Duszniki-Zdrój: Festiwal im. Felixa Mendelssohna-Bartholdy'ego zaczął się jak jego marsz weselny, który przecież tak kochamy [FOTO]

czwartek, 6.10.2022 01:00 1618 0

W Dusznikach-Zdroju rozpoczął się VI Międzynarodowy Festiwal Muzyki Kameralnej im. Felixa Mendelssohna-Bartholdy'ego. Nie będziemy zachęcać  koneserów muzyki klasycznej, by delektowali się jego detalami. Oni dobrze wiedzą, jakiej rangi to jest impreza. To tekst dla nas, tej większości, która na co dzień unika sal koncertowych. Kto się tym razem przełamie, nie będzie żałował.

Dlaczego warto przyjechać do Dusznik-Zdroju na choć jedno wydarzenie festiwalu, który potrwa do niedzieli, 9 października? Nie będziemy „ściemniać”: to nie jest muzyka dla każdego. Trudno przy niej pracować, nie jest też łatwo gotować czy po prostu się rozerwać... Ale wydarzenie jest absolutnie nadzwyczajne! Przede wszystkim można przestać się bać: na koncertach  publiczność może tu pojawić się w stroju aż nazbyt frywolnym, nie trzeba (choć można!) wbijać się w garnitury czy szykowne kreacje. Artyści są eleganccy, ale nie będziemy czuć się w ich towarzystwie nieswojo. Są tu jak gwiazdy rocka na bankiecie...

Po drugie, warto być na festiwalu w Dusznikach, bo takiego graficznego programu, jak przygotowali jego organizatorzy, nigdzie nie dostaniemy! To cymesik, co biorąc pod uwagę koneksje patrona festiwalu, uwaga jak najbardziej na miejscu. Do tego z jego pomocą zwiedzimy niezwykle interesujące miejsca w tym urokliwym uzdrowiskowym miasteczku, a nie tylko zatrzymamy się przy Dworku Chopina. Po trzecie, znacie taki festiwal, którego patron, sponsor i gospodarz zarazem, czyli burmistrz, przyjeżdżałby na galę otwarcia na rowerze tak, jak Piotr Lewandowski? To nie fanaberia, ale zwyczaj tego niebanalnego „włodarza”, z którym – gdy już zsiądzie z roweru – można po prostu pogadać.

Sama muzyka, która zabrzmiała na otwarcie festiwalu wieczorem w środę, 5 października, była spektakularna. Zaczęło się od Sekstetu fortepianowego D-dur op. 110 MWV Q16 Felixa Mendelssohna-Bartholdy'ego. Autor tekstu przepisał to z festiwalowego programu i – oczywiście! – nie ma pojęcia, co znaczą te literki i cyferki w tytule. Co nie oznacza jednak, że kontakt z muzyką „na żywo” go nie porwał. Ileż tam było emocji! Każdy musi choć raz spróbować, bo może się okazać, że właśnie taka, prawdziwie wielka MUZYKA do niego trafia. A reporter portalu doba.pl mógłby przysiąc, że słyszał ostre rockowe riffy, których jest fanem, czy materiał na hip-hopowe sample, które ledwo toleruje [niech Szanowni Artyści wybaczą, ale to właśnie w ich wykonaniu słyszał...].

Sprawa się nieco wyjaśniła, gdy dyrektor festiwalu, Krzysztof Karpeta, spytał, ile lat miał Felix Mendelssohn-Bartholdy, gdy skomponował Sekstet fortepianowy. I sam musiał sobie odpowiedzieć: 15 (słownie: pięt-naś-cie!). To nie pomyłka. Choćby też dlatego warto, by młodzi odwiedzili ten festiwal. Ich rodzice oczywiście też. Nastolatki potrafią być genialne! Czasem tylko wybitne, często ledwo interesujące, ale zawsze – godne uwagi. To też lekcja z pierwszego dnia festiwalu, którym zachwycają się takie stare pryki jak reporter doba.pl, a festiwal jest właśnie dla młodych, którzy mogliby znaleźć na nim wiele inspiracji.

Warto przytoczyć też jedno zdanie, które otwierając festiwal, wypowiedział burmistrz Lewandowski. Festiwal wraca po przerwie. Dlaczego była przerwa? Bo nie było odpowiednich środków, żeby zagwarantować jego wysoki poziom. Nigdy jeszcze chyba nie słyszeliśmy równie szczerej i – w gruncie rzeczy – oczywistej oczywistości, jak mawiał kiedyś klasyk. Od razu łatwiej uwierzyć, że jeśli festiwal już znowu jest, to nie bierze się udziału w hucpie, ale w WYDARZENIU. To też powinien być dla nas magnes, który przyciąga do Dusznik-Zdroju (na marginesie trzeba powtórzyć: jakie to interesujące miasteczko!).

A kto to w ogóle był ten Felix Mendelssohn-Bartholdy? Żaden wstyd pytać, bo organizatorzy przygotowali nie tylko koncerty, ale i wykłady o nim i jego rodzinie. Gdy burmistrz Lewandowski mówił o panu Feliksie „niemiecki kompozytor”, powiedział prawdę, choć jego niemieckość, z którą ów artysta się identyfikował, została w pewnym momencie zakwestionowana. Bez dwóch zdań jednak: Mendelssohnowie byli związani z Dusznikami-Zdrojem i weszli w ten sposób do naszej, lokalnej historii, którą trzeba po prostu znać. Zatem: do Dusznik! My tam na TYM festiwalu z pewnością jeszcze będziemy.  [kot]

Szczegółowy program VI Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Kameralnej im. Felixa Mendelssohna-Bartholdy'ego znajdziecie  TUTAJ.

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)