W tym miejscu można było zakochać się od pierwszego wejrzenia. Zostały zgliszcza… ZBIÓRKA na pomoc po pożarze w Gniewoszowie
W Gniewoszowie pani Emilia, emerytowana nauczycielka, stworzyła raj. To był projekt jej życia. Wieczorem, 9 lutego, dom spłonął. Razem z rodziną pomóżmy jej znaleźć siłę, by się nie załamała. Podarujmy choć przysłowiową złotówkę.
„Jest spokojny wieczór, dzień jak co dzień... Nagle dostajesz telefon, że pali się twój dom, że ogień jest tak duży, nie ma już nawet czego ratować. Dom w górach, wybudowany własnymi siłami, a wręcz własnymi rękami. Wszystkie nerwy i problemy związane z budową tylko na twoich barkach, wszystkie decyzje tylko na twojej głowie. Oddajesz temu całe swoje serce, czas, pieniądze i w kilka chwil zostaje z tego jedynie pogorzelisko” – napisał pani Marcelina [Akcję gaszenia pożaru opisaliśmy TUTAJ].
To historia jej cioci, pani Emilii. „Kiedyś dotknięta wielką tragedią, znalazła w życiu cel, który od wielu lat realizowała. Włożyła w to serce, duszę, tyle lat życia... i każdy oszczędzony grosz z nauczycielskiej wypłaty. Ten dom był marzeniem, inwestycją i zabezpieczeniem na przyszłość” – dodaje pani Marcelina. Płomienie pochłonęły dom, rzeczy osobiste, pamiątki bliskie sercu, zdjęcia…
„Chcę Was prosić o przysłowiową złotówkę. Po domku zostało pogorzelisko, które trzeba posprzątać, do czego zapewne potrzebne będzie wynajęcie ciężkiego sprzętu, zapłacenie za wywóz śmieci. Co dalej? Nie wiem... ale być może Wasza pomoc da Cioci nową energię i siłę, by się nie załamać. Proszę Was o wsparcie tej zrzutki” – apeluje pani Marcelina.
Pomóc można poprzez portal zrzutka.pl – wpłat można dokonać TUTAJ.
Przeczytaj komentarze (10)
Komentarze (10)