Nestor kłodzkich dziennikarzy wręczył marszałkowi Sejmu swoje publikacje. Czy był inny konkret na tym briefingu?
Zygmunta Byrskiego nie musimy chyba nikomu przedstawiać. Od przeszło pół wieku nie dzieje się nic w naszych okolicach, czemu by się uważnie nie przyglądał i nie rejestrował tego na fotografiach. 75-letni reporter niektóre ze swoich publikacji wręczył w poniedziałek w holu urzędu Gminy Kłodzko marszałkowi Sejmu. Ten się w końcu uśmiechnął. I na tym moglibyśmy zakończyć naszą relację.
Marszałek przyjechał 18 listopada do Kłodzka, by spotkać się z przedsiębiorcami. O czym rozmawiali? Dziennikarzom uniemożliwiono śledzenie tego wydarzenia. Gdy spytaliśmy marszałka na jakiej podstawie, odpowiedział: – Są spotkania otwarte, są spotkania zamknięte... My zatem zaznaczmy, że są briefingi ważne, są i nieważne. Z ważnych zawsze piszemy relacje. Tym nie zamierzamy Czytelnikom zawracać głowy.
Ważne mogło być spotkanie marszałka z przedsiębiorcami. Z tego, czego dowiedzieliśmy się od nich, powtórzyli swoje postulaty znane od tygodni w różnych gremiach, w tym przedstawicielom rządu i parlamentu [pisaliśmy o tym wielokrotnie]. Tym razem zostali zaproszeni do prac sejmowych komisji nad nowelizacją tzw. specustawy powodziowej. Poczekamy na efekt, by ocenić, czy kłodzkie spotkanie miało sens.
Przedsiębiorcy, zwłaszcza ci skupieni w inicjatywie Razem dla Regionu Śnieżnik, dobrze wiedzą, że nie wystarczy mieć rację. Szukają zatem politycznych sojuszników. Czy ci z partii marszałka wystarczą, by przeforsować ich postulaty? Zwróćmy uwagę, że jego partyjna zastępczyni jeszcze 30 października informowała o Funduszu Wsparcia dla poszkodowanych przez powódź przedsiębiorców. Do dziś on nie ruszył.
Miejmy nadzieję – a piszemy to w interesie naszego regionu – że tym razem przedstawiciel partii Polska 2050, ale i koalicyjnej Trzeciej Drogi, będzie wiedział, co czyni u niego lewica, a co prawica. Choć odpowiedzi na nasze pytania sugerują, że nie kontroluje nawet swojej [naszej!] kancelarii. Decyzja o zakazie uczestnictwa dziennikarzy w spotkaniu zapadła właśnie tam, a nie „lokalnie”, jak mówił marszałek. [kot]
Przeczytaj komentarze (18)
Komentarze (18)