Zróbmy sobie drugą Japonię! Sudecka wołowina ze Święcka może zawojować jeśli nie świat, to choć nasze stoły [FOTO]

czwartek, 8.12.2022 10:10 5277 9

Stanisław Caryk ze Święcka dopiął swego. Po 3 latach zmagań z biurokracją i mierzenia się z protestami sąsiadów ze wsi, rusza z zakładem przetwórstwa wołowiny. Otwiera właśnie ubojnię. Cóż w tym nadzwyczajnego? To nie ma być „fabryka” mięsa bez smaku i charakteru. Proponuje hodowcom i lokalnym odbiorcom: zadbajmy o naszą markę!

Pan Stanisław marzy o naszym lokalnym produkcie, który byłby tak rozpoznawalny na świecie, jak japońska wołowina Kobe. To teraz jeden z najbardziej ekskluzywnych rodzajów mięsa. Jest drogie, ale zdrowe. A jeśli nie Kobe, to może na wzór szkocki? Pochodzące z północnej Szkocji „higlandery”, które znane są z tego, że zajadała się nimi brytyjska królowa Elżbieta II, biegają i po sudeckich górskich łąkach.
 
To mrzonki? A właśnie, że nie! Co z tego jednak, że mamy markę „Wołowina sudecka”? Zbigniew Szczygieł, dziś radny wojewódzki, od lat przekonuje, że to powinna być wyjątkowa marka. I opiera się tu na badaniach naukowych. Specyficzne zioła i rośliny, które występują tylko na tym terenie, nadają mięsu wyjątkowy smak. Dotąd jednak bydło tu hodowane, trafiało do „jednego garnka” z masową produkcją.

Nasi hodowcy musieli odstawiać swoje mięsne sztuki do odległych o nawet kilkaset kilometrów ubojni. Co w tym złego? Pan Stanisław, który zna się na temacie, jak mało kto, przekonuje, że zmęczenie transportem i stres zwierzęcia (tak, tak…) powoduje, że jego mięso traci na wartości. Do tego te „fabryki mięsa”, wielkie ubojnie, potrafią obsłużyć nawet 1200 zwierząt na dobę. Stanisław Caryk w Święcku będzie się zajmował w tym czasie… czterema.

Że to hipokryzja, bo los zwierząt i tak jest taki sam? I owszem, ale nas, konsumentów mięsa, już nie. Od pana Stanisława nie dostaniemy na stół wyrobu mięsnopodobnego, ale wołowinę „premium”. Droższą, bo prawdziwą. Gdy oprowadzał nas po swojej czyściutkiej jak oddział szpitalny ubojni, opowiadał z pasją, o jej wyposażeniu. – Tu jest laboratorium, do którego chciałbym zaprosić studentów z kół naukowych – mówi Stanisław Caryk. – Mam sprzęt najwyższej klasy – dodaje.

Gdy powtarzaliśmy te słowa pewnej delikatnej niewieście, nie kryła oburzenia „okrucieństwem”, choć… sama zajada się modnymi burgerami. Ale, jak miał mawiać Otto von Bismarck: „Im ludzie wiedzą mniej o powstawaniu kiełbas i praw, tym lepiej w nocy śpią”. Nie będziemy zatem opisywać, jak Stanisław Caryk w Święcku do tego się zabiera. Już same zdjęcia jego nowoczesnego obiektu pobudzają wyobraźnię… To temat tylko dla osób o mocnych nerwach.

Barbarzyńcą jednak przecież nie była Elżbieta II, choć lubiła mięso. Lubią je też choćby bywalcy naszych pensjonatów, którzy dają tu pracę. Pan Stanisław proponuje restauratorom produkt przygotowany specjalnie pod smak ich gości. Ba, chce współpracować z lokalnymi kucharzami, a wybitnych na ziemi kłodzkiej nie brakuje, by razem z nimi myśleć nad coraz to nowymi i lepszymi wyrobami z wołowego mięsa.

Co z tego, że w Święcku powstała ubojnia będą mieli hodowcy? Pieniądze! Spadną choćby koszty transportu bydła, a więc więcej ich zostanie dla nich. Pan Stanisław proponuje im także współpracę. Chce ich wspomóc wiedzą na temat hodowli, ale proponuje także takie rozwiązanie: niech mu towarzyszą podczas uboju. Powody są dwa: bydło w obecności znanej mu osoby mniej się denerwuje, zatem mięso będzie lepsze, a do tego właściciel będzie miał gwarancję, że rzeźnik go nie oszukał.

Ubojnia pana Caryka ma jeszcze jeden atut: każdy hodowca będzie traktowany indywidualnie i jeśli jakaś restauracja czy sklep będą chciały dostać wyroby właśnie od niego, to tak będzie. Żadnej zbiorowej odpowiedzialności za ewentualną gorszą jakość mięsa z innej hodowli. O tę zresztą ma dbać klaster „Wołowina sudecka” Zbigniewa Szczygła. Ależ on potrafi opowiadać o wołowinie… Zaraz przychodzi chrapka na stek, ale radny Szczygieł natychmiast przedstawia dziesiątki innych produktów z wołowiny!

Adam Jaśnikowski ze Śnieżnickiego Klubu Biznesu jest w siódmym niebie. O taką właśnie współpracę i wspieranie się przedsiębiorców w tych trudnych czasach mu chodzi. O budowanie Gospodarczego Społeczeństwa Obywatelskiego pod hasłem „Smaczne Bo Sudeckie”. Aż przyjemnie było w Świecku patrzeć, jak panowie Caryk, Jaśnikowski i Szczygieł dogadują szczegóły. To nie jest proste, bo to jednak biznes.

Stanisław Caryk pochwalił się, że zainwestował w fotowoltaikę i 95 proc. zapotrzebowania zakładu na energię elektryczną, zapewni sobie sam. Nie chce też stosować opakowań plastikowych. Myśli o wykorzystaniu deszczówki do obsługi firmy. Stawia więc na ekologiczne rozwiązania. A mimo to start ubojni opóźniły protesty mieszkańców wsi. Podpisały się pod nimi 42 osoby. I co to dało? Pan Stanisław stracił czas i pieniądze, ale po 3 latach dopiął swego.

Jak zwraca uwagę grudniowy numer miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”, że praktycznie każda większa inwestycja na wsi napotyka na opór okolicznych mieszkańców. „Nie ma już praktycznie powiatu, w którym w ciągu ostatnich lat nie doszłoby przynajmniej do jednego głośnego medialnie protestu przeciwko inwestycji w produkcję zwierzęcą” – pisze tam Krzysztof Zacharuk. –  Każdy rolnik, bez względu na skalę produkcji, musi liczyć się z tym, że budowa nowej obory, kurnika czy chlewni jest drogą przez mękę – mówi Piotr Włodawiec, radca prawny z Warszawy, a jednocześnie rolnik, który od wielu lat wspomaga producentów rolnych w walce o ich prawa.

Stanisław Caryk swoją „drogą przez mękę” przez biurokratyczną mękę już przebył. Jeszcze tylko wypad na narty, by nabrać energii i w styczniu 2023 roku jego zakład ruszy. Kto chce z nim współpracować? Może chciałby zostać wspólnikiem takiej marki zająć się na przykład marketingiem lub sprzedażą? Budową tego Gospodarczego Społeczeństwa Obywatelskiego? [kot]

PS Sprawdziliśmy, ile wyroby z wołowiny kosztują w jednym z modnych warszawskich sklepów. Krocie! Skoro głęboko mrożone steki opłaca się im sprowadzać z Argentyny czy Japonii, może „Wołowina sudecka” okaże się strzałem w dziesiątkę?

Przeczytaj komentarze (9)

Komentarze (9)

Odpowiadasz na komentarz:
waldek
czwartek, 01.01.1970 01:00
Zwierzątkożerca !
niedziela, 11.12.2022 03:02
Chyba druga Rosję.
Stasiu czwartek, 08.12.2022 21:46
Pan Stanisław szpec od wołowiny ? A nie od truskawek,...
***** *** sobota, 10.12.2022 14:08
bardziej specjalista od wyzysku i wyzwisk co do pracowników
Ciekawy czwartek, 08.12.2022 20:55
Śnieżnicki Klub Biznesu czy przykrywka dla PO przed wyborami. Siemoniak...
czwartek, 08.12.2022 13:27
Po trzech latach Pis wiecznie żuca Kłody pod nogi
czwartek, 08.12.2022 20:50
Skora ,,żuca,, to kłody nie są przeszkodą.
Felek czwartek, 08.12.2022 17:55
O! Reżim dotarł do DOBA.pl kasujecie wpisy??? napiszcie na czyje...
marek czwartek, 08.12.2022 13:21
Morderca zwierzątek
waldek czwartek, 08.12.2022 13:25
Zwierzątkożerca !