Do Kłodzka przyjechał minister spraw wewnętrznych. Czy grozi nam taka powódź jak w 1997 roku? Unikał odpowiedzi...
W południe 14 września zebrał się sztab kryzysowy w omendzie Powiatowej Policji w Kłodzku, w którym uczestniczyli razem z ministrem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem, marszałek województwa Paweł Gancarz, wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń oraz wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska i starosta kłodzki Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk. Sytuacja na Dolnym Śląsku, szczególnie na ziemi kłodzkiej, jest bardzo trudna.
– Kryzysy mogą się pojawić w każdej chwili dlatego jesteśmy naprawdę bardzo skoncentrowani– powiedział minister Tomasz Siemoniak. – Wielki szacunek do wszystkich, którzy działają – dodał. Dowiedzieliśmy się, że inni mają gorzej... Czy grozi nam taka powódź jak w 1997 roku? Tomasz Siemoniak nie chciał się wdawać w takie analogie. Nie zadeklarował jednak wprost, że tym razem nie będzie aż tak źle.
Oto aport sytuacyjny od służb i jednostek podległych Samorządowi Województwa Dolnośląskiego przedstawiony przez Pawła Gancarza:
• droga wojewódzka nr 390 w Lądku-Zdroju nieprzejezdna:
• uzdrowisko w Lądku-Zdroju funkcjonuje stabilnie [w porozumieniu z gminą oraz sztabem kryzysowym, w obiektach Uzdrowiska są przygotowane miejsca zakwaterowania dla ewakuowanych mieszkańców miasta[;
• Wojewódzkie Centrum Psychiatrii Długoterminowej w Stroniu Śląskim funkcjonuje stabilnie.
BĘDZIEMY AKTUALIZOWAĆ. [-]
Przeczytaj komentarze (14)
Komentarze (14)