Dyrektor Muzeum Papiernictwa wprowadził kartki! Racjonowanie obowiązuje gości wystawy, którą trzeba zobaczyć [FOTO]

sobota, 28.10.2023 15:54 2200 1

„Racjonowanie artykułów pierwszej potrzeby zdarzało się w historii bardzo często” – napisał prof. Andrzej Zawistowski w katalogu wystawy, którą można od piątku, 27 października, oglądać w Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju. Dyrektor tej szacownej instytucji, dr hab. Maciej Szymczyk, wie, że wizyty w jego muzeum to dla nas właśnie „pierwsza potrzeba”, wprowadził więc... kartki! Zwłaszcza młodsi Czytelnicy powinni z tego skorzystać.

Najpierw musimy przeprowadzić pewien test. Oto tekst słynnego niegdyś kabaretu Tey. Kto zrozumie ten dialog, przyjdzie do Muzeum Papiernictwa z sentymentu. Kto nie zrozumie,  powinien zwiedzić wystawę „Dekada znaczona kartkami. Polacy i reglamentacja kartkowa w latach 80-tych XX w.”, by się przekonać, o co chodzi. Jest rok 1980...

Klient w warzywniaku: – Są ogóreczki?
Sprzedawca: – Nie ma.
– A są marcheweczki?
– Nie ma.
– A jest brukselka?
– Nie ma.
– A co jest?
– Ja jestem.

Jak jednak wyjaśnić tym, których nie było jeszcze na świecie w czasach, gdy w sklepach półki jeśli się uginały, to jedynie pod ciężarem butelek z octem, bo innego towaru tam nie było? Nie było niczego innego, by to kupić!Tłumaczono to sobie wówczas tak: gdyby komuniści rządzili na Saharze, to wkrótce zabrakłoby tam piasku... A jak sobie radziły z tymi „niedoborami” władze? Wprowadzały normy, które należały się obywatelom i wręczały im „kartki”, z którymi mogli się oni wybrać do sklepów. Po cukier, po mięso, po buty, paliwo, zeszyty, mydło...

Jeszcze nie rozumiecie, jak tak można było żyć? No właśnie... Teraz, w dobie względnego dobrobytu, a z pewnością niepohamowanej konsumpcji, dyrektor Szymczyk przypomniał na wernisażu wystawy: – Nie wszystko jest dane raz na zawsze. To kolejny argument, by zobaczyć wystawę w Muzeum Papiernictwa. Prof. Andrzej Zawistowski, który 10 lat poświęcił na badanie systemu reglamentacji w PRL, zwrócił w Dusznikach-Zdroju uwagę, że kartki na różne produkty znane były w całym cywilizowanym świecie. Obowiązywały tam jednak w czasie wojny.

A u nas? – Trudno mówi się o historii, którą wszyscy pamiętają – mówił prof. Zawistowski. I przytoczył dane ze znanego programu telewizyjnego „Familiada”. Z czym ci się kojarzy PRL? Najwięcej, bo 27 proc., wskazywało właśnie na kartki. Ostatnie kartki, na mięso, zniknęły w lipcu 1989 roku. W szczycie systemu reglamentacji drukowano ich na różne towary ponad 100 mln miesięcznie! Nie będziemy przytaczać całego wykładu profesora wygłoszonego podczas wernisażu wystawy, ale zachęcamy, by w Muzeum Papiernictwa zaopatrzyć się w katalog jego autorstwa.

Nie możemy sobie też darować przytoczenia smakowitego kąska z naszej historii najnowszej. Wszyscy chyba słyszeli o 21 postulatach wysuniętych przez strajkujących robotników w 1980 roku, którzy utworzyli potem NSZZ „Solidarność”. Jedenasty z nich mówił o wprowadzeniu... kartek na mięso. Strajkujący nie wierzyli nawet, że może ono w sklepach pojawić się ot tak. Minimum do egzystencji chcieli mieć zagwarantowane kartkami. I tak się stało. W wersji podstawowej robotnikom należały się 4 kilogramy miesięcznie, a umysłowym – 2,5.

„Przeżyj to sam” – śpiewał na wernisażu w Muzeum Papiernictwa Piotr Oleksy „Elton”. Niegdyś wielki przebój zespołu Lombard liczy dopiero 40 lat, młodszym słuchaczom kolarzy się z filmem „Kiler” i wykonania „Siary Siarzewskiego oraz Jurka Kilera... Uczestnicy spotkania otrzymali jednak kartki i... ustawili się w długiej kolejce. „Za czym kolejka ta stoi?” – spytacie za songiem wykonywanym niegdyś przez Krystynę Prońko, a również przypomnianym w dusznickim muzeum? Kartka obiecywała choćby cielęcinę? Do sklepu rzucili jednak tylko „wyrób czekoladopodobny”.

Wzięliśmy. Kiedyś na kartki na wódkę czy papierosy też można było kupić słodycze... Śmieszne? Raczej tragikomiczne. I o tym też jest ta wystawa. Jeśli śmiech, to przez łzy tych, którzy pamiętają tamte czasy. Kolekcjonerzy z pewnością znajdą w Muzeum Papiernictwa rarytasy. Wszyscy pozostali nie będą mogli uwierzyć, ile bonów, talonów, biletów itd itp zastępowało w nie tak dawnych jeszcze czasach normalny obieg w tzw. gospodarce rynkowej. To świetna lekcja historii, ale i teraźniejszości. Tylko jak to wytłumaczyć najmłodszym? [kot]

* Wystawa „Dekada znaczona kartkami. Polacy i reglamentacja kartkowa w latach 80-tych XX w.”, Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju. Czynna do 31 stycznia 2024 roku [Chyba, że zabraknie na nią kartek, bon tym razem towar jest...].

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Maschinengewehrschütze poniedziałek, 30.10.2023 21:56
Był tylko ocet a wszyscy żyją . Jak to możliwe?...