Przemoc z zespole Teatru Miasta Kłodzka?! Byliśmy na próbie „Emigrantów/tek” według Sławomira Mrożka i... wybuchło! [FOTO]

poniedziałek, 23.10.2023 17:02 2614 0

Kto kogo zaatakował? Aktorka Joanna Półtoranos reżysera Michała Noconia czy reżyser aktorkę? Po czyjej stronie w ten spór włączyła się druga aktorka, Joanna Załucka? Rzecz działa się na próbie spektaklu „Emigrantów/tek” według Sławomira Mrożka (1930-2013), którego premiera zaplanowana jest za miesiąc, 24 listopada [ZMIANA: odbędzie się 16 grudnia!].

Tak, patrząc tylko na nasze główne zdjęcie, nie można mieć wątpliwości: musiało dojść do awantury. Scenę tę uchwyciliśmy na drugim piętrze Kłodzkiego Ośrodka Kultury, w małym pokoju, który wypełniły zaskakujące rekwizyty. Reżyser nie był zadowolony z gestów aktorki i się zaczęło... Dobrze, że nikt nie chwycił za leżącą pod stołem siekierę! Co Wy na to? Na to oczywiste nieporozumienie?

„Emigranci”, dramat Sławomira Mrożka, opublikowany został niemal 50 lat temu, a wystawiany był już tyle razy... Co niby nowego mogą więc pokazać twórcy naszej lokalnej sceny, Teatru Miasta Kłodzka? Co przekazać w czasach, gdy inteligencja jako grupa już nie istnieje, a robotnicy? Dajcież spokój! Nawet emigrantów politycznych po ostatnich wyborach nie możemy się spodziewać. Co zostało, poza historycznym dyskursem?

Michał Nocoń wpadł na banalny wydawać by się mogło w dzisiejszych czasach pomysł: zamienił emigrantów na emigrantki. I to jedyna zmiana w tekście Mrożka. Towarzyszyliśmy próbie, podczas  której ćwiczone były tylko niektóre sceny, ale już one zrobiły na nas wielkie wrażenie. Tekst Mrożka, który opowiadał dotąd historię dwóch mężczyzn, jakże dobrze przekazuje historię niby znaną, ale dotąd tak nie opowiedzianą.

Podejrzeliśmy scenopis. Nie ma tam żeńskich końcówek. Ale słyszymy je w kwestiach aktorek, ich  gestach, widzimy w kostiumach. Tak, widzimy feminatywy! Tanie efekciarstwo? Chęć przypodobania się nowym czasom, w których zewsząd słychać o przebudzeniu kobiet? Nic z tych rzeczy. No, może trochę. Dostajemy jednak w zamian świeżą treść. Kto przecież nie zna kobiety, która za chlebem pojechała gdzieś tam, daleko?

„Natalia w Bruklinie”, krótki tekst Kazimierza Staszewskiego, opowiada o jednej z nich, a może znany jest młodszej publiczności lepiej, niż dramat Mrożka. Czy Natalia Kazika chodziła w szpilkach? Z jego tekstu tego się nie dowiemy. Podobnie jak ze sztuki Mrożka. Na kłodzkiej scenie, u Noconia, buty zagrają ważną rolę. Podobnie jak każdy gest aktorek, które wspólnie z reżyserem teraz dopracowują. Mamy jednak problem...

Czy któraś z pań, które czytają ten tekst, ma może w swojej szafie wystrzałowe szpilki? Nie muszą być czerwone, byleby błyszczały... Rozmiar? „Duże” 38,5, może „małe” 39. Może pożyczy je aktorce? [Jeśli tak, prosimy je przynieść do sekretariatu KOK]. Bez tych rekwizytów sztuka będzie inna, uboższa. To nie stereotyp: stosunek pań do butów jest wyjątkowy. Zaskakujący, ale tylko  nas, mężczyzn. Czy sztuka zaskoczy wszystkich?

W naszym tekście najwięcej jest znaków zapytania. Pewne jest jedno: 24 listopada na scenie Kłodzkiego Ośrodka Kultury obejrzymy spektakl, który mimo fantastycznego pomysłu, takich też twórców, jest wielką niewiadomą. Jak przyjmie go publiczność? Pewien wysoko postawiony w powiecie urzędnik  już na samą zapowiedź zareagował w mediach społecznościowych: Ooooo! [czy jakoś tak...]. My też nie możemy się doczekać.

 

Bilety na spektakl „Emigranci/tki” możecie kupić TUTAJ. Ich cena jest wręcz symboliczna... A wszystko rozegra się w ramach II Kłodzkiej Jesieni Teatralnej, o której więcej dowiedzieć możecie się TUTAJ. [kot]
 
Dodaj komentarz

Komentarze (0)