Karolina Sierakowska błagała senatorów, żeby śmieci nie były ważniejsze niż ona. A nam wtedy pękło serce. Co wy na to?

sobota, 23.11.2024 00:39 2986 9

To był przejmujący spektakl, ale ostatecznie pełen optymizmu. Senacka Komisja Kultury i Środków Przekazu w porządku swego posiedzenia z 19 listopada umieściła punkt: „Straty powodziowe w instytucjach kultury i obiektach zabytkowych – próba bilansu”. Do Warszawy pojechali nasi przedstawiciele z Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. Teraz się okaże, co będzie ważniejsze: śmieci czy piękno.

Maciej Sokołowski, szef Festiwalu Górskiego w Lądku-Zdroju, Karolina Sierakowska, dyrektor CKiR w Lądku-Zdroju i Jakub Chilicki, dyrektor  CETiK w Stroniu Śląskim [w takiej kolejności zabierali głos], zwracali uwagę, że sytuacja jest bezprecedensowa, o czym my dobrze wiemy, ale trzeba jeszcze o tym przekonać rządzących. – Może z perspektywy Warszawy nie jest to najważniejszy temat, ale... – wspierała ich prowadząca obrady senator Barbara Zdrojewska, sama przecież z Wrocławia.

My zacznijmy od wystąpienia Karoliny Sierakowskiej, która łamiącym się ze wzruszenia głosem mówiła: – Ja błagam państwa, ja nie proszę, ja was błagam, żeby znalazły się środki dla takim małych instytucji kultury, dla stowarzyszeń, które sprawią, że ludzie będą tu mieli przez chwilę poczucie piękna. Oderwie ich to od rzeczywistości, która wygląda jak lej po bombie... Potem wyliczała, że lądecki CKiR ucierpiał na kwotę niemal  3 milionów złotych, straty w sprzęcie to około 0,5 miliona złotych.

Za co teraz kupić nowy? Jako dyrektor CKiR poszła do skarbnika miasta, a ten powiedział, że nie da nawet 100 tys. złotych, bo musi znaleźć 7 milionów na śmieci! – Więc błagam o środki na remont, na sprzęt, na to, żebym mogła organizować wydarzenia kulturalne, żebym mogła utrzymać moich pracowników, którzy od samego początku po powodzi działają jako hub pomocowy dla powodzian. I żeby śmieci nie były ważniejsze niż ja. Kto jest z Lądka-Zdroju, ten wie, ile zawdzięczamy aniołom z CKiR.

Maciej Sokołowski zaczął tak: – Z Festiwalu zrobiliśmy się instytucją pomocową, ale nie o tym teraz [Rzeczywiście, nie piszmy o tym teraz, ale lądczanie tej pomocy nigdy nie zapomną. A jeśli zapomną, to niech sczezną]. Mówił, jak ważne są dotacje z programów Ministerstwa Kultury dla wydarzeń w naszych stronach. – Ale za powódź nie ma w nich dodatkowych punktów... Może zatem stworzyć jakiś dodatkowy program dla terenów popowodziowych – proponował. Na wszystko tu trzeba będzie wydawać kilka razy więcej.

Jakub Chilicki zwrócił uwagę, że dopiero na wiosnę przekonamy się, jakie naprawdę są straty. To wtedy dopiero będzie można ocenić chociażby stan budynków. Remontować je już teraz? – A Wody Polskie i ich „czerwone strefy”? – pytał senatorów. Przecież nikt dziś nie wie, czy mamy się odbudowywać na zalanych terenach, bo może państwo będzie z nich nas wysiedlać! Co z zabytkami, choćby dopiero co wyremontowaną kaplicą św. Onufrego, którą zrujnował żywioł? Senator Zdrojewska proponowała, by zabytki „przenieść wyżej”...

Gdzie zatem widzimy tu optymizm? Nasz region stanął ramię w ramię. Nad wszystkim czuwała wicemarszałek Sejmu Monika Wiechowska, senator Barbara Zdrojewska nie dała nawet odetchnąć urzędnikom od naszych spraw, dyrektor Departamentu Kultury i Dziedzictwa Kulturowego Urzędu Marszałkowskiego Izabela Kurc-Kuriata próbowała ich chwycić za serce, a Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków Daniel Gibski przydusić absolutną kompetencją. I jeszcze ten Marek Sztark z OKiS... Mocna ekipa! [kot]

PS Na komisji senackiej wspominano i o figurze św. Jana Nepomucena z Lądka-Zdroju [że może się odnajdzie], i o kościele oo. franciszkanów z Kłodzka [że to oczywisty cud], i o wielu, wielu zniszczonych zabytkach z naszych stron. Tylko co może komisja senacka czy Ministerstwo Kultury, skoro pieniądze MUSZĄ się znaleźć na śmieci, ale na kulturę i jej twórców czy animatorów już niekoniecznie?

Przeczytaj komentarze (9)

Komentarze (9)

Darek piątek, 29.11.2024 07:12
Do festiwalu górskiego Lądek dopłaca ponad pół miliona, m.in. za pozostawione śmieci a M. Sokołowski zarabia na nim kilka milionów. CKiR ma pensje, nie pracują za darmo na wszystkie imprezy mają dodatkowe środki kroją kasę na lewo i prawo i mają czelność prosić o więcej, skandal
autor niedziela, 24.11.2024 16:08
pieniędzy przeznaczono 65 mld. Sejm chyba zatwierdził? A detale - gdzie i jak wydać to chyba już decyzje wojewodów i starostów?
nowy niedziela, 24.11.2024 10:19
A była menager Big Cyc Wielichowska pierwsza do słit foci.
Lądczanie sobota, 23.11.2024 21:37
Co ten Sokołowski się tak promuje- Lądek był przed festiwalem dla elity i bez festiwalu też sobie poradzi. Czy to jest lans?
sobota, 23.11.2024 20:06
Pani Wielichowska wstydziłaby się ciągać ludzi po senacie. Jej partia jest w rządzie, a ona sama jest wicemarszałkiem sejmu. Co zrobiła, by pomóc ludziom? Teraz, żeby dostać pieniądze muszą zrzec się prawa do odwołania, tym samym zatwierdzić często niesprawiedliwą wysokość pomocy. To jest zwykły szantaż.
autor sobota, 23.11.2024 19:16
https://gpcodziennie.pl/827408-powodzian
ie-bez-pomocy-tuska.html
autor sobota, 23.11.2024 19:09
Pieniędzy nie było, nie ma i nie będzie. Co roku mieliśmy deficyt budżetu wielkości 100 mld. w tym roku 260 mld ( bo zbrojenia). Na powodziowe prace przeznaczono podobno 65 mld. i rola Sejmu jest skończona, teraz działa już Rząd. poprzez ministerstwa i wojewodów
sobota, 23.11.2024 01:02
Kochani, bez wzniecanych płomyków i słodkich czarodziejskich chwil nie byłoby ludzi, kochających te ziemie i bezinteresownosci w pomaganiu obcym, nieznajomym…
Bławatek sobota, 23.11.2024 09:23
te chłopy to nie znają żyletki ....? takie to jekieś zaniedbane....gdzie elegancja,szyk,obycie...