm pruski w centrum Berlina powiewała polska flaga. Było to upokorzenie większe niż czerwone sztandary na Bramie Brandenburskiej, niemieckim parlamencie czy kancelarii III Rzeszy.

„Było ich pięciu. Wdrapali się na kolumnę, aby oznajmić polskim żołnierzom i całemu światu – to koniec wojny!
– Służyliśmy w artylerii, ja obsługiwałem radiostację – wspominał kapitan Antoni Jabłoński.
– To była noc z 1 na 2 maja. Przerwaliśmy niemiecką obronę, dotarliśmy pod kolumnę. „Chłopcy, koniec wojny!” – krzyczeliśmy i wtedy postanowiliśmy zawiesić flagę.
Skąd ją mieli?
 – Była taka zasada, że obsługa radiostacji zawsze miała coś biało-czerwonego pod ręką – opowiadał Jabłoński. – Sztab wiedział o tej naszej fladze, ale po wojnie było o nas cicho… Eksponowano Rosjan, którzy zatknęli flagę na Bramie Brandenburskiej czy Reichstagu.
– Ojciec zawsze mówił nam, że to on, najzwinniejszy, zatykał tę flagę – przypomina Wiesława Grochulska, córka Kazimierza Otapa. – Denerwował się, gdy zewsząd słyszał, że to Rosjanie byli pierwsi. Powtarzał: „Jak można tak kłamać? Pierwsza w centrum Berlina była nasza biało-czerwona”.
 – Byliśmy dumni, że dokonał tego nasz ojciec i dziadek – komentują pani Wiesława i wnuczka Monika Michałowska.”

Druga flaga na balustradzie drugiej kondygnacji, na polecenie por. Piotra Potapskiego, powiesili żołnierze z 8. baterii 3. dywizjonu. Trzecią flagę powiesiło pięciu polskich żołnierzy z 1. Dywizji Piechoty, byli to ppor. Mikołaj Troicki, plut. Kazimierz Otap, kpr. Antoni Jabłoński oraz kanonierzy Aleksander Karpowicz i Eugeniusz Mierzejewski. Kpt. Jabloński.

W Operacji Berlińskiej zaangażowanych było przeszło 12 tysięcy żołnierzy Wojska Polskiego, wielu po wojnie osiedliło się w naszym mieście, w naszym powiecie a wśród nich byli min.:
- plutonowy Stanisław Adamski,
- st. szeregowy Stanisław Badnyk,
- podporucznik Józef Kanarek,
- kanonier Czesław Kirkiewicz,
- porucznik Piotr Mielnik,
- porucznik Leon Nowicki,
- kapitan Florian Nowomiejski,
- szeregowy Franciszek Podolski,
- kapral Eugeniusz Szczupaczyński,
- porucznik Ludwik Ziemski,
- kanonier Władysław Surowiec,
- porucznik Mikołaj Strakowicz.

Na pamiątkę wydarzeń z 1945 roku 2 maja jest ustawowym dniem flagi narodowej.

Opracował prezes Koła Miejskiego Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego im. 1. Korpusu Pancernego Marek Zatorski.

Przeczytaj komentarze (16)

Komentarze (16)

niedziela, 03.05.2020 13:22
Wojnę wygrał Kloss a dzięki Kaczyńskiemu mamy wolny kraj dobrobytu....
niedziela, 03.05.2020 10:40
zdjec historycznych sie nie zaslania,chyba ze są zfałszowane
sobota, 02.05.2020 14:24
Forgotten Pieszyce. W XIX w. oraz później, w okresie międzywojennym...
Henryk sobota, 02.05.2020 12:29
Wszystko znamy z filmu 4 pancerni i pies. Polska stała się
sobota, 02.05.2020 17:03
Henryk!-To jest film fabularny,a nie dokumentalny!
Henryk niedziela, 03.05.2020 11:50
To prawda że fabularny ale w szkole uczyli tego samego...
Gość niedziela, 03.05.2020 08:14
I to wszystko dzięki czterem pancernym
. sobota, 02.05.2020 19:25
Weteran napisal propagandowy "artykul" hm zastanawiajace
obserwator niedziela, 03.05.2020 01:04
Nie bądź tumanem i ucz się historii.
sobota, 02.05.2020 21:05
Pisanie o polskich żołnierzach w Berlinie w 1945 roku to...
górnik sobota, 02.05.2020 21:25
szacun dla tych którzy to przeżyli i wielki ukłon
sobota, 02.05.2020 21:11
Uznanie dla autora tekstu. Dobrze że pamiętacie o tych żołnierzach,...
sobota, 02.05.2020 21:06
Wieczna pamięć bohaterom 1 Armii Wojska Polskiego!
sobota, 02.05.2020 14:15
Panie Prezesie Koła Miejskiego Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego...
sobota, 02.05.2020 18:27
co ty chlopino bredzisz ! gdzie to wyczytales...
sobota, 02.05.2020 16:24
Nie kłam , źle ktoś Ci przekazał.