Po co nam straż miejska? Nie szkoda pieniędzy na tych „gamoni”, „nierobów” i „darmozjadów”? Sprawdziliśmy.

środa, 14.9.2022 12:08 10677 31

Po każdym tekście o interwencji straży miejskiej w Kłodzku, z komentarzy wylewa się rzeka wyzwisk i wulgaryzmów pod adresem jej funkcjonariuszy. „Gamonie”, „nieroby” i „darmozjady” to najłagodniejsze określenia, które wtedy padają. „Co oni robią, oprócz niesłusznego karania kierowców?” – powtarza się pytanie. Postanowiliśmy to sprawdzić.

Kilka dni temu opisaliśmy sytuację, w której kierowca został ukarany przez strażników miejskich mandatem, bo i on, i oni inaczej rozumieli tabliczkę pod znakiem. I dziś jesteśmy przekonani, że wątpliwości należy interpretować na korzyść obywateli. Żeby uniknąć na przyszłość takich zdarzeń, jak ta z ul. Zamiejskiej, komendant kłodzkiej straży miejskiej, Michał Tułacz, zwrócił się już do wykonawcy remontu o doprecyzowanie oznaczenia [sprawę opisaliśmy TUTAJ]. Czy o mandatach decydują jednak „chamstwo, cwaniactwo, brak obiektywnego spojrzenia na sytuację każdego ze strażników”, jak czytamy w innym komentarzu?

Wchodzimy do siedziby kłodzkiej straży miejskiej przy Placu Chrobrego 2 w przekonaniu, że ci to mają fajnie... Toż to najlepsza miejscówka w Kłodzku! Hmm... W środku luksusów nie ma, ale jest schludnie. – Sami sobie pomalowaliśmy ściany – mówi komendant Tułacz, który rządzi strażą miejską w Kłodzku od pół roku [do jego zdjęcia dodaliśmy jednak barwne efekty, żeby wyglądało bardziej bajkowo i jakby luksusowo...]. Na ścianach monitory, na których można śledzić obraz z wielu części miasta, zza biurka obserwuje je operatorka, która równocześnie odbiera telefony (numer 986 czynny jest całą dobę). Telefon nie milknie właściwie ani na chwilę! A tam pytania: – W moim pokoju jest nietoperz, co mam robić?! Są też jednak nieustanne prośby o natychmiastowe interwencje.

Interwencja pierwsza: spór sąsiedzki. Obie rodziny żyją obok siebie od lat, kiedyś nawet się przyjaźniły. Kilka lat temu w postępowaniu spadkowym jedni zeznali to, co nie spodobało się drugim. I sielanka się skończyła. We wtorek, 13 września, musiała interweniować straż miejska.  Co zastali strażnicy, gdy dotarli na osiedle domków, gdzie mieszkają sami porządni obywatele? Z jednej strony płotu ludzie chcący przyciąć iglaki. Miały ze trzy metry, oni chcieli je wyrównać i skrócić o jakiś metr. Z drugiej strony jednak, na drabinie, stoi kobieta i tuli do siebie jeszcze nie przycięte rośliny. Dlaczego? Bo gdy będą niższe, sąsiedzi z tarasu będą widzieć, co ona robi w ogródku. Iglaki nie są jednak jej, stoją po stronie sąsiadów, ci mają więc prawo je pielęgnować. Ona, że na to nie pozwoli. Interwencja strażników trwa przeszło pół godziny. W tym czasie wysłuchują emocjonalnych relacji obu stron. Pouczają je, na oczach gapiów z sąsiedztwa, o przysługujących prawach. Napięcie powoli spada... Obyło się bez mandatów.

Interwencja druga: bezdomni popijają alkohol, siedząc na progu kamienicy w rynku, tak, na tym pięknym kłodzkim rynku. To znani strażnikom delikwenci. Są przez nich wypraszani, ale co jakiś czas wracają. Mandaty nie pomagają, bezsilni strażnicy ich sprawy kierują zatem do sądu. Niech sędzia rozstrzyga, co robić dalej. Tylko on może przecież orzec obowiązek odpracowania na rzecz miasta wykroczenia, jakim jest publiczne spożywanie alkoholu. Może też grzywnę zamienić na areszt, bo egzekucja należności w większości takich przypadków jest niemożliwa. To złośliwość strażników? Oni dbają o tych delikwentów! Słyszę, że jeśli sprawdzą, co jest w plastikowych butelkach, z który spożywają oni płyny i okazuje się, że to alkohol, wylewają go. – To jest tani, skażony alkohol. Wypiją tego więcej i umrą gdzieś w krzakach – słyszę. Do kogo wtedy dzwoniliby mieszkańcy? Do straży miejskiej. Tak jak dzwonią, by się skarżyć, że nie mogą wejść do klatki schodowej, bo na progu trwa libacja.

Interwencja trzecia: zawiadomienie, że przed jednym z dyskontów spożywczych stoi żebrak, który nagabuje klientów. Na miejscu okazuje się, że to nie żebrak, ale osoba, która twierdzi, że zbiera pieniądze dla fundacji charytatywnej, nie ma jednak żadnego dokumentu, który by to potwierdzał. Zachodzi zatem podejrzenie, że to zwyczajne oszustwo. Znowu sporządzanie notatki, by wyjaśnić sprawę. A po drodze na interwencje rzeczywiście: sypią się mandaty. Za parkowanie w miejscach niedozwolonych (Kto w Kłodzku nie widzi tego na każdym rogu, mimo, że w pobliżu może być parking, fakt: płatny.), za niesprzątanie po psie, który potrzeby załatwia na środku chodnika, za podrzucanie śmieci do sąsiadów itd itp. 

Gdy byliśmy w siedzibie straży miejskiej, przychodzili ukarani mandatami, zwykle za parkowanie w niedozwolonych miejscach, którzy mieli się określić: przyjmują mandat i płacą (od niedawna mogą to robić kartą na miejscu) czy się nie zgadzają i idą do sądu. Jakich historii nie słyszeliśmy! Niemal wszyscy zatrzymali się tylko na chwilę: a to przyjechali do chorej matki, a to jedynie podrzucić dokumenty, a to musieli wykupić lekarstwa... I że to było pierwszy, a z pewnością ostatni raz. I żeby im darować. Mandatu raz wypisanego darować jednak nie można. Może to zrobić tylko sąd. Strażnicy miejscy nie są bowiem bezkarni: od każdej ich decyzji można się odwołać. 

Pytam komendanta o to, czy on albo jego ludzie nie odnoszą się grubiańsko do obywateli. On odpowiada tylko: – A widział pan ich? Widziałem. Dwunastu funkcjonariuszy. Niemal wszyscy w sile wieku, najmłodsze są kobiety, które pracują tu od niedawna (strażników obowiązuje zwykły wiek emerytalny: 65 lat dla mężczyzn, 60 lat dla kobie). Nie wyglądają na frustratów, którzy odreagowują stres podczas interwencji. Komendant Tułacz stara się jednak o kamerki, które rejestrowałyby przebieg interwencji. Wtedy – taką ma nadzieję – skończą się pomówienia o chamstwo. Łatwiej mu też będzie się tłumaczyć, dlaczego użył gazu wobec grupy podpitych i agresywnych młodzieńców, którzy obrzucali obelgami jego patrol i szykowali się do bitki.

Czy zatem straż miejska i pracujący tam ludzie to samo dobro? Z pewnością nie, bo to tylko ludzie. Prosimy nadal kierować do nas skargi, jeśli poczujecie się przez strażników skrzywdzeni. Na koniec zadamy jednak pytanie: skoro w straży miejskiej za darmo bierze się pieniądze, to dlaczego jest tak mało kandydatów, którzy chcieliby tam pracować? [kot]

Przeczytaj komentarze (31)

Komentarze (31)

MAXYM........ czwartek, 29.09.2022 19:55
ZLIKWIDOWAĆ STRAŻ WIEJSKĄ DZIADKOWIE NA RENTY A TAK NA MARGINESIE NIE SZCZEKAJCIE ŻE MACIE WYSOKIE WYKSZTAŁCENIE, BO ABY ZOSTAĆ STRAŻNIKIEM WIEJSKIM TRZEBA SKOŃCZYĆ KURS 3 TYGODNIOWY DRAMAT SAME TŁUKI I NIEUKI
MAJA czwartek, 29.09.2022 07:50
DARMOZJADY I NIEROBY, SZKODA NASZYCH PIENIĘDZY NA TYCH DZIADKÓW , A W POLANICY JEŻDŻĄ SŁUŻBOWYM SAMOCHODEM PO LESIE I ZBIERAJĄ GRZYBY, JEŻDŻĄ DO DOMÓW NA OBIADY ZAŁATWIAJĄ PRYWATNE SPRAWY I TO WSZYSTKO ZA PIENIĄDZE PODATNIKÓW,
rodzic środa, 14.09.2022 13:09
Trudno nie oprzeć się też wrażeniu, że zawsze wiedzą kiedy i gdzie się pojawić. Weźmy np ulicę Zawiszy Czarnego i "słynną" już ścieżkę rowerową (na której jeszcze nigdy nie widziałem rowerzysty) która jest drogą do szkoły dla wielu uczniów i miejscem gdzie "jednym kołem" rodzice tych uczniów z braku miejsc zostawiają swoje auta. Straż miejska pojawia się tam zawsze jak ogólniak ma zebrania rodziców, a także rano kiedy rodzice odwożą swoje pociechy do szkół i po południu kiedy je odbierają. Nie interesują się przy tym zatamowanym ciągle skrzyżowaniem z Wojska Polskiego i Trauguta tylko zaparkowanymi na Zawiszy autami
matka środa, 14.09.2022 15:27
moje słowa to są! Ten kawałek ścieżki rowerowej na Zawiszy, na której NIKT NIGDY nie wiedział rowerzysty (bo skąd i dokąd miałby tamtędy jechać) to jest kpina z mieszkańców. Dawno powinna być zlikwidowana i w tym miejscu powinna być poszerzona zatoka parkingowa.
środa, 14.09.2022 21:04
To typowe miejsce do nabijania kasy. Takim samym miejscem jest ulica Jana Pawła II w Polanicy. Tu na zmianę przyjeżdżają: raz policja, raz straż miejska i nie koszą turystów którzy chcą oszczędzić na parkomatach tylko ludzi chorych którzy przyjeżdżają do szpitala po pomoc. Nikt natomiast nie pomyśli o budowie (tak potrzebnego) parkingu
Jurek czwartek, 15.09.2022 08:33
Zgadzam sie w 100%
Zorientowany piątek, 16.09.2022 08:34
Biedne dzieciątka, do ogólniaka trzeba byków odwozić. Nie ma miejsca to nie parkujesz - proste, jaśnie państwo jak ma przejść kilkaset metrów to puchnie i się obrusza. Stać cię na samochód to musi stać na parking czy mandat. Brak wyobraźni, kultury jest porażający!
rodzic piątek, 16.09.2022 09:17
Trzeba odwozić i to każdego dnia po 40 km w jedną stronę. Za to twój komentarz dokładnie sugeruje kim jesteś i dziwne , że ludzie mają takie opinie jakie mają ...
NN środa, 21.09.2022 11:38
Tak samo do ogólniaka trzebaich odwozić jak pewnie do szkoły nr3... Z Wyszyńskiego czy pobliskich osiedli samochodami zjeżdżają i tarasują ulice bo zejść kawałek z dzieckiem na piechotę to mega wyzwanie dla leni
Qla piątek, 16.09.2022 09:37
Ja tamtędy jeżdżę na rowerze i zapewne też wielu innych.... Zawsze stoją tam samochody i ludzie wędrujący ścieżką rowerową choć mogą iść drugą stroną gdzie jest chodnik..... To taka nasza Polska mentalność, jak jest coś zabronione to i tak mi wszystko wolno .... Ot Polska w pigułce
Bogobojowy czwartek, 15.09.2022 12:52
Bo tak właśnie działa straż wiejska. Patałachy nic więcej nie potrafią, to szukają kto najechał kołem na krawężnik, żeby dać mandat. Oni się nawet na gnój pod pomidory nie nadają.
Qla piątek, 16.09.2022 09:38
Ja tamtędy jeżdżę na rowerze i zapewne też wielu innych.... Zawsze stoją tam samochody i ludzie wędrujący ścieżką rowerową choć mogą iść drugą stroną gdzie jest chodnik..... To taka nasza Polska mentalność, jak jest coś zabronione to i tak mi wszystko wolno .... Ot Polska w pigułce
jarek poniedziałek, 19.09.2022 18:15
A po co tam ścieżka rowerowa?można zjechać drogą.tam prawie nie ma ruchu samochodów .
piątek, 16.09.2022 10:31
zapewne jak wielu innych... przecież to droga (ścieżka) prowadząca dokładnie donikąd (poza szkołą społeczną)
Qla piątek, 16.09.2022 10:53
Czyli gdzieś prowadzi... Tą ścieżką dojedziesz np. do galerii Twierdza...
A dlaczego by nie jeździć autami po chodnikach?? Ot to jest pomysł
piątek, 16.09.2022 12:23
potrzebna, niepotrzebna ... ważne by była bo ktoś wziął za pomysł i realizację niezłe pieniądze, a inny może pojedzie nią raz czy dwa razy w roku, a że ludziom przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu... Typowe myślenie "rowerzysty" i dziwić się, że nikt nawet nie sprawdza czy znacie przepisy ruchu drogowego ?
Lucy piątek, 16.09.2022 12:24
Kulą to chyba głos z urzędu w obronie tej bezsensownej ścieżki:D
Qla piątek, 16.09.2022 14:08
Ja bym zamknął drogę od skrzyżowania do parkingu bo w sumie tą droga prowadzi do nikąd..... Posadzil parę drzew i zrobił deptak... To było by słuszne rozwiązanie i każdy byłby zadowolony.. no oprócz madek które wożą Keviny i Sandry do szkoły :) dziękuję
piątek, 16.09.2022 20:59
Co by nie powiedzieć to praca strażnika miejskiego do lekkich nie należy. Trzeba mieć silne nerwy. Ale to naprawdę potrzebny zawód. Ktoś musi dyscyplinować "nieposłusznych" a pamiętajmy że policja nie bardzo będzie chciała to robić. Zresztą, policja ma inne zadania. Straż Miejska inne. Ja podziwiam tych ludzi, że wytrzymują te wszystkie obelgi
Kks piątek, 16.09.2022 19:56
Nasza mentalność służby to zło. Służby, które dbają o nasze bezpieczeństwo. A co gdyby ich nie było. Nasza mentalnosc jak trwoga to do.....
Bogobojowy czwartek, 15.09.2022 12:50
"skoro w straży miejskiej za darmo bierze się pieniądze, to dlaczego jest tak mało kandydatów, którzy chcieliby tam pracować?" - odpowiedź jest prosta: bo ludzie mają swoją godność!!!!
Baba czwartek, 15.09.2022 10:53
Przyklad działania straży miejskiej na na wybrzeżu samochód parkował pod pensjonatem o metr za blisko skrzyżowania małych uliczek w ciągu dwóch godzin patrol wystawił dwa mandaty za to samo 2x300 dobrze że matka z maluchem wróciła z plaży bo tych mandatów było by więcej nie pomogło odwołanie do komendanta jak można dwa razy karać w tym samym dniu za to samo olali
Realista czwartek, 15.09.2022 08:42
A dlaczego strazmiejska nie zajmie się wrakami aut na parkingu przy PKP ul.Słowackiego,parking przy cmentarzu ,na ulicach Zajęczej i Objazdowej,tym jakoś się nie interesują.Właścicieli piesków które załatwiają się pok okiem kamery na uliczkach przy rynku jakoś też nie karaja ani nie interweniują choć mają blisko jak kiedyś widziałem piesek na smyczy załatwiał się pod ZUSem na prost kamery na ratuszu.Większe oszczędności by przyniosło rozwiązanie straży miejskiej niż zamykanie basenu.
czwartek, 15.09.2022 09:22
Mogliby się zająć wrakami tylko, że pewnie większość tych wraków nie ma właściciela. Zostały kupione na tzw. "słupa" albo ich właściciele już dawno nie żyją ... W każdym bądź razie za ich odholowanie i przetrzymywanie do czasu wydania decyzji urzędowej zapłacić musieliby podatnicy - czyli my. Co do piesków, to powinno się odtworzyć instytucję hycla który wyłapywałby samotnie latające zwierzęta albo ukręcał łby ich właścicielom niesprzątającym po swoich ... hm ... członkach rodziny (?)
Realista czwartek, 15.09.2022 10:23
Mają właściciela to ten sam co składuje na placu przy Zajęczej to jego wraki zajmują pobliski parking ,pobocza,trawniki.Tak samo ten właściciel składuje wraki na byłym Meblarcie ul.Słowackiego a na przeciw jest parking i też tam stoją.Auta są zdekompletowane,z wyciekami.Zaraz będzie robił jak ten na Sierpowej płyny,oleje do studzienki a plastiki w beczkach palił teraz GS właściciel terenu musi zapłacić karę za cwaniaka a tu czekają jak będzie to samo? A psy nie są samotne jak idą na smyczy i załatwiają swoje potrzeby .
P.X.G środa, 14.09.2022 22:56
Wiedzą jak się ustawić wielkie strażniki, śmiech na sali...
Zamiejska środa, 14.09.2022 12:51
Co do zamiejskiej to po co ta straz miejska jezdzi szukaja zeby tylko mandat dac taka prawda wezcie sie za pomoc dla ludzi a nie np ze gosciu stoji skitrany z piwkiem nikomu nie przyszkadza a wy tylko hieny zobaczycie to odrazu w piorka obrastacie bo zlapaliscie przestepce wstyd jak zawsze kontroluja niby jezdza i patrza komu tu mandat dac taka prawda. Darmozjady i tyle pomgajcie a nie szkodzicie. Widze was dzien w dzien na zamiejskiej wielcy straznicy teksasu wstyd. I ogolnie wiecie co wam w poslady nieudacznicy
środa, 14.09.2022 13:01
Co cwaniaku boisz się podpisać,pewnie jak cię kontrolują to główka na dół,dziękuję i przepraszam
środa, 14.09.2022 20:25
Grzeczniej bo wywalę z portalu
środa, 14.09.2022 17:11
Po co straż miejska? Kiedyś nie było straży i było dobrze
xyz środa, 14.09.2022 13:03
Zapraszamy na ulicę Hołdu Pruskiego, gdzie pieniądze leżą na ulicy. Jest tylko jeden znak zakaz zatrzymywania i postoju, bez żadnej adnotacji. W dni targowe jest tu kongo, a handel na ulicy Targowej zamiast na targowisku, będzie chyba dotąd aż nie wydarzy się jakiś wypadek śmiertelny. Dacie radę nie trzeba nic dodatkowo się uczyć.