Minister Kierwiński aż złożył ręcę, gdy prosił PiS: – Skupcie się, jak szukać nowych rozwiązań, a nie na biciu piany
W Sejmie 24 kwietnia rozpoczęły się prace nad tzw. Ustawą powodziową 3.0. Projekt rządu przedstawił minister Marcin Kierwiński, a zaraz potem trafiła ona do Komisji Nadzwyczajnej do spraw działań przeciwpowodziowych i usuwania skutków powodzi z roku 2024. Punkt po punkcie oceniają ją teraz posłowie, zgłaszają też swoje poprawki. AKTUALIZACJA.
O głównych rozwiązaniach przewidzianych w projekcie rządowym pisaliśmy już TUTAJ. Minister Kierwiński prezentując go w Sejmie powtórzył, że ma ona przywracać normalność na terenach, które dotknęła powódź, ale i tworzyć mechanizmy, by państwo lepiej radziło sobie z podobnymi katastrofami w przyszłości. Użył jednak określeń, które rozsierdziły posłów opozycji, a właściwie PiS, bo innych dyskusja nie obchodziła.
– Skala pomocy rządowej jest czymś niespotykanym, nigdy wcześniej tak wiele środków nie zostało zaangażowanych, aby pomagać ludziom. Ta pomoc była imponująca, bo taka powinna być, bo tak państwo powinno wspierać własnych obywateli – powiedział Marcin Kierwiński. – Rząd śpi i śni błogi sen... – odparł poseł Ireneusz Zyska. I dalej mówił: kłamaliście i kłamiecie. Kierwiński odparł, że to jest właśnie stek kłamstw.
Ten spór nas jednak nie obchodzi! Czy tzw. Ustawa powodziowa 3.0 jest spóźniona? Lepiej, że będzie późno, niż wcale, bo ciągle chyba nie za późno. Czy rozwiązuje wszystkie problemy mieszkańców i przedsiębiorców z ziemi kłodzkiej? Nie! Ale z pewnością z przepisami, które ona wprowadzi, będzie się żyło lepiej, a nie gorzej. Marcin Kierwiński oświadczył: – Wcale nie gwarantuję, że ostatni raz ją nowelizujemy.
Obserwujemy obrady komisji. Jeśli tylko zdarzy się tam coś ważnego, tekst BĘDZIEMY AKTUALIZOWAĆ. Nie będziemy jednak powtarzać rytualnych zaklęć. – Skupcie się na tym, jak szukać nowych rozwiązań, a nie biciu politycznej piany – mówił z sejmowej trybuny minister Kierwiński. Rację ma jednak poseł Zyska, a z pewnością w jednym. Opozycja jest właśnie od krytyki rządu i jego przedłożeń. [kot]
AKTUALIZACJA. Gdyby ktoś nie wiedział, na czym polega praca sejmowej komisji... Prawnicy sejmowi zgłaszają swoje uwagi redakcyjne prawnikom rządowym, którzy pracowali nad projektem ustawy. Okazuje się, że jest on po prostu niechlujnie napisany, zajmuje to zatem godziny. Praca merytoryczna? Kilka poprawek zgłosił Ireneusz Zyska. Wszystkie odrzucono. A głosowało 10 na 29 członków komisji. Jaja? I owszem.
Komentarze (5)