Nago w Kłodzku! Ależ to był „Wakacyjny odjazd” [FOTO]

niedziela, 4.9.2022 21:59 3324 5

Burmistrz Kłodzka Michał Piszko i szef Kłodzkiego Ośrodka Kultury Tomasz Lasek mieli w sobotę niewyraźne miny, ale niesłusznie. Na zakończenie wakacji zaproponowali kłodzczanom ciekawą imprezę muzyczną, choć nie zaprosili na nią głośnych i nieprzyzwoicie drogich gwiazd. Ja zaś, od 3 września, powtarzam: – Wiecie, widziałem taki zespół z Wrocławia: Nago się nazywa. Gdzie? W Kłodzku! To może być kiedyś gwiazda, a już teraz świetnie się przy nich bawiłem!

Publiczność zawiodła. Nie jest to dobra informacja, jeśli wziąć pod uwagę, że za wejście na imprezę o zgrabnej nazwie Wakacyjny odjazd, mieszkańcy Kłodzka nie musieli płacić. Zapłacą za nią teraz wszyscy: z podatków. Gdyby na estradzie pojawił się nie przymierzając taki Sławomir, publika by pewnie oszalała. A tak? Ci nieliczni, którzy przyszli, świetnie się bawili. Ci, których koncert na terenie OSiR nie zainteresował, będą dalej narzekać, że nic się nie dzieje. Nie jest to dobra informacja. Teraz zapewne zarządzający miejską kulturą nie będę ryzykować. A prywatnych mecenasów muzyka indie pop czy rock, które słyszeliśmy w sobotę, po prostu nie interesuje. Kiedy ostatni raz byliście w Kłodzku na koncercie w klubie? Rzeczywiście: jak mogliście być, skoro w Kłodzku nie ma klubów. Pozostają więc podróże do Wrocławia albo oczekiwanie na kolejną rundę gminnych dożynek w okolicznych miejscowościach. Tam grają prawdziwe GWIAZDY... Ale – przypomnę – to dopiero za rok.

Cóż zatem takiego zagrał ten Nago, że po koncercie jego członkowie byli proszeni o tyle zdjęć z kłodzczanami? Bardzo zgrabną muzykę do tańca. Siłą tego zespołu jest dwoje żywiołowych wokalistów: Martynę Baranowską możemy znać ze składu Chilli Crew, a Antoniego Mąkosę z grupy Pikes. Znacie ten nazwy? Nie? No właśnie. Nie znalazł się bowiem tak odważny duet jak Piszko i Lasek, by je wam wcześniej zaprezentować. Muzycy, którzy towarzyszyli w Kłodzku tym młodym (ciągle!) wokalistom, są tak doświadczeni, że już dawno ich dokonania powinny przyciągać publiczność. W Kłodzku nie przyciągnęły. Może z promocją coś poszło nie tak? Chyba to jednak nie jest aż tak proste. Inżynier Mamoń z filmu Rejs mówił: – Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę?  Kłodzczanie nie dali sobie szansy, by choć jedną piosenkę grupy Nago usłyszeć pierwszy raz. A zaręczam: za drugim  już by  je sobie nucili.

Jak jednak wytłumaczyć, że wałbrzyska grupa Miejskie Granie Cover Band nie zagrała w sobotę do tańca setkom, może nawet tysiącom kłodzczan? Lubicie hity Maanamu, Lady Pank czy – z młodszych – choćby Krzysztofa Zalewskiego? Wałbrzyszanie wystąpili właśnie głównie z takim repertuarem: dobrze znane piosenki we własnych aranżacjach, które nie gubią siły oryginałów. Ja byłem zaskoczony rzetelnymi riffami gitarowymi, ale cóż... W Kłodzku nie sprawdza się nawet reguła Mamonia. No nie uwierzę, że to dlatego, iż podczas Wakacyjnego odjazdu nie można było kiełbasy z grilla zapić piwem. Ale to żart. Kiepski zresztą. Dobrze za to rozpoznały klimat tego koncertu dzieci, świetnie bawiące się przy Miejskim Graniu CB. Może rośnie nam właśnie koncertowa publiczność? [kot]

Przeczytaj komentarze (5)

Komentarze (5)

Pozdrawiam Czytelników poniedziałek, 05.09.2022 14:42
A dlaczego wszędzie wokół Kłodzka można coś fajnego zorganizować a...
bojowypogo środa, 07.09.2022 10:41
zgadzam się. Kłodzko pod rządami niby młodego burmistrza zaliczyło całkowity...
Zibi poniedziałek, 05.09.2022 10:02
Mam sposob żeby w zimie było ciepło w Polsce wystarczy...
Bogobojowy poniedziałek, 05.09.2022 11:07
Przecież ten kaczy debyl powiedział, że można palić w piecu...
Bogobojowy poniedziałek, 05.09.2022 06:32
Jakie Nago, jak oni wszyscy ubrani??