ZACZYTANI... Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów

niedziela, 7.4.2019 12:54 1527 0

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca  Elżbieta M. Horowska.

 Mariusz Surosz, Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów, Wołowiec 2018 Czarne

 

Konia z rzędem temu, kto zdefiniuje słowo „pepik”.  Żaden słownik tego nie wyjaśnia precyzyjnie, zwłaszcza od strony etymologii. W naszym kraju, w powszechnym obiegu to – co tu kryć – niestety lekceważące określenie mieszkańca Czech.

Mariusz Szczygieł swoimi książkami o Czechach sprawił, że w Polakach zrodzili się (lub odnowili) czechofile. Mariusz Surosz kontynuuje ten trend. Tyle, że w innej nucie, co wyjaśnia podtytuł jego książki. Bo smutna, chwilami przytłaczająca to książka. Autor przeprowadza czytelnika przez dzieje narodu nad Wełtawą w przede wszystkim XX wieku. Nie trzeba studiować podręczników uniwersyteckich, żeby poznać historię południowych sąsiadów. Szkice Surosza, uważam, doskonale zastąpią akademików. Pisarz pokazuje ją za przyczyną pojedynczych osób – polityków, artystów, pisarzy, uczonych... Książkę niekoniecznie trzeba czytać rozdział za rozdziałem. Ponieważ niedawno miałam sposobność być na cmentarzu wyszehradzkim (narodowy panteon Czechów), uwagę przykuł jeden grób ze szczególną inskrypcją ”popravena a nepohřbena”. To o Miladzie Horakovej rozstrzelanej 27.06.1950 r. po pierwszym pokazowym procesie politycznym w powojennej Czechosłowacji. Właśnie od jej poświęconemu rozdziałowi zaczęłam lekturę „Pepików”. Inny rozdział pt. „Syn prezydenta” dla czechofilów jest oczywisty jeśli chodzi o bohatera. To Jan Masaryk, syn Tomasza Garrigue’a, pierwszego prezydenta, współtwórcy państwa o nazwie Czechosłowacja, do dziś niekwestionowanego autorytetu. Śmierć Jana Masaryka w dalszym ciągu stoi w rzędzie tych niewyjaśnionych. O rodzinie Masaryków w innej części pt. „Amerykanka”. Charlotte i Tomasz stanowili doskonale zgrany tandem. Do tego stopnia, że po ślubie on dodał do swojego nazwiska nazwisko żony. Stąd przeszedł do historii jako Tomasz Garrigue Masaryk. Razem ze Słowakiem Milanem Rastislavem Stefanikiem oraz swoim uczniem Edwardem Benem doprowadzili w 1918 r. do powstania Czechosłowacji. A jako, że tendencje autonomiczne Słowaków przetrwały wszystkie zakręty historii, po aksamitnej rewolucji doszło do rozpadu państwa na dwa kraje.

Rozdziały książki Surosza osadzone w latach przed, w czasie i po II wojnie są szczególnie dramatyczne, a chwilami prawdziwie tragiczne rodem z tragedii greckiej. Najlepszym tego przykładem jest Emil Hacha, prezydent marionetka czy postać tragiczna? Albo premier Protektoratu, Alois Eliaš lawirujący między patriotyzmem a – zarzucaną mu – kolaboracją z hitleryzmem. Nie sposób nie wspomnieć o jedynym czeskim laureacie literackiej nagrody Nobla Jaroslavie Seifercie, wielkim poecie prawie w Polsce nieznanym, bardzo barwnej postaci bohemy artystycznej Pragi.

Mariusz Surosz przytacza dziesiątki takich przykładów, na które brak tutaj miejsca. Odsyłam zainteresowanych do jego książki zaręczając, że spełni pokładane oczekiwania wynikające z tytułu. Nastawionym sceptycznie do południowych sąsiadów chcę powiedzieć, że warto przeczytać tę książkę, żeby uświadomić sobie, iż relacje miedzy naszymi krajami nie są jednoznaczne. Przeszłość stosunków polsko-czeskich nie jest jednostronna. Trzeba o tym pamiętać, że kiedy np. Hitler zajmował czeskie Sudety, Polska dobijała republikę z drugiej strony. Warto ważyć osądy polityczne biorąc pod uwagę różne przesłanki. Surosz przywołuje na kartach „Pepików” rozliczne przykłady. Ja pozostaję pod wrażeniem przesłania Surosza.

 

 

Elżbieta M. Horowska

Książkę wypożycza Biblioteka Pedagogiczna w Ząbkowicach Śl., szukaj jej także w swojej bibliotece.

 

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

Dodaj komentarz

Komentarze (0)