Mamuty były wielkie, ale wyginęły. Szwejk i Zagłoba pozostali nieśmiertelni. Którą drogą pójdzie Szczytna? Czy ma „pałer”? [FOTO]
Szczytna, miasteczko nad Bystrzycą Dusznicką, którego symbolem stał się... mamut, a na ławeczkach przysiedli Józef Szwejk i Onufry Zagłoba, obchodzi w tym roku 50-lecie nadania praw miejskich. Co chcielibyście nam powiedzieć o tym niezwykłym miejscu? Będziemy Was o to pytać, a w ostatnią sobotę, 1 lipca, wpadliśmy tam przy okazji rodzinnego festynu.
Było tak gorąco, że ani dobremu wojakowi, ani szlachcicowi herbu Wczele nie chciało się nawet nogą ruszyć. Najmądrzejsze są dzieci. One ochłodę szybko znalazły w zabawach w fontannie. To kolejny dowód, że nie potrzebują żadnych „animacji”. Byleby im nie przeszkadzać. My postanowiliśmy zrobić kilka kółek wokół Placu „Za bramą”, gdzie pani Monika już szykowała dziecięcy festiwal.
Wszędzie widać walkę „dobra” ze „złem”... Deptak, który nawet sobotnim popołudniem nie wypełnia się ludźmi, bo – gdyby nie festyn – nawet nie byłoby gdzie usiąść, by przy kawie pogadać ze znajomymi. Nowoczesna, ciekawa fontanna, do której można dojść mijając niszczejący pałac z połowy XIX wieku. Zadbane otoczenie kościoła, ale wokół resztki po nagrobkach dawnych mieszkańców.
Wreszcie nowoczesne obiekty sportowe, ale obok zamknięty podniebny szlak, choć są wakacje. I jeszcze ten mamut... Miał być atrakcją, ale chyba szybko spowszedniał i jakoś tak obłazi... A gdy podnieść nieco do góry głowę, zamek na Szczytniku (589 m n.p.m.), który ma prawie 200 lat. Widać, ale zobaczyć trudno. Wróciliśmy zatem na festyn na Plac „Za bramą”.
Tutaj, jak to w Szczytnej, zawsze znajdzie się coś oryginalnego. Obok śpiewających dzieci i miłych pań serwujących domowe ciasta, tym razem ze stowarzyszenia „Szczytna Power”, można było... pograć w bule. MOK Szczytna słynie z sekcji darta, ale bule [czy też boule]? Cóż to takiego? Otóż metalowymi kulami trzeba trafić możliwe najbliżej tzw. świnki, czyli kulki, który jest celem.
Najszybciej zasady tej gry, która z pewnością nie jest głupsza od piłki nożnej, a wymaga sporej zręczności i precyzji, „chwytały” dzieci. Jeszcze Szczytna nie umarła, kiedy one są... A sami widzieliśmy na olimpiadzie przedszkolaków, jakież tam są żywotne szkraby [czytaj TUTAJ]. Czy jednak samo miasto ma „pałer”? Napiszcie nam, co powinniśmy odwiedzić, z kim pogadać? [kot]
Komentarze (3)