Na terenach dotkniętych przez powódź oszuści są szybsi od przedstawicieli państwa. Wiedzą po prostu, czego chcą

dzisiaj, 6 godz temu 1002 0

„Samorządowcy z Lądka-Zdroju informują, że mają coraz więcej niepokojących doniesień o fałszywych urzędnikach” – takie ostrzeżenie pojawiło się już kilka dni po powodzi. Teraz, przeszło 2 tygodnie po przejściu przez ten kurort niszczycielskiej fali, łatwiej o oszustów niż o rzetelną informację o pomocy dla mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy prowadzili tu swój biznes.

– Czekaj, czekaj... – uspokaja nas człowiek, który sympatyzuje z rządzącą państwem koalicją. – Będzie tzw. specustawa, będą szczegóły – dodaje. I apeluje o cierpliwość. – Tak, słyszałem... – reaguje przedsiębiorca, który zatrudnia na etat kilkoro pracowników. – Teraz będę miał swoim ludziom dać po dodatkowe 20 dni urlopu i jeszcze za to zapłacić? Z czego?! – tak ocenia jeden z zapisów „specustawy”.

Mówimy, że przecież będzie wsparcie dla biznesu. – Tak? Dla tych, którzy się ubezpieczyli ma być więcej. A czy ktoś sprzedaje polisy na wypadek nieudolności państwa?! – słyszymy w zamian. Dość powszechne jest tu przekonanie, że tak ogromne zniszczenia spowodowało przerwanie tamy w Stroniu Śląskim, a za zbiornik ten odpowiada przecież państwowy twór, czyli Wody Polskie. Prokurator już tam wkroczył.

Nie tylko przedsiębiorcy nie wiedzą, co dalej. Wiele budynków w Lądku-Zdroju, do których decyzją „komisarza” miasta jest zakaz wstępu, bo grożą zawaleniem, to współwłasność lokatorów, których reprezentują wspólnoty mieszkańców. Czy te obejmie rządowa pomoc, czy tylko poszczególnych lokatorów? Ci zresztą też nie wiedzą, czego mogą się spodziewać. „Do 100 tysięcy” to bardzo pojemne określenie...

Nie czas jeszcze na szczegóły? Być może... Kurort jest sprzątany m.in. przez WOT z gruzów, trwają prace nad przywracaniem mu infrastruktury, m.in. gazu. W rynku pracuje już jeden sklep i to z wędlinami! W innym, nieopodal, słyszymy: – Mam otwarte, ale nic nie sprzedaję – słyszymy. Jest tam chemia gospodarcza, w tym środki czystości, proszki. A obok rozdawane są one za darmo wszystkim. To pomoc dla powodzian....

Czy wspólnota mieszkańców chcąca remontować dom, o który opiera się słynny kryty most uzyska wsparcie, czy symbol Lądka-Zdroju się zawali? Czy pomoc państwa dla pracowników dobije ich pracodawców? Czy przedsiębiorcy, których bezpośrednio woda nie dotknęła, będą musieli zwijać swoje interesy? Warto przyjść na spotkanie organizowane przez lokalne NGO-sy. My tam będziemy. [kot]

Dodaj komentarz

Komentarze (0)