Na co idą pieniądze kłodzkich podatników? Na „Kruche piękno” zamknięte w muzeum. Cudowna wystawa z małym... figlem! [FOTO]

piątek, 15.12.2023 14:56 2025 0

Całoroczne obchody 60-lecia Muzeum Ziemi Kłodzkiej zamknęło mocnym akcentem. W czwartek, 14 grudnia, mogliśmy zobaczyć nowe  „Centrum dawnego szklarstwa w Kłodzku”, a tam kolekcję szkła kłodzkiego z drugiej połowy XX wieku. Nic nadzwyczajnego? To spójrzcie tylko na mapę poniżej. Od Jugowa po Międzylesie, od Szczytnej po Stronie Śląskie... Począwszy od średniowiecza produkcja szkła była być może najważniejszą tradycją, która wiąże ziemię kłodzką. A gdzie ów figlik? Jest, jest...

Kłodzkie centrum szklarstwa zostało sfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Regionalnego, Ministerstwa Kultury i miasta Kłodzko. Co w ramach tego projektu zostało zrobione? Wyremontowane zostały elewacja pięknego budynku muzeum oraz jego pierwsze piętro, wymienione okna, odnowiono też choćby rzeźby. I tu kryje się ów figlik... Żeby dostać pieniądze, trzeba umieć wpisać się w wymagania biurokratycznych procedur. Tu pomysłem był szlak dawnych rzemiosł Via Fabrilis. W zamian mamy piękny, niemal cały obiekt!

Dyrektor muzeum, Krzysztof Miszkiewicz, miał do dyspozycji milion euro. To dużo? Jak na skalę przedsięwzięcia – mało! – Zrobiliśmy 30-40 proc. tego, co byśmy chcieli tu zrobić – podsumował Wiesław Tracz, zastępca burmistrza Kłodzka. Muzeum Ziemi Kłodzkiej jest bowiem utrzymywane ze środków miejskich, a – wiadomo... – w kryzysie najłatwiej oszczędzać na kulturze. Nie tym razem jednak. – Chciałbym, abyśmy w dalszym ciągu dbali o to fantastyczne miejsce – powiedział wiceburmistrz. Tak jest! Mieszkańcy mogą być z tego dumni.

Część oficjalna rozpoczęta w samo południe na szczęście nie była zbyt długa. Musimy wspomnieć o jej dwóch punktach. Dyrektor Miszkiewicz podziękował swoim współpracowniczkom. Róże otrzymały panie Lucyna Świst i Małgorzata Leśnik, które w sposób specjalny upodobały sobie szkło i dlatego otrzymaliśmy cudowną ekspozycję. I rzecz pozornie aż tak nie związana z uroczystością. Uświetniła ją młodzież z bystrzyckiego Ogniska Muzycznego. Gdy dyrektor spytał Wiktorię, adeptkę gitary, czy jej pomóc, ta nie speszona odrzekła: – Proszę. To muzeum jest dla Was!

Jakie szkło możemy zobaczyć w kłodzkim muzeum? To dzieła autorów związanych z licznymi hutami działającymi na ziemi kłodzkiej, których sława wykracza poza nasz region, m.in. „Violetta” i „Sudety”. To prace Zbigniewa Horbowego, Zygmunta Janoty, Stefana Sadowskiego i innych. Lucyna Świst, autorka kapitalnego katalogu z wystawy ze zdjęciami Tomasza Gmerka [już choćby po tę książkę trzeba się wybrać do muzeum], w krótkim zdaniu zawarła jakże trafny opis: – Prezentujemy szkło kruche i piękne zarazem. A my dodamy: ta wystawa koi nerwy... Naprawdę!

Podziękować koniecznie za to też trzeba partnerom projektu „Centra dawnych rzemiosł na szlaku Via Fabrilis”, czyli miastom i muzeum z Bolesławca i czeskiego Jaromierza. W trakcie inwestycji spadły na nas trzy plagi: COVID, agresja Rosji na Ukrainę i inflacja. Kto coś budował czy remontował w tym czasie, ten wie, czym to się je... Liderem projektu był Bolesławiec i jego przedstawiciel przyznał, że rozważano tam rezygnację z przedsięwzięcia. Czy Kłodzko samo dałoby radę? Na szczęście wszystko skończyło się dobrze! Sami sprawdźcie efekt. Warto. [kot]

PS Na co dzień nie obejrzycie z Muzeum Ziemi Kłodzkiej pokaz grawerowania szkła w wykonaniu Ryszarda Ściebury, który towarzyszył gościom otwarcia wystawy. Wszyscy go chyba jednak znamy i wiemy, że może się pojawić nawet w najbardziej zaskakujących miejscach ziemi kłodzkiej. W muzeum można za to zapisać się na warsztaty malowania na szkle.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)