W Stroniu Śląskim uroczyście otwarte zostało przedszkole modułowe. Po powodzi nie było tam tylu oficjeli
Wicepremier, minister, wicemarszałek Sejmu, ministra, wojewoda, marszałek województwa, dwóch generałów... Gości było tylu, że dla starosty miejsce znalazło się dopiero w czwartym, a dla przewodniczącego rady powiatu w piątym rzędzie. Ubrane w wojskowe mundury strońskie przedszkolaki o niczym innym nie marzyły, by im podziękować za kontenery, w których będą się teraz bawić. I przygotowywać kolejne akademie.
Powódź z 15 września zniszczyła przedszkole w Stroniu Śląskim razem z wieloma budynkami, także z tymi blokami z sąsiedztwa przy ulicy Nadbrzeżnej, w których mieszka kilkaset osób. Jaka jest różnica? Przedszkolaki nie będą czekać na remont swojego dziennego domu. Docelowo wybudowane zostanie dla nich nowa siedziba, a na razie władze dały 13 milionów złotych, by postawić 158 kontenerów. Spółdzielnia nie dostała grosza, by ratować mieszkania.
Żałujemy dzieciom? W życiu! Widzimy po prostu determinację spółdzielców i wolontariuszy. A z drugiej strony zaanagażowanie aparatu państwa, które wydaje dziesiątki milionów na pokazowe inwestycje. – Przyszłość Polski będzie w dobrych rękach i Polska będzie bezpieczna – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, gdy zobaczył dzieciaczki w mundurach. Wzruszony burmistrz Stronia Śląskiego, Dariusz Chromiec, dziękował ze łzami w oczach.
– Nie byłoby procesu odbudowy bez Wojska Polskiego – to z kolei zdanie ministra Marcina Kierwińskiego. Święta racja! Ciekawe, czy za kilka lat, będzie kto miał chodzić do przedszkola, teraz to około 200 dzieci. Młodzi stąd wyjeżdżali przed powodzią, a po powodzi, której skutki to katastrofa dla tej ziemi, przestaną? Będą chcieli wiązać przyszłość z odbudowywanymi przez lata ze zniszczeń terenami i wysyłać dzieci do kontenerów? Są przecież takie kolorowe...
Wróciło hasło głoszone przez rządzących: „Nikt nie zostanie bez pomocy”. Przypominamy tylko, że już wyłączone z tego zostały spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty mieszkaniowe [niedowiarków odsyłamy do Stronia Śląskiego na ulicę Nadbrzeżną 32]. I minister Kosiniak-Kamysz, i minister Kierwiński nie mogli się nachwalić konstrukcji wzniesionych na terenach popowodziowych przez wojsko. Mają być lepsze od tych sprzed katastrofy. Takie dyrdymały słyszymy. [kot]
Zdjęcia: Wspólnie dla Stronia.
Przeczytaj komentarze (19)
Komentarze (19)