INTERWENCJA. Nasz Czytelnik został nabity w butlę z gazem i płaci teraz horrendalne rachunki za ogrzewanie

dzisiaj, 10 godz temu 1936 4

„Dziękujemy za zaufanie i wybór gazu ziemnego – bezpiecznego i ekologicznego źródła energii” – tak kończy swoje maile do klientów Polska Spółka Gazownictwa sp. z o.o.  Rodzina pana Przemysława z Jeleniowa postawiła na ekologię, zaufała firmie, wybrała gaz i od roku nie ma śladu, by PSG miała wywiązać się z umowy. Rosną tylko sterta korespondencji i rachunki za ogrzewanie domu. I Wody Polskie w tle.

„Piszę w prywatnej sprawie, ale już sam nie wiem, co mogę jeszcze zrobić... Moja sytuacja wygląda tak...” – taką wiadomość dostaliśmy od pana Przemysława. Mieszkaniec Jeleniowa starania o przyłączenie gazu z PSG rozpoczął 2 stycznia 2024 roku. Tak, przeszło rok temu. Już 11 marca 2024 roku podpisał nawet stosowaną umowę w tej sprawie. Dotąd jednak jak nie miał gazu, tak go nie ma. Ma umowę...

Pan Przemysław uwierzył też w program „Czyste Powietrze”. „Musiałem pozbyć się pieca na węgiel, zrobić modernizację kotłowni i – zgodnie z zawartą umową – wykonać przyłącze od miejsca, w którym będzie skrzynka gazowa aż do domu” – opowiada. I prace te wykonał. Teraz zatem nie ma czym ogrzewać domu, choć spółka zobowiązała się dostarczać gaz od końca listopada 2024 roku. Nic takiego się jednak nie stało.

Pierwsze pismo z prośbą o przyśpieszenie przyłączenia wysłał w końcu lipca. Kolejne, bo nie dostał żadnej odpowiedzi, 11 września. Pod koniec wakacji pojawiła się „jakaś pani”, która powiedziała, że jest projektantką i „coś tam pomierzyła”. Potem, 19 września, otrzymał wreszcie maila z PSG: „Z informacji uzyskanych od wykonawcy, przyłącze wciąż jest na etapie projektowania”. Pojawił się w tej sprawie kolejny aktor.

Projektant czeka teraz na uzyskanie zgody od Wód Polskich! To oczywiście ma sens wedle obowiązujących przepisów, ale kto by w tej firmie przejmował się ludźmi... Pan Przemysław miał dość czekania. 2 grudnia napisał do PSG: „Proszę o niezwłoczne zainteresowanie się sprawą, która trwa już tyle miesięcy (...). Mieszkam z dwójką dzieci i jestem zmuszony przywozić gaz w butlach, co jest drogie i męczące”.

I stał się cud! No, prawie... Już następnego dnia uzyskał odpowiedź: „Opóźnienie wynika z racji tego, iż projektowane przyłącze będzie przebiegać zarówno przez drogę krajową, a także przez ciek wodny, co powoduje konieczność uzyskania uzgodnień, a także zawarcia stosownych umów”. O tym spółka gazownicza wiedziała przecież w marcu w momencie podpisywania umowy z panem Przemysławem!

Kiedy będzie miał gaz? „Niezwłocznie po zakończeniu etapu projektowania” – obiecuje PSG. Czyli na święty nigdy... Bo kolejny termin, grudniowy, nie został przez spółkę dotrzymany. Jeszcze w lecie pan Przemysław prosił gazowników: „Pragnę zaznaczyć, iż w obliczu nadciągającego okresu grzewczego jest to dla mnie bardzo istotna kwestia”. Dla niego i jego rodziny tak. Dla biurokratów już bowiem nie.

Pan Przemysław podstawia zatem butle z gazem do nowej instalacji. Płacze, z bezsilności, i płaci, by dzieci nie marzły. A to już nie są takie maluchy, a nastolatki, reprezentanci Polski z wieloma sukcesami na koncie. Jeżdżą ze zgrupowania na zgrupowania, z zawodów na zawody. – Sezon łyżwiarski w pełni, a ja pomagam klubowi wożąc zawodników – kończy pan Przemysław. Kto pomoże jemu? Sprawdzimy! [kot]

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

rysiu67 dzisiaj, 6 godz temu
no jakto do niemieckiej uni
dzisiaj, 4 godz temu
taaa... tak się mówi wtedy kiedy chce się zatrzeć swoje
Przeciwnik ogrzewania gazem dzisiaj, 5 godz temu
Gaz, jest wybuchowy,niebezpieczny, drogi, i zależny od sieci, nikt mnie nie przekona, pellet drzewny jest lepszy :) nie wybucha, nie jest drogi, nie trzeba przyłącza, odbioru itd. pełna niezależność.
Józef dzisiaj, 7 godz temu
Zastanawiające???/ do kogo należy Polska i jej mieszkańcy...????