Wystawa „Ojcowie Niepodległej” w Lewinie Kłodzkim to przykład, jak historia może nas łączyć [FOTO]

niedziela, 13.11.2022 13:12 1913 4

Spór o to, kto lepiej zasłużył się dla Polski: Piłsudski czy Dmowski, w Lewinie Kłodzkim znalazł swoje właściwe rozstrzygnięcie. I jeden, i drugi, i wielu innych miało swój wpływ na to, że 104 lata temu odzyskaliśmy niepodległość. Jan Bałchan, dyrektor tamtejszego Gminnego Ośrodka Kultury i Biblioteki, pogodził ich wszystkich.

Jerzy Giedroyc, jeden z najświatlejszych polskich umysłów drugiej połowy XX wieku, wielekroć powtarzał, że powinniśmy wreszcie wyjść z cienia dwóch trumien: Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego. W wielkim uproszczeniu chodziło mu o to, że nie da się rozwijać państwa, odwołując się wciąż i wciąż do historycznych sporów. Czekają nas przecież nowe, współczesne wyzwania.

Jan Bałchan na wystawie „Ojcowie Niepodległej”, której wernisaż odbył się 11 listopada, nie tylko nie pominął żadnego z dawnych adwersarzy, ale grono tradycyjnie przyjmowanych za twórców odrodzenia Rzeczypospolitej, poszerzył o inne wybitne postacie, choćby prezydentów II RP.  Wśród nich Gabriela Narutowicza, którego 100. rocznica zamordowania przez zamachowca przypada za niewiele ponad miesiąc, 16 grudnia.

Na wystawę w Lewinie Kłodzkim trafiły fotografie 13 polskich mężów stanu, a mogłyby 113 czy nawet 1113. Na wernisażu ich dokonania prezentowali uczniowie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego pod czujnym, acz życzliwym okiem dyrektor Justyny Szełęgi. Oczywiście była też wójt Joanna Klimek-Szymanowicz, ale ona jest chyba wszędzie, gdzie coś się dzieje w gminie.

Uczniowie byli niesłychanie przejęci swą rola, a przecież nie są to jakieś melepety [pamiętamy ich z festynu szkolnego!]. Może też dlatego, że – naszym zdaniem – zbyt poważnie potraktowali swych bohaterów. Nawet autor tego tekstu, choć z wykształcenia historyk, gubił się w funkcjach „Ojców Niepodległej”, które wymieniała młodzież. A to byli ludzie z krwi i kości, jako nastolatki niczym nie różnili się od tych z Lewina.

Będziemy śledzić losy tych dzieciaków [przepraszamy: młodzieży], bo jest więcej niż prawdopodobne, że wyrosną z nich premierzy, marszałkowie, prezydenci, profesorowie... A lewińska wystawa połączyła ich z historią, starych z młodymi, lewicę z prawicą, ośrodek kultury ze szkołą. My nie możemy wyjść z podziwu, że w tak przecież niezasobnej gminie są tak fantastycznie wyposażone miejsca. I tacy ludzie.

Na koniec jedna sprawa, na którą zwróciliśmy uwagę i wcale nam się to nie spodobało. Dlaczego nie była to wystawa „Rodzice Niepodległej”? Kobiet, które przysłużyły się odzyskaniu niepodległości przecież nie brakowało! Dyrektor Bałchan nie był jednak zaskoczony tą wątpliwością. W trakcie przygotowywania tegorocznej wystawy zwróciła już na to uwagę jego współpracowniczka.

Może więc to wyzwanie na 105. rocznicę odzyskania niepodległości? Wystawa „Matki Niepodległej” byłaby prawdziwym HiT-em! A tak, gdy spytaliśmy Jana Bałchana, z kim z wystawy, którą przygotował, najbardziej się identyfikuje, wybrał Józefa Piłsudskiego. Pani wójt, choć z pewnym wahaniem, także Marszałka. A inni jej bohaterowie? Nie wymienimy ich wszystkich. Żeby poznać te nazwiska, warto wybrać się do Lewina Kłodzkiego. [kot]

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

xyz niedziela, 13.11.2022 13:17
Piękna wystawa patriotyczna .Trochę uboga bo zabrakło ojców niepodległości z 1980 r Braci Kaczyńskich a szkoda a tak ok.
xyz poniedziałek, 14.11.2022 15:13
xyz jest tylko jeden i nie ma nic wspólnego z Kaczyńskimi i im podobnymi. Musze przyznać że po prawiłeś pisownię. Amen.
MrNahfar niedziela, 13.11.2022 21:04
marna prowokacja
MrNahfar niedziela, 13.11.2022 21:40
Bracia Kaczyńscy od dziecka wyssali Patriotyzm i miłość do Ojczyzny Polski .