Specjalna projekcja spektaklu „Drzewa umierają stojąc”

sobota, 30.11.2019 18:34 1290 0

Największą, ówczesną, gwiazdę teatralną, Mieczysławę Ćwiklińską po raz ostatni można było zobaczyć  w polanickim Teatrze Zdrojowym w listopadzie 1969 roku. Po 50 latach od ostatniego występu zorganizowana została specjalna projekcja spektaklu pn. „Drzewa umierają stojąc”, zrealizowanego w 1968 roku przez Jerzego Gruzę dla Teatru Telewizji.

Od 1951 roku przy zespole artystycznym Związku Zawodowego Pracowników Służby Zdrowia w Polanicy-Zdroju istniała sekcja dramatyczna, która zaczęła aktywnie działać na scenie teatru. Założycielem grupy był instruktor kulturalno-oświatowy, z zawodu aktor, Franciszek Hollik-Hollikowski. Widząc perspektywy dalszego rozwoju sceny, poprosił on aktorkę Mieczysławę Ćwiklińską o objęcie patronatu nad polanickim zespołem dramatycznym. Od listopada 1952 roku, za jej zgodą, zespół nosił już oficjalną nazwę: „Uzdrowiskowy Teatr imienia Mieczysławy Ćwiklińskiej”, taką też nazwę otrzymał gmach polanickiego teatru. Ćwiklińska wielokrotnie przebywała latem w Polanicy na kuracjach i chętnie spotykała się z zespołem, służąc mu radą i pomocą w opracowywaniu repertuaru oraz grała na scenie teatru. Kiedy w 1957 roku zespół teatralny przestał istnieć, aktorka nadal przyjeżdżała do Polanicy.

Krótko o „Drzewach…”.
W listopadzie 1969 roku na polanickiej scenie Mieczysława Ćwiklińska zachwycała swoją kreacją w sztuce „Drzewa umierają stojąc”. W spektaklu tym gra Babkę, którą w życiu spotkało najstraszliwsze rozczarowanie. Wnuk nade wszystko kochany i przez dziadków wychowywany uciekł z domu w chłopięcym wieku, by przez lat dwadzieścia się nie zjawiać. Babka ma jednak kochającego ją męża i ten widząc rozpacz staruszki, wręcza jej w ciągu długich lat listy pochodzące jakoby od chłopca i zapewniające babkę o jego miłości.

To szlachetne kłamstwo pociąga za sobą jednak, jak każde kłamstwo, konsekwencje i oto autor ukazuje nam Babkę właśnie w najbardziej dramatycznej chwili jej życia, gdy po przeżyciu wielkiej radości, zmuszona jest przeżyć okrutne rozczarowanie: zobaczyć prawdziwego wnuka, łotra i rzezimieszka, w niczym nie­podobnego do obrazu, jaki stworzyła sobie z fikcyjnych listów.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek