Po trzech latach Kiermasz Bożonarodzeniowy wrócił do Lewina Kłodzkiego. A wraz z nim – jasełka! [FOTO]

22 Zobacz galerię

Lewin Kłodzki to nie jest duża gmina, nie jest też specjalnie zasobna. Ma jednak coś, czego wszyscy mogą zazdrościć: aktywnych rodziców, którzy wraz ze szkołą i swoim dziećmi potrafią z sali gimnastycznej uczynić ciepłe i świąteczne miejsce. Wystarczyło kilka elementów dekoracji, ale przede wszystkim to, że byli tam razem.

O umiejętnościach marketingowych uczniów Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. „Na Bursztynowym Szlaku” pisaliśmy już przy okazji festynu kończącego lato. Tym razem również namawiali do wyłożenia paru złotych na przepyszne ciasta z ich klasowych stoisk. To były dzieła przede wszystkim ich mam. Zresztą, już tradycyjnie, swój tort i ciasteczka przygotowała także wójt Joanna Klimek-Szymanowicz.

Gdy już zrobiło się gwarno, dyrektor szkoły, Justyna Szełęga zaprosiła na jasełka. A nie była to byle jaka opowiastka... Dzieci ze sceny mówiły choćby, jak to możliwe, że Józef i Maryja, którzy byli ledwie narzeczeństwem, spodziewali się dziecka. I o tym, jak Józefowi nie było łatwo, gdy jego wybranka została matką maleństwa, którego nie był biologicznym ojcem. A jednak stworzyli kochająca się rodzinę.

Jasełka przygotował ks. proboszcz Jarosław Nitkiewicz, który był przejęty chyba bardziej, niż uczniowie. Tłumaczył, żeby wybaczyć im potknięcia, bo jest sezon grypowy i nawet w ostatniej chwili aktorzy zmieniali swoje role. Niepotrzebnie! Co z tego, że dzieci czasem nie pamiętały tekstu, skoro ich rodzice i rówieśnicy byli zafascynowani opowieścią?

Co było nadzwyczajnego w tym spotkaniu w szkole w Lewinie Kłodzkim? Absolutnie nic! Było tak, jak być powinno. 17 grudnia wszyscy byli tam razem. To mało? [kot]