Ruiny Zamku Karpień wydzierżawione przez Lądek-Zdrój. Trafią teraz do gminnej kolekcji śladów dawnej świetności?

czwartek, 7.3.2024 16:04 4482 4

„Podpisałem umowę dzierżawy z nadleśnictwem” – napisał w mediach społecznościowych Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka-Zdroju. Chodzi o pozostałości zamku, które znajdują się na szczycie Karpniaka (775 m n.p.m.) w Górach Złotych w bliskim sąsiedztwie kurortu. To może być kolejny punkt, który przyciągnie tu turystów, chociaż... Co nam teraz po takiej historii?

Roman Kaczmarczyk nie będzie ubiegał się o ponowny wybór, zatem umowa podpisana 1 marca nie jest to „kiełbasa wyborcza”. Raczej chęć rozliczenia się ze swojej obietnicy sprzed lat, gdy zapowiadał zagospodarowanie ruin. Teraz jego następcy płacić będą Lasom Państwowym 538,95 złotych rocznie za porośnięte chaszczami zgliszcza. I głowić się, skąd znaleźć worek pieniędzy, by coś tam sensownego zrobić.

„Będzie wreszcie okazja zajęcia się tym wyjątkowym zabytkiem na terenie naszej gminy” – napisał obecny burmistrz, a my – może niesłusznie – doszukujemy się tu ironii. No pokażcie teraz, co potraficie... Jeden z jego krytyków, Krystian Takuridis, który stara się teraz o mandat radnego, proponował niemal 3 lata temu, by Kaczmarczyk zrealizował swoją obietnicę z 2018 roku, bo w ruinach jest po prostu niebezpiecznie.

Takuridis na łamach czasopisma „PrzyLądek Historii” wydawanego przez Lądeckie Towarzystwo Historyczno-Eksploracyjne, pisał wówczas, że „najlepszym rozwiązaniem dla zamku Karpień jest chyba utrwalenie i częściowe odsłonięcie pozostałości zabytku, tak żeby całość stała się bardziej czytelna”. Proponował, by w pobliżu ruin stanęły makiety, które pomogłyby oglądającym wyobrazić sobie pierwotny obiekt.

Zamek na szczycie Karpniaka powstał w pierwszej połowie XIV wieku, ale bardzo prawdopodobne jest, że wcześniej była tam starsza warownia. Słynny dr Aleksander Ostrowicz (1839-1903) pisał nawet: „Zamek ten wywodzi swój początek z IX wieku i miał być zbudowanym (...) jako twierdza graniczna”. Tak twierdził jego przyjaciel i odkrywca zamkowych skarbów, dr Karl Wehse (1842-1910), niegdyś burmistrz Landeck.

Jak jednak wyglądało to zamczysko? Jego rekonstrukcji dokonał już kilkanaście lat temu na Politechnice Wrocławskiej Paweł Rajski, dziś  architekt, archeolog, specjalista od zastosowania technik cyfrowych w badaniach historyczno-architektonicznych. Przedstawił też wówczas śmiałą koncepcję zagospodarowania średniowiecznych ruin. Szaleństwo! Ile to będzie kosztować?! Możliwe... Warto jednak marzyć.

Czy nie mylimy bowiem przypadkiem twardego stąpania po ziemi z gnuśnym „przecież i tak nic nie da się zrobić”? Paweł Rajski podał pomysł w swojej pracy dyplomowej „Rewaloryzacja i adaptacja Zamku Karpień na obserwatorium astronomiczne”, pisanej pod opieką naukową prof. Małgorzaty Chorowskiej. A więc mierząc ku gwiazdom z bazy turystycznej na Zamkowym Rozdrożu... To jeden z elementów koncepcji.

Skończy się pewnie na ogarnięciu chaszczy, postawieniu kolejnej tablicy [jedna już tam jest] i może naprawieniu ławeczki z XIX wieku, która pozostawiona sama sobie, nie oparła się naturze, a może i jakimś osiłkom. Takuridis wspominał, że szansą dla ruin może być wykorzystanie ich jako scenerii inscenizacji historycznej, łączącej zabawę i edukację. Takie próby już były. Kilkanaście lat temu nie przyjęły się. [kot]

Rysunki autorstwa Pawła Rajskiego. Zdjęcie z lotu ptaka ruin zamku – Artur Szumiło [za czasopismem „PrzyLądek Historii”].

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

Monika niedziela, 10.03.2024 12:37
W Poznaniu odbudowano większy zamek od zera w 3 lata....
Dominik piątek, 08.03.2024 12:53
A może by tak podpisać umowę z państwowymi uczelniami kierunków...
staszek piątek, 08.03.2024 09:30
Chwila , chwila, jeszcze Małgośka musi dać jakąś pracę kolejnym...
Wielbiciel Romana czwartek, 07.03.2024 18:35
Obecny „włodarz” Lądka-Zdroju też się nie przyjął !!! Co nie...