Czy w Szczytnej policjant pobił zatrzymanego? Sprawa żyje w mediach społecznościowych. [AKTUALIZACJA] Oświadczenie policji
Rzecz jest poważna, bo o zdarzeniu opowiedział w mediach społecznościowych pan Artur, osoba w Szczytnej znana i przez wielu poważana. W niedzielę, 6 sierpnia, po zakończeniu Wielkiej Fety Agroturystycznej, miał on zostać zatrzymany przez policję, skuty kajdankami, pobity najpierw w radiowozie, a potem na komisariacie. Stracić miał przytomność i wylądować w szpitalu, na oddziale neurochirurgii. Opowiedział o tym wszystkim 11 sierpnia.
AKTUALIZACJA: Policja w specjalnym oświadczeniu z 17 sierpnia twierdzi, że funkcjonariusze zastosowali „adekwatne do sytuacji środki przymusu bezpośredniego”. Dzień później Zbigniew Stonoga opublikował w sieci swój reportaż ze Szczytnej.
Policja nie chciała komentować tej sprawy. Młodszy aspirant Tobiasz Fąfara z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku przekazał nam jedynie 17 sierpnia, że skoro nie wpłynęło żadne zawiadomienie o przestępstwie, policja nie zajmuje się tematem. AKTUALIZACJA: Późnym wieczorem Komenda Powiatowa Policji w Kłodzku opublikowała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Jego treść podajemy na końcu tego tekstu. Wcześniej również w Prokuraturze Rejonowej w Kłodzku zaprzeczono w czwartek, by prowadzono jakiekolwiek działania wyjaśniające ewentualne pobicie zatrzymanego przez policjanta. Sprawy zatem nie ma? Chyba jednak coś jest na rzeczy...Zbigniew Stonoga, znany z tropienia afer, ale i skazany prawomocnym wyrokiem za pomówienie, publikuje na facebooku dane policjanta, który miał dopuścić się bicia, jego zdjęcie, fakty (?), które mają go deprecjonować, a nawet jego ojca. Zapowiadał też upublicznienie dowodów, które potwierdzą wersję wydarzeń pana Artura. AKTUALIZACJA. W sieci można znaleźć film, który ma uzasadnić wysuwane pod adresem policji oskarżenia. Opublikowany został 18 sierpnia późnym wieczorem. Nie dołączymy linku do niego, bo pada tam nazwisko policjanta i umieszczone jest jego zdjęcie z dopiskiem „policyjny oprawca wielu ludzi”. Czekamy na wyjaśnienie tej sprawy przez policję i prokuraturę.
Tymczasem okolica huczy od plotek i uważamy, że trzeba je wyjaśnić do ostatniej. Nie mamy powodów, by nie wierzyć panu Arturowi, choć dziwi nas, że nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo [zadaliśmy mu to pytanie, ale nie odpowiedział]. Nie chcemy też bez dowodów oskarżać policjanta czy policji, ale – tak uważamy – sprawa jest zbyt poważna i wymaga napiętnowania lub przecięcia plotek. Zadaliśmy zatem policji takie pytania i – AKTUALIZACJA – późnym wieczorem 17 sierpnia, doczekaliśmy się oświadczenia, które publikujemy pod naszymi pytaniami:1. Czy potwierdzacie, że 6 sierpnia doszło do zatrzymania pana Artura?
– Jeśli tak, jakie były okoliczności tego zatrzymania?
– Jeśli nie, czy podjęliście jakiekolwiek kroki związane z żądaniem sprostowania rozpowszechniania takich informacji?
2. Czy podjęliście jakiekolwiek kroki w obronie publicznie napiętnowanego funkcjonariusza KPP w Kłodzku?
– Jeśli tak, proszę je wskazać;
– Jeśli nie, proszę podać przyczynę.
3. Czy do policji dotarła informacja, że pan Artur – jak twierdzi – został pobity przez jej funkcjonariusza?
– Jeśli tak, czy i jakie działania wyjaśniające zostały podjęte w tej sprawie i jakie są ich ustalenia?
– Jeśli nie, czy teraz jakieś działania wyjaśniające zostaną podjęte, a jeśli nie zostaną, to dlaczego?
6 sierpnia br. w Szczytnej na terenie powiatu kłodzkiego, odbyła się impreza masowa pod nazwą „Wielka Feta Agroturystyczna”. Już po jej zakończeniu, funkcjonariusze biorący udział w zabezpieczeniu podjęli interwencję wobec nietrzeźwego mężczyzny, który swoim zachowaniem stwarzał realne zagrożenie dla bezpieczeństwa innych osób. Mężczyzna ten podchodził bowiem do przechodniów i ubliżał im, wykrzykując różnego rodzaju wulgaryzmy, a także machał rękoma, prowokując ich do bicia. Wezwany przez policjantów do zachowania zgodnego z prawem, ruszył pośpiesznie w ich stronę i próbując uderzyć, wykrzykiwał wulgaryzmy pod ich adresem oraz groził im, co zgodnie z obowiązującymi przepisami jest przestępstwem. Został następnie zatrzymany i z uwagi na stan, w jakim się znajdował, trafił pod opiekę lekarzy specjalistów...
Zatem wyjaśnienie sprawy jeszcze trwa. Pan Artur w komentarzu do naszego tekstu zapewnił, że ma dowody na potwierdzenie swoich słów, sprawą zaś zajmują się jego prawnicy. Czy po policyjnym oświadczeniu dotyczącym tego incydentu podtrzyma zarzuty wobec funkcjonariuszy? [kot]
Zdjęcia pochodzą z fb pana Artura i Zbigniewa Stonogi.
Komentarze (54)