Napad w Kłodzku! Uderzony sprzedawca upadł na podłogę, a sprawca uciekł. Bandyta już siedzi. Wyjdzie za 12 lat?
Napad z bronią w ręku? Na szczęście nie. Na zdjęciu jest replika broni palnej Glock 19, którą 34-letni mężczyzna wyrwał sprzedawcy, po czym uderzył go i uciekł. Zatrzymali go kłodzcy policjanci. Sąd Rejonowy w Kłodzku zastosował wobec niego środek areszt tymczasowy na 3 miesięce. Bandyta posiedzi jednak znacznie dłużej.
W miniony wtorek, około godz. 11:00, policjanci z komendy w Kłodzku otrzymali zgłoszenie o kradzieży rozbójniczej, do której doszło w jednym ze sklepów na terenie miasta. Sprawca dokonał zaboru repliki broni wraz z magazynkiem o wartości 550 złotych. Podczas zajścia użył wobec sprzedawcy przemocy, uderzając go imitacją pistoletu. Napadnięty upadł na podłogę w sklepie, a sprawca uciekł.
Chwilę później policjanci rozpoczęli poszukiwania przestępcy. Bardzo szybko ich działania przyniosły rezultat. Na terenie Kłodzka zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi sprawcy. Okazał się nim 34-letni mieszkaniec powiatu. W trakcie kontroli w kieszeni bluzy funkcjonariusze znaleźli skradzioną broń i woreczek z białym proszkiem. To była amfetamina.
Można było z niej przygotować blisko 70 porcji handlowych tego narkotyku. Z ustaleń śledczych wynika, że 34-letni mężczyzna kilka dni wcześniej w Dusznikach-Zdroju dopuścił się innego przestępstwa. Uderzył w głowę nieznanego mu 74-letniego seniora, powodując obrażenia ciała oraz uszkodzenie okularów wartości 2 tys. złotych. Wtedy też uciekł z miejsca zdarzenia.
Sprawca został osadzony w policyjnym areszcie. Policjanci wyjaśniają, czy zajmował się również dystrybucją narkotyków. Już jednak na wniosek Prokuratora Rejonowego w Kłodzku sąd zastosował wobec zatrzymanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Podejrzanemu grozi teraz kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat. [-]
Dodaj komentarz
Komentarze (0)