Duszniki-Zdrój oddały obiekty sportowe za łapówki? CBA na zlecenie prokuratury wkroczyło do ministerstw

Ministerstwa Sportu i Turystyki w środę, 12 czerwca, wydało bezprecedensowe oświadczenie. Informuje w nim, że trwają tam „czynności procesowe z udziałem funkcjonariuszy CBA. Postanowienie o żądaniu wydania rzeczy wydał prokurator Prokuratury Okręgowej w Świdnicy”. Podkreśla przy tytm, że „śledztwo dotyczy zdarzeń, które miały miejsce do 17 maja 2023 roku w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości”.

O co chodzi i dlaczego nas to interesuje? W oświadczeniu czytamy, że „CBA zabezpiecza m.in. dokumentację dotyczącą nabycia przez Centralny Ośrodek Sportu nieruchomości w Gminie Duszniki-Zdrój”. Przy tej operacji mogło dojść do „osiągnięcia korzyści majątkowej,  przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych”.  Śledztwo toczy się „w sprawie”. Zarzutów nikt jeszcze nie ma.

Przypomnijmy zatem kolejność zdarzeń. Na początku sierpnia 2022 roku ówczesny burmistrz Dusznik-Zdroju, Piotr Lewandowski, chwalił się: – Budżet gminy zostanie do 14 dni zasilony kwotą ponad 43 milionów złotych! To początek wielkich inwestycji i historycznych zmian dla Dusznik-Zdroju i dla całego regionu ziemi kłodzkiej... Wszystko to w związku ze sprzedażą obiektów Centralnemu Ośrodkowi Sportu.

Były burmistrz ogłaszał: „Jak widać obietnice premiera, wicepremiera, ministra, ministra, wojewody i kierownictwa COS są realizowane” [wymienił tu 5 nazwisk]. Dyrektorem COS-OPO został już wcześniej Wojciech Zimoch, z którym w lutym tego roku umowa została rozwiązana. Obecne władze miasta rozważają odzyskanie od COS niektórych sprzedanych wcześniej obiektów, m.in. hali sportowej.

Agenci  Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Wrocławia odwiedzili w środę także Ministerstwo Rozwoju i Technologii oraz w Centralny Ośrodek Sportu w Warszawie. „W sprawie (...) działania na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy publicznych w ramach prowadzonej procedury przetargowej" – podał na platformie X Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. [kot]

AKTUALIZACJA „Jako notariusz odpowiadam za prawną część podpisywanej umowy, a nie za towarzyszące jej okoliczności biznesowe. Nawet swobodne powiązanie mojej osoby z zarzutami skutkuje naruszeniem renomy mojej kancelarii oraz mojej osoby, co jest bardzo istotne z uwagi na wykonywany przeze mnie zawód zaufania publicznego” – napisał notariusz, u którego zawarto transakcję. I zagroził nam krokami prawnymi.