Spór dotyczący Fundacji Mały i Duży w Kłodzku
Trwa spór dotyczący Fundacji Mały i Duży w Kłodzku. Niedawno Zarząd Powiatu Kłodzkiego podjął uchwałę o rozwiązaniu umowy z placówką. Z decyzją oraz argumentami zarządu nie zgadzają się jednak przedstawiciele fundacji.
- Wobec niemożności sprawdzenia faktycznej sytuacji czternaściorga dzieci powierzonych pieczy „Domu Małego i Dużego”, ze względu na ochronę tych dzieci i zabezpieczenie ich podstawowych potrzeb życiowych, wychowawczych i psychologicznych, a także w związku z niewywiązywaniem się Fundacji Mały i Duży z zapisów umowy o „Prowadzeniu na terenie powiatu kłodzkiego Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej typu socjalizacyjnego dla czternaściorga wychowanków” z dn. 3 sierpnia 2015 roku w szczególności poprzez nie wykonywanie obowiązków z zakresu kontroli wynikających z umowy, Zarząd Powiatu ze skutkiem natychmiastowym postanowił rozwiązać przedmiotową umowę - informuje Marta Zilbert, doradca starosty ds. komunikacji społecznej.
W tej sprawie skierowane zostało także pismo do Wojewody Dolnośląskiego. W jego treści przeczytać możemy m. in.
- Wielokrotnie podejmowane próby kontroli placówki (od listopada 2015 r.) przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Kłodzku oraz Wojewodę Dolnośląskiego były uniemożliwiane przez władze fundacji, które albo odmawiały wstępu komisji kontrolujących na teren placówki albo przedstawiały niepełną dokumentację, czy wręcz odmawiały przedstawienia dokumentów, świadczących o wydatkach mających zapewnić godziwe i normalne codzienne życie 14 wychowanków - czytamy w piśmie kierowanym przez wicestarostę, Małgorzatę Jędrzejewską-Skrzypczyk.
Głos w sprawie zabrali także przedstawiciele fundacji. Poniżej publikujemy treść otrzymanego oświadczenia.
Z informacji, jakie udało się nam uzyskać wynika, że do tej pory podjęte zostały dwie interwencje mające na celu przewiezienie dzieci do innych placówek.
- Tydzień temu w poniedziałek była pierwsza próba przewiezienia naszych wychowanków do innych placówek. Wczoraj była druga, w której uczestniczyli przedstawiciele policji i przedstawiciele placówek, do których dzieci mają być przewiezione. Wczoraj jedna z dziewcząt u nas zasłabła i skończyło się tym, że musiała jechać do szpitala. Na szczęście później wróciła – mówi Małgorzata Majowicz z Fundacji Mały i Duży w Kłodzku - Sytuacja jest bardzo trudna, szczególnie trudna jest sytuacja dzieci i nie powinno się to tak odbywać.
Do sprawy będziemy wracać.
Przeczytaj komentarze (6)
Komentarze (6)