II Festiwal Lawendy w Kotlinie Kłodzkiej i niebywały sukces prawdziwych czarodziejek – Ewy i Eweliny Kieraś

sobota, 15.6.2024 21:51 11534 2

Gdy się przejdzie przez bramę Lawendowego Ogrodu w Kamieńcu koło Kłodzka, wkracza się w świat wyczarowany przez Ewę i Ewelinę Kieraś. Pisaliśmy już, że są wróżkami, ale ich dobra moc musi być większa. Na organizowany przez siebie II Festiwal Lawendy w Kotlinie Kłodzkiej przyciągnęły 15 czerwca nieprzebrane tłumy, a chyba każdy gość był zadowolony. To nie czary?!

Jesteśmy pełni podziwu dla obu pań, ale przede wszystkim dla tych, którzy z odległych nawet stron przybyli na ziemię kłodzką [rozmawialiśmy z rodziną nawet z Karpacza], by chłonąć piękno. Jakże to optymistyczne, że ludzie tego potrzebują i gotowi są spędzać godziny w samochodach, by je odnaleźć. I właśnie... samochody... Cała wieś była nimi zastawiona! Pomoc strażaków z OSP Ołdrzychowice Kłodzkie była bezcenna. Profesjonalnie pokierowali ruchem, bo chyba nikt się nie spodziewał, że to będzie tak wielka impreza. I tak niepowtarzalna.

Od razu podpowiadamy: chcecie odwiedzić to cudowne miejsce i odpocząć w ciszy wśród kwiatów, bo to nie tylko wiele gatunków lawendy? Przyjedźcie w dzień powszedni. Ale i w weekendy, jak się okazało, można tam wspaniale wypocząć. I tu złapaliśmy panie Kieraś na małym podstępie: kierują swych gości ku „strefie relaksu”, a przecież cały ogród nią jest! Ławeczki, do których trafimy przechodząc przez niemal labirynt z lawendy, służyły w sobotę jako miejsce, gdzie goście robili sobie niezliczone zdjęcia. To dopiero pomysł na promocję!

Jesteśmy trochę bezradni... Jak opisać imprezę, gdzie dmuchaniec dla dzieci jest atrakcją, ale jeszcze większą jest kontakt ze zwierzakami, które trafiły do Lawendowego Ogrodu od sąsiadów z Alpakowej Kotliny? Albo dzieciaki chłoną opowieści o tym, do czego kiedyś służyła kanka? To już w „kąciku wiejskim”. Zresztą gospodynie tego miejsca nie ukrywały, jak się lubią z sąsiadami. – Przyjemnie jest się wspierać – z przekonaniem mówiła nam pani Ewelina. Spotkaliśmy zatem – co zapowiadaliśmy – i Kowalowe Wzgórze, i Adama Momota z jego winami z Roszyc.

Nie zapowiadaliśmy Bogusławy i Zenona Dziechciaronków, którzy niczego nie wystawiali ze swojego gospodarstwa prowadzonego w Święcku wraz z synami [jego część widać w oddali z Lawendowego Ogrodu!]. Przyszli jak para zakochanych nastolatków, by cieszyć się sukcesem sąsiadów. I tu nagle nam zaświtało... Przecież to wszystko laureaci nagród Gminy Kłodzko. „Sami swoi”? Tak, bo osoby aktywne, które osiągają tu sukcesy biznesowe, nie zazdroszczą tego innym. Wiedzą, że rozwój innych jest szansą też dla nich. To na marginesie święta w Kamieńcu.

Popatrzcie na zdjęcia w naszej galerii. Oddają one jedynie małą część tego, co działo się na II Festiwalu Lawendy w Kotlinie Kłodzkiej. Na szczęście nie trzeba będzie czekać rok, by móc odwiedzić Lawendowy Ogród. Jeszcze raz podajemy dokładną pozycję na mapie Google: FH52+V8 Kamieniec. To tak niedaleko! Byliście już? Zapewniamy: nie widzieliście wszystkiego. Po pierwsze, ogród zmienia się nie tylko o każdej porze roku, ale z tygodnia na tydzień, gdy zakwitają kolejne rośliny. Po drugie, właścicielki ciągle wymyślają coś nowego! [kot]

PS Wreszcie grupa Allez Venez, zasłużenie niezwykle modna ostatnio w naszym regionie, znalazła godne siebie miejsce na występ. Standardy muzyki rozrywkowej w ich wykonaniu nigdzie chyba nie smakowały tak dobrze, jak wśród lawendy. To nie czary?! Nie, każdy w Lawendowym Ogrodzie może stać się aniołem. Od zaraz.

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

Kubuś P. poniedziałek, 17.06.2024 13:26
Fantastyczna podróż do krainy bajki i baśni. Przez chwilę można...
omen niedziela, 16.06.2024 14:38
ale z tym labiryntem lawendy to gruba przesada