Dzielą nas godziny od nowego planu pomocy dla przedsiębiorców dotkniętych powodzią? Obiecał to minister rozwoju

wtorek, 8.10.2024 10:56 4291 13

Minister Rozwoju i Technologii Krzysztof Paszyk spotkał się z przedsiębiorcami i samorządowcami z gmin dotkniętych powodzią. – Proszę naprawdę się obudzić! – usłyszał w Białej Wodzie. Czy niesłychany dramat tak wielu mieszkańców ziemi kłodzkiej spotka się z adekwatną reakcją rządu?

Spotkanie zorganizowała wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska na wniosek przedsiębiorców. Sala konferencyjna hotelu „Panorama” pękała 7 października w szwach. Zaczął minister Paszyk. – Ogrom roboty... Krok po kroku... Każdy szczebel władzy publicznej... Chcę was wysłuchać... – tyle hasłowo usłyszeliśmy. Zanim zaczął słuchać, powiedział też o pomocy już teraz zagwarantowanej w tzw. specustawie.

Przedsiębiorcy natychmiast mogą uzyskać jednorazowe wsparcie: 16 tys. złotych na jednego ubezpieczonego lub 75 proc. średniomiesięcznego obrotu z ubiegłego roku. To na początek. W tej sprawie muszą zwrócić się do ZUS. Czy to wystarczy, by przetrwać te dramatyczne w skutkach doznania? Z pewnością nie. Im Krzysztof Paszyk dłużej słuchał, tym częściej podkreślał: – Będą nowe rozwiązania. W najbliższych godzinach.

Dotychczasowe mają trafić do poszkodowanych w ciagu 7-14 dni, ale... Pomoc nie będzie wyższa niż milion złotych [wielu przedsiębiorców straciło i nadal traci znacznie więcej], a do tego będzie pomniejszona o kwoty, które dostaną oni z ubezpieczenia! To nie pomyłka. – Niedoskonałość specustawy nas przeraża – powiedział Dariusz Leśniowski, przedsiębiorca ze Stronia Śląskiego, jeden z inicjatorów spotkania.

Podstawowa sprawa to definicja osoby poszkodowanej. Na razie uznawani są za nie jedynie ci, którym woda zniszczyła majątek. A ci, którzy z dnia na dzień przestali zarabiać, bo nie ma już choćby dróg i mostów, którymi dotąd dojeżdżali do nich turyści? – W naszych miejscowościach życie gospodarcze zamarło – mówił Leśniowski. – Pierwsza tarcza jest nieudana –  ocenił specustawę. Zadeklarował współpracę, by to poprawić.

Dariusz Leśniowski zwrócił uwagę na kapitalnej rangi problem. – Ludzie stąd wyjadą. Jak mamy odbudować ten region bez pracowników? – pytał. I nikt z gości się do tego nie odniósł. Ziemia kłodzka od wielu lat dotknięta jest depopulacją. Jak zatrzymać młodych ludzi, którzy po powodzi nie mają gdzie mieszkać, a pracy wokół będzie jeszcze mniej? Wyjadą, to pewne. Bez rządu, czyli dużych pieniędzy, nikt tego nie zmieni.

Dominik Gibowicz podkreślał, że przedsiębiorcy po katastrofie z połowy września nawet nie wiedzą, czy chcą odbudowywać swój biznes. Ich płynność finansowa? O czym tu mówić... A nie tylko nie wiedzą, czy chcą, ale nawet, czy mogą to zrobić. Teraz zaangażują resztki sił, by się odbudować, a potem usłyszą, że zostaną wysiedleni, bo państwo zechce na ich miejscu wybudować zbiorniki retencyjne? Odpowiedzi brak.

Zbigniew Piotrowicz ostrzegał: – Oni już mają dosyć i ten trend będzie trwał. On pierwszy użył określenia, że miejscowości, które zostały zalane, musimy wymyślić na nowo, bo ta sytuacja z powodzią się powtórzy. Jak nie za 5, to za 25 lat. Tylko kto i kiedy ma to zrobić? Czy samorządy, jak radził poseł Marek Chmielewski, a może jednak państwo? Tu musimy poczynić dygresję na temat samorządowców.

Pozostawieni sami sobie przez państwo przed, w trakcie i po katastrofie, samorządowcy radzą sobie w tej sytuacji jak potrafią. Jedni lepiej, inni gorzej. Ale jakie oni mają instrumenty, by reagować na katastrofę, a jeszcze do tego wymyślać swoje zalane w połowie września gminy na nowo? Wycieńczonych strażaków z OSP? Nielicznych urzędników, którzy od rządu nie otrzymali nawet precyzyjnej instrukcji, jak dzielić zasiłki?

– Więcej odwagi... – radzi im teraz poseł Chmielewski. A burmistrzowie i wójtowie obrywają od wszystkich nie za swoje winy! Od mieszkańców i rządzących. Ci pierwsi są zrozpaczeni i nie muszą się liczyć ze słowami. Ale ci drudzy?! Po prostu wstyd... Wymagają rzeczy niemożliwych od ludzi, którzy często osobiście dotknięci są powodzią na równi z mieszkańcami. I nie mają jak choćby spotykać się z wnuczkami.

Zbigniew Piotrowicz zaproponował rządzącym tematy do rozmów, a nie – co podkreślił – ultimatum. Co zrobić, gdy nawet niedotknięte przez powódź nieruchomości stały się nagle bezwartościowe? Nikt ich przecież tu nie kupi! Zaproponował na przykład, by zastanowić się nad liberalizacją obostrzeń związanych z obszarem Natura 2000 czy strefami ochrony uzdrowiskowej. Wszystko, by ściągnąć tu inwestorów.

Gdy Joanna Kraj-Plenkiewicz z Klubu Biznesu Ziemi Kłodzkiej mówiła, że jesteśmy tu ekonomicznymi naczyniami połączonymi, z sali rozległ się głos: – Prosimy o konkrety, my walczymy o życie! I zaczęły się dramatyczne opowieści... – Przepraszam, że płaczę, ale to 40 lat mojej pracy – mówiła pani z Żelazna. – Czuję się upokorzona, bo muszę błagać o pomoc... – Jak tak można?! – to inna ocena pomocy ze strony państwa.

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Agnieszka Majewska zapowiedziała konferencję online, gdzie odpowiadać będzie na wszystkie pytania i zbierać postulaty. – Ale my nie mamy internetu... – usłyszała z sali. Wcale też nie był zabawny moment, gdy minister mówił o pomocy dla przedsiębiorców ze strony ZUS, ci twierdzili, że ZUS informuje o czymś innym, a pani rzecznik przyznała: – Na stronę ZUS wkradł się błąd...

Dowiedzieliśmy się jednak, i warto sprawdzić, że pomocą państwa zostaną objęte wspólnoty mieszkaniowe [to podkreślił poseł Michał Jaros, wiceprzewodniczący komisji powodziowej], gminy dostaną pieniądze, by wynająć lokum dla powodzian [mówił o tym wojewoda Maciej Awiżeń], a samorząd wojewódzki znajdzie 650 milionów złotych, by odbudować infrastrukturę [o czym zapewnił marszałek Paweł Gancarz].

Warto też zajrzeć do Powiatowego Urzędu Pracy w Kłodzku, do czego zachęcał Krzysztof Bolisęga. Radna Natalia Skierkowska, która mieszka teraz w ciężarówce, apelowała: – Potrzebujemy informacji! My się samy odkopiemy, mamy zdrowe ręce, ale potrzebujemy pomocy! Inny radny, Remigiusz Sławik, wsadził kij w rządowe mrowisko: – Chciałbym, żeby państwo wreszcie tu dojechało. Czy państwo to słyszy? [kot]

Przeczytaj komentarze (13)

Komentarze (13)

wtorek, 08.10.2024 17:33
A pisowce wyją!
I gorzałkę piją!
Na swe konta spoglądają,
Wszystkich w dupie mają.
Kłodczanka czwartek, 10.10.2024 08:46
A ty razem z nimi, dupsko ci zaszyli .KOlesie czekają, sami mało mają i liczą że im POstawisz bo sam nie możesz to KOlesi POratujesz. Ja radze aby zaszyli ci mózg bo i tak POzytku z niego nie ma
PiSie wycie do księżyca czwartek, 10.10.2024 20:32
Auuuuuuuuu!
Auuuuuuuuu!
szkoda gadać wtorek, 08.10.2024 19:57
PO-puliści
Zalempa środa, 09.10.2024 01:31
Jedna baba drugiej babie ,
Wsadziła do kontenera PCK grabie.
Marian środa, 09.10.2024 17:11
Tak jak nie będzie S8 z Barda do Kłodzka tak i nie będzie pomocy dla powodzian od rządu.Dali Owsiakowi dziesiatki milionów zł a ten przywiózł kilka kibli toytoye i trochę szmelcu co wyłudził z lidla i biedronki. Ten rząd robi nas w wała a głupcy to popierają i się cieszą. 100 milionów dla gminy by odbudować po powodzi i q50 milionów na kładkę dla Trzadkowskiego. Cieszą się tylko ci co po każdej powodzi mają lepiej zrobione i wyposażone domy i mieszkania,choć ich jest niewielu.W szoku są ci co kupili dom po powodzi lub działkę w terenie zalewowym -jakim prawem ich zalało. Ano takim że są głupcami.Podziekujcie
paslankiniuni Wielichowskiej,wojewodzieAwiżeniowi ,starościniuni Skrzypczak i do tych co na nich głosowali.
Michał Piast środa, 09.10.2024 09:38
Ale ludzie i zakłady też się obłowiły. Sam byłem świadkiem jak jeden z zakładów pogrzebowych 3 razy przyjeżdżał po agregaty oraz osprzęt, a dziś wykonują usługi na cmentarzu tymi darami .. wstyd . No ale Młoda kaczuszka musi jakoś na leasing zarobić nowej Toyoty
Niepowodzianka. wtorek, 08.10.2024 15:00
Gdyby rządził PiS, opozycja już składałaby wnioski i odwołanie ministrów i premiera. A obecny rząd? Dalej szuka wyimaginowanych przestępców. Nie ma pojęcia, jak zarządzać kryzysem. Teraz potrzebne są decyzje. Może i ryzykowne, może i niepopularne, ale szybkie. Co ze zbiornikami retencyjnymi? Będą czy nie? Jeżeli tak, to jaki sens jest odbudowywanie tego, co będzie na terenie zbiorników. Dajcie ludziom domy zastępcze i nie baraki, w których klopy zamontujecie. Dajcie tarcze przedsiębiorcom, ale też tym, którzy utracili możliwość pracy. Zrobiliście ustawę minimum, akurat taką, po której ludzie będą zmuszeni zbierać szparagi lub zasuwać na zmywaku. Do roboty rządzie.
ręce opadają ... wtorek, 08.10.2024 20:31
Nie wiem czemu słowo "dajcie" działa na mnie tak irytująco. To chyba po ostatnim rządzie tak mi zostało. Nie dajcie tylko pomóżcie. Ludzie potrafią sami sobie radzić. A kto jest winien dzisiejszego kryzysu czy powodzi, to raczej nie temat na ujadanie. (widzę, że Kłodczanka zmieniła nicka ale charakter zgryźliwości pozostał ten sam)
Strażak wtorek, 08.10.2024 14:51
Rozliczmy Wielichowską - to osoba, która powinna odpowiedzieć za obecną sytuację.
Mieszaniec Lądka Zdroju wtorek, 08.10.2024 13:02
Wielichowska - złóż mandat poselski- wstyd, że taka populistka była przeciw suchym zbiornikom, a dzisiaj nie nawet słowa Przepraszam.,,,wstyd. Nie mogę patrzeć na taką obłudę…
6 lat chudych. wtorek, 08.10.2024 12:44
Przecież to było wiadome id samego początku, że ci co teraz przejęli rządy nie służą Polakom, celem jest zniszczenie Polski i Polskosci, obudźcie sie w końcu.
Pit wtorek, 08.10.2024 11:31
Czy państwo to słyszy ???