„Kto pierwszy na mecie?”, czyli polsko-czeski Dzień Dziecka w Jaszkowej Dolnej i trzy flagi. Zgadniecie jakie? [FOTO]
Sport łączy pokolenia i narody w Jaszkowej Dolnej. Trudno wyjaśnić fenomen tej imprezy, a zastanawiamy się nad tym od lat. Biegi dla dzieci, młodzieży i dorosłych są wszędzie, ale właśnie na tym wiejskich boisku w Gminie Kłodzko trudno się dopchać na start. Czy wójta Zbigniew Tura ktoś już zgłosił do Księgi Rekordów Guinnessa: tyle daje medali? A przewodniczący rady gminy Ryszard Jastrzębski twierdzi: będzie więcej!
„Kto pierwszy na mecie?”, czyli polsko-czeski sportowy Dzień Dziecka, zaczął się bardzo godnie: usłyszeliśmy hymny Polski i Czech, a w tle stały trzy flagi: polska, czeska i... Unii Europejskiej. Złego słowa nie usłyszeliśmy 31 maja w Jaszkowej Dolnej na temat tej instytucji, której od lat – wraz z sąsiadami i gośćmi z mikroregionu Bělá – jesteśmy członkami. Tak wygląda nasz dzień powszechny, a nie jak w hasłach polityków.
Dość jednak o tym... W Jaszkowej Dolnej ludzie po prostu chcą ze sobą być, a biegi są ku temu świetnym pretekstem. Zjeżdżają się tam ludziska z całego powiatu, a nawet z Czech. Jak co roku rozmawialiśmy z młodymi biegaczami ze szkoły z miejscowości Solnice i byli pod wrażeniem... Wójt Tur nie pytał o narodowość, gdy przybijał piąteczki, a medale pomagał mu rozdawać przewodniczący Jastrzębski. A nie było to łatwe.
Ogarnięcie takiej presji ze strony zwłaszcza najmłodszych biegaczy i ich rodziców wymagało nie lada politycznego doświadczenia. Wszystkich biegów było 13, ich uczestników kilkuset, z gminnych 7 i czeskich 5 szkół i przeszkoli. Czy w Jaszkowej Dolnej wynik sportowy się liczył? Oczywiście! Biegały kilkulatki, ale też dorośli. Przede wszystkim jednak była to świetnie zorganizowana impreza rodzinna. [kot]
Komentarze (1)