Ksiądz nie musi być nieskazitelnym bohaterem? Tak twierdzi Aksel Mizera, diakon z parafii w Stroniu Śląskim

poniedziałek, 8.7.2024 12:07 1646 0

Niespełna 2 miesiące temu Aksel Mizera z parafii w Stroniu Śląskim został diakonem [pisaliśmy o tym TUTAJ], a teraz mówi kandydatom do Wyższego Seminarium Duchownego w Świdnicy, że słabość nie jest czymś złym. Co Wy na to? Co to jest „męskość”?

Rekolekcje pod hasłem „Chłopaki też płaczą” opisał świdnicki „Gość Niedzielny”. Dk. Aksel Mizera, niegdyś street workouter, a więc mocny facet, dzielił się na nich swoim osobistym doświadczeniem zmagania się ze słabością w trakcie formacji seminaryjnej.

„Świat wpaja, że chłopak musi być twardy, że płacz i słabość są czymś złym. A przecież, kiedy człowiek pracuje nad swoim charakterem, idzie drogą wiary, to okazuje się, że jest dokładnie odwrotnie” – jego słowa przekazał „Gość Niedzielny”.

On sam miał odczuwać pokusę ukrywaniu swoich wad i lęków, odczuwał czasem presję bycia idealnym i silnym. „Akceptacja własnej kruchości, płacz, poczucie niemocy nie są powodem do wstydu, lecz mogą stać się przestrzenią spotkania z miłosiernym Ojcem” – przekonywał.

Jakże to odległe od raczej powszechnych oczekiwań wobec księży, a nawet szerzej – mężczyzn. Diakon uważa, że wbrew stereotypom ksiądz nie musi być nieskazitelnym bohaterem, zawsze opanowanym i perfekcyjnym. Wręcz przeciwnie! To wykrzywiony obraz kapłaństwa... [-]

Zdjęcie: Kamil Gąszowski/swidnica.gosc.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)