Siostry Romana Kużaka były na jego drugim pogrzebie. Tym razem to państwo polskie oddało mu hołd [FILM]

niedziela, 18.12.2022 17:37 2497 0

Był grudzień 1970 roku. Rodzina Kużaków z Polanicy-Zdroju szykowała się do świąt Bożego Narodzenia. Rodzice czekali na syna, siostry na brata, który tu się urodził i skończył szkołę. Mieszkał już wtedy i pracował w Szczecinie. Gdy nie przyjechał na święta, poszli na milicję, by zgłosić jego zaginięcie. Roman Kużak (1947-1970) już wtedy nie żył.

17 grudnia 1970 roku 23-letni Roman po pracy poszedł w okolice komendy MO. W Szczecinie trwały już protesty robotników. Milicja zaczęła do nich strzelać. Około godziny 17:00 Roman został postrzelony w klatkę piersiową. Dwa dni później zmarł. W niedzielę, 18 grudnia, w Polanicy-Zdroju odsłonięty został jego nowy nagrobek, pomnik stawiany ofiarom krwawego stłumienia antykomunistycznych protestów sprzed 52 lat. Pamięć o Romanie Kużaku w Polanicy-Zdroju jest żywa od lat.

Komunistyczne władze nie powiadomiły rodziny o jego śmierci, a ciało w 1970 roku zostało złożone do anonimowego grobu. Przyjaciel syna po Nowym Roku przysłał list, a w nim informację: Roman zginął! Jego siostrze, Zofii Skowron, potwierdził to przez telefon prokurator ze Szczecina. Wraz z ojcem natychmiast tam pojechała. Chcieli, by ich bliski wrócił do domu...

Rodzina zgodę na ekshumację uzyskała dopiero 26 lutego 1971 roku. Matka zabitego na kolanach błagała o pomoc w tej sprawie komunistycznych urzędników. Ostatecznie Romana pochowano w Polanicy-Zdroju. Spoczął na cmentarzu komunalnym. Po latach obok pochowani został jego rodzice. W niedzielę odsłonięto jego nowy nagrobek, który ufundował Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu.

To już trzeci taki pomnik postawiony w kraju ofiarom szczecińskiego Grudnia '70. – Te łzy lały się w całej Polsce – powiedział z tej okazji dr Kamil Dworaczek, dyrektor IPN Oddział we Wrocławiu. Burmistrz Mateusz Jellin, który w uroczystości wziął udział ze swoją zastępczynią, Agatą Winnicką, dodał: – Zginął od polskiej kuli. Polanica będzie o nim pamiętać. A ks. Wojciech Dąbrowski, który poświęcił nagrobek, podkreślił jeszcze: – „Kainowa zbrodnia” boli szczególnie.

Specjalnie ze Szczecina do Polanicy-Zdroju przybyli goście ze Szczecina: Ireneusz Steć ze stowarzyszenia „Grudzień 70 – Styczeń 71” oraz przedstawiciele tamtejszego IPN. Najważniejsza była jednak rodzina Romana Kużaka. W jej imieniu wyraźne wzruszona Zofia Skowron powiedziała: – Mam wrażenie, jakby to był drugi pogrzeb... Pochylmy tam głowę: cmentarz komunalny, sektor 6, rząd 1, grób 6. [kot]

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)