Zabiła dzieci i popełniła samobójstwo?

środa, 8.2.2017 11:37 32472 22

Śledczy ujawnili wyniki badań kobiety, której zwłoki ujawnione zostały 2 października w jednym w domów jednorodzinnych przy ul. Partyzantów w Kłodzku. Wiadomo już, że przyczyną zgonu było samobójstwo poprzez powieszenie i nie ujawniono przy tym działania innych osób.

Do rodzinnej tragedii doszło 2 października przy ul. Partyzantów w Kłodzku. W jednym z domów jednorodzinnych ujawnione zostały zwłoki dwójki dzieci oraz ich matki. Kilka tygodni temu śledczy potwierdzili, iż chłopcy w wieku 7 i 9 lat zostali utopieni. Teraz ujawniają wyniki badań ich matki.

- Przyczyną zgonu kobiety było powieszenie samobójcze. Nie ujawniono działania innych osób. W krwi oraz innych płynach ustrojowych nie było żadnych środków odurzających – mówi Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. - Te wyniki potwierdzają niejako główną hipotezę jaka została przyjęta, to znaczy że najprawdopodobniej było to samobójstwo rozszerzone, aczkolwiek dalej to weryfikujemy. Znamy przyczynę zgonu dzieci i wiemy, że zostały one zamordowane. Mamy także wyjaśnioną przyczynę zgonu matki i wiemy, że popełniła ona samobójstwo. Teraz ustalamy nadal kwestię czy do tego samobójstwa ktoś ją nakłaniał i kto spowodował śmierć dzieci – dodaje.

Postępowanie prowadzone jest przez Prokuraturę Okręgową w Świdnicy. Do tematu będziemy wracać. 


Czytaj także: 

Prokuratura potwierdza: chłopcy zostali utopieni

Śledczy badają kilka wersji tragedii na ul. Partyzantów

Przeczytaj komentarze (22)

Komentarze (22)

ona niedziela, 19.02.2017 17:19
Niektore komentarze sa chore tylko osadzac i dociekac gdzie byl ojciec czemu matka zabila.A kto pomogl rodzinie w potrzebie cos musialo tam nie grac zeby zabic dzieci trzeba byc powaznie psychicznie chorym albo mniec problemy nie do udzwigniecia.Gdzie sa instytucje pomoc spoleczna dlaczego w szkolach sie nie uwrazliwia na takie sytuacji czemu sie nie rozmawia.Polska to chory kraj z waznych tematow robi sie tematy tabu do psychiatry czeka sie po kilka miesieczy(jak tysiace ludzi potrzebuje pomocy na juz bo za kilka miesiecy to moze juz tej pomocy nie potrzebowac,moze juz tej osoby w srod zywych nie byc)A nawet jak czlowiek sie dostanie do psychiatry to szczetnue to ukrywa bo zaraz nasze zasciankowe spoleczenstwo zmiesza go z blotem ze glupek ze dzieci trzeba zabrac ze w osychiatryku trzeba zamknac.Co za chory swiat zero pomocy tylko klody pod nogi wytykanie wysmiewanie obmowa a pozniej tragedia jak w tym przypadku i wiecznie glupie pytania czemu zabila gdzie byl ojciec.A kogo to obchodzi trzabylo okazac zainteresowanie wczesniej a teraz to tylko mozna napisac Spoczywajcie w pokoju.
niedziela, 19.02.2017 00:57
Jak to możliwe żeby nie słyszał , że w domu coś się dzieje złego. Dzieci były już duże , mogły bronić się przed utopieniem. To nienormalne , żeby nic do tego człowieka nie dotarło .
Wojtek niedziela, 19.02.2017 16:58
Ona mogła je otruć np. lekami i utopić na śpiąco, nie wydałyby z siebie głosu. Gdzieś czytałem, że podobno uśpiła je psychotropami. Tak trudno o tym pomyśleć?
Ewa niedziela, 19.02.2017 17:00
Ja kiedyś siedziałam i oglądałam telewizję, a mój ojciec w sąsiednim pokoju zakładał sobie stryczek na szyję. Przypadkiem weszłam do pokoju i uratowałam go. Kilka sekund i byłoby po człowieku...
Aneta czwartek, 09.02.2017 11:30
Moja córka była u tego Pana na korepetycjach z matematyki i więcej nie chciała iść.Bardzo nerwowo prowadzi lekcje,nawet jak się pomylił a córka miała rację to podnosił głos,po godzinie miała dość takiej lekcji.Póżńiej ten Pan wydzwania z pretensjami,czemu nie przyszła na kolejne lekcje,chociaż się nie umawialiśmy na następne,wypisywał sms ze zniżkami na kolejne.Dziwnie natarczywy gość,moim zdaniem terroryzował rodzinę,zresztą to jest opinia wielu ludzi którzy go znali.
Mama uczennicy niedziela, 19.02.2017 16:52
Moja córka też chodziła tam na korepetycje i nieraz słyszała, jak jego zona mordę darła na p. Roberta i na dzieci bez powodu. Dzisiaj na niego plujecie? A to wasze dzieci wyciągał z opresji, bo by powtarzały rok albo oblały maturę. Kłanialiscie mu się w pas, nazywaliście go przyjacielem a teraz plujecie na niego? Tacy z was katolicy? Wstydzę się za tych, którzy nie potrafią łączyć się w bólu.Lepiej pomódlcie się za ich dusze, zamiast tu siedzieć na necie i pisać bzdury oczerniając kogoś.
Zaciekawiona środa, 08.02.2017 15:27
Mąż bardzo religijny człowiek już zamieszkał z inną.....trochę szybko
mysza czwartek, 09.02.2017 19:38
to ON jest dla mnie dziwny! Nawet nie widać żeby bywał na grobach swoich najbliższych! TO DLA MNIE ON JEST WINNY!!!!!!!!!!!!!
Wojtek niedziela, 19.02.2017 17:13
A co ? Może ma się położyć razem do grobu z nią? Może sobie rozbij namiot na cmentarzu i obserwuj kto chodzi na groby? Nie masz co robić ? Zajmij się swoim życiem. Muszę powiedzieć p. Robertowi, żeby jak będzie szedł na cmentarz zawiadomił całe Klodzko, prasę, tv i dziennikarzy. Będziesz zadowolona ? Dla ciebie to byłoby źle, gdyby nawet na pierwszym lepszym drzewie się powiesił.
Joanna niedziela, 19.02.2017 16:48
NIC DZIWNEGO FACET PRZYSTOJNY BABA PASKUDNA TO WOLAŁ NA NIA NIE PATRZEĆ. JEŻELI ZNALAZŁ INNĄ, TO NIE DZIWIĘ MU SIĘ, CO MA SIĘ POŁOŻYĆ DO GROBU RAZEM Z TĄ PASKUDĄ WG CIEBIE? POZA TYM TO PSYCHOPATKA WIDAĆ,NA SZCZESCIE NIE MUSIMY UTRZYMYWAĆ JEJ W PIERDLU,DOKONAŁA KARY SMIERCI ZA MORDERSTWA,SZKODA CHLOPA
Końca Rafał środa, 08.02.2017 16:31
Jak Ciebie nikt nie puka, to nie znaczy że on nie moze
obiektywna środa, 08.02.2017 23:04
Ciebie to nawet szkoda puknąć w łeb toż tam same trociny. Biedne dzieciaki a ojcu nawet łza nie spadła....
Obserwator środa, 08.02.2017 16:35
No i dobrze Co będzie sobie żałował
... środa, 08.02.2017 12:24
Wygląda na to, że prawdziwy sprawca wywinie się od odpowiedzialności.
Kłodzczanin niedziela, 19.02.2017 16:44
Człowieku, podpisz się z imienia i nazwiska, a ja cię osobiście do prokuratury zamelduję, to ty powinieneś dostać wyrok za takie pomówienie. Nie byłeś tam, nie znasz człowieka, więc się zamknij i pilnuj swojej rodziny, żeby u ciebie się taka tragedia nie stała.
hm niedziela, 19.02.2017 16:45
dlaczego obwiniacie ojca? matka była słabą jednostką dlatego stało się jak się stało, szkoda tylko dzieci
UczeńPana Roberta niedziela, 19.02.2017 16:41
ZNAŁEM TEN DOM BARDZO DOBRZE!!! Pan Robert udzielał mi korepetycji przez 3 lata liceum,ostatni raz byłem u Niego przed samą maturą. Z lekcji dobrze zapamiętałem to co działo się za ścianą i co było praktycznie rutyną.Matka wpadała w histerię gdy dzieci nie chciały jeść,darła się na nie,używała wulgaryzmów wręcz wypruwała sobie żyły.Miała tak jakby dwie osobowości.Kiedy wrzeszczała pan Robert dalej prowadził lekcje udając ,że nic się nie dzieje tylko podnosił głos.W kilka sekund z łagodnej i potulnej darła się na cały dom "K## mać ty nie potrafisz łyżki trzymać czy ty jesteś upośledzony" analogiczne sytuacje miały również miejsce przy innych czynnościach które wykonywały dzieci.Próbowałem dać panu Robertowi znać ,że coś jest nie tak jednak on zawsze tłumaczył się przemęczeniem żony. Zawsze gdy płaciłem za korepetycje on oddawał pieniądze żonie od razu szedł do kuchni i jej je wręczał.To ona rządziła w tym domu. Robert był człowiekiem mało rozgarniętym oraz życiowo nieporadnym jednak kochał on swoich synów gdyż z każdym problemem przychodzili do niego.Wtedy przepraszał,wstawał od stołu i szedł im włączyć bajkę lub tableta,zależnie o co prosili. Znałem tę rodzinę dość długo, również bacznie obserwowałem profil pana Roberta na FB tak aby się trochę pośmiać.Mój wniosek jest taki,że Pan Robert uciekał od żony do internetu gdzie miał "przyjaciół" i "sympatyków". Posty zawsze wrzucał z telefonu gdyż pojawiały się one także kiedy udzielał korepetycji a jego komputer stał na piętrze. Pan Robert najprawdopodobniej wracał skądś,wrzucił posty z telefonu nad samym ranem. W tym czasie jego żona w domu miała atak furii który zakończył się uduszeniem dzieci następnie gdy szał minął i zorientowała się co zrobiła jedynym wyjściem było odebranie sobie samej życia.Jako dowód ,iż faktycznie znałem pana Roberta przedstawię kilka faktów:W ich domu były dwie kotki których nigdy nie wypuszczali,czarno-białe,były młode. Za lekcję płaciłem 25zł kiedy opłacałem cały miesiąc a jak jednorazowo to 30zł, w marcu br. pan Robert podniósł ceny o 5zł. Pokój dziecięcy znajdował się na parterze. Odpowiem na wszystkie pytania jeśli ktoś się chce czegoś więcej dowiedzieć.
ehhh piątek, 10.02.2017 15:25
Znajoma chodziła do niego na korepetycje i jak nie chciała już chodzić to dzwonił do jej matki że nie zda matury i nie zdała momo jego pomocy
Michał czwartek, 09.02.2017 07:31
Zwyrodniała su ka
Fakty środa, 08.02.2017 23:39
MORDERCZYNI ZAMORDOWAŁA 2 dzieci i popełniła samobójstwo !
stasiu środa, 08.02.2017 13:37
sprawca nie żyje niech spoczywa pod płotem
Andre środa, 08.02.2017 15:15
Co za czubek z ciebie !!!